Zarobki celebrytów bywają kosmiczne, co trudno zrozumieć z perspektywy przeciętnego wyrobnika targetu zatrudnionego w korpo na śmieciówce. Na przykład taka Kim Kardashian w niecałą godzinę zarabia tyle, ile polski pracownik zatrudniony na minimalnej stawce przez… rok.
Kim Kardashian to osoba znana z tego, że jest znana. A jeśli dla kogoś nie jest znana, to z pomocą przychodzi Wikipedia, serwująca iście imponujący życiorys celebrytki:
Sławę zyskała przede wszystkim za sprawą reality show Z kamerą u Kardashianów, w którym występowała wraz ze swoją rodziną, a także jego spin-offów, w postaci między innymi Kourtney i Kim jadą do Nowego Jorku. Kardashian sygnowała swoim nazwiskiem kilka zapachów, wystąpiła gościnnie w szeregu programów telewizyjnych, była uczestniczką Dancing with the Stars, wystąpiła w filmach Totalny kataklizm oraz Deep in the Valley, a także, wraz ze swoimi siostrami Kourtney i Khloé, opublikowała autobiografię Kardashian Konfidential.
Medialna działalność pani Kardashian jest zajęciem przynoszącym spore profity. Jak dużo zarabia Kim Kardashian? Czy Twoje zarobki są dużo niższe? Jest na to aplikacja kalkulator!
Ile zarabia Kim Kardashian? Tyle, ile małe, polskie miasteczko w rok
Roczne dochody Kim Kardashian wynoszą około 50 milionów dolarów. To dużo, dla porównania Robert Lewandowski wyciąga z kontraktu z Bayernem Monachium oraz wpływów z reklam mniej więcej o połowę mniej. A ile czasu zajmuje jej zarobienie tyle, ile Ty zarabiasz w rok? To łatwo sprawdzić z pomocą kalkulatora dostępnego pod tym adresem.
Jak się okazuje, Polak zatrudniony za minimalne wynagrodzenie za pracę (a więc 2000 zł brutto) zarabia około 5000 dolarów rocznie, co w praktyce oznacza, że aby poczuć się jak Kim Kardashian musiałby odkładać całą swoją pensję przez, bagatela, 10 000 lat. Albo, patrząc inaczej, tyle, ile 10 000 takich osób przez rok. Tymczasem Kim zarabia te parę tysięcy „zielonych” w 52… minuty.
Absurdalnie wysokie zarobki ludzi, którzy tak naprawdę niewiele wartościowego wnoszą do życia publicznego (choć to oczywiście kwestia dyskusyjna, w końcu dostarczanie ludziom rozrywki to jednak jest całkiem ważna i przydatna umiejętność), może oczywiście budzić wątpliwości, choć one są raczej natury moralnej niż prawnej. To zresztą temat stary jak świat, Gajusz Apulejusz Diokles, rzymski woźnica startujący przez dwie dekady w wyścigach rydwanów, zarobił na swoim hobby równowartość 15 miliardów dolarów (licząc po obecnym kursie, rzecz jasna).
Z drugiej strony: Kim Kardashian zarabia dowolnie abstrakcyjną kwotę pieniędzy uczciwą pracą (a pokazywanie d**y w Playboyu to niewątpliwie taka właśnie praca). Skoro tyle jej płacą, to widocznie tyle właśnie jej walory są warte. To zupełnie odmienne podejście, niż prezentują polscy politycy. Oni wyżej cenią swoje i swoich kolegów umiejętności niż np. lekarzy czy ratowników medycznych, zarabiających niewspółmiernie mało do swoich kompetencji.