Kolejny międzynarodowy gigant ładuje grube pieniądze w Polskę, co bardzo mnie cieszy, bo wychodzę z założenia, że tego typu projekty przekładają się na bezpieczeństwo naszego kraju.
Pamiętam jak chwilę po wybuchu wojny na Ukrainie, astronomiczne pieniądze w centrum Warszawy zdecydowało się ulokować Google, co w pewnym sensie uspokoiło mnie równie mocno, co amerykańskie myśliwce nad polskim niebem.
Teraz globalny koncern tytoniowy Philip Morris International zorganizował konferencję biznesową przedstawiającą osiągnięcia i plany firmy, którą dodatkowo wzbogaciła oficjalna premiera najnowszego podgrzewacza tytoniu – IQOS ILUMA. De facto nowej i ulepszonej generacji IQOS-ów, które już od dłuższego czasu coraz śmielej goszczą w naszym krajobrazie. Wczorajsza prezentacja ILUMY obfitowała w więcej „one more things” i „innowacji”, niż wieczorna konferencja Apple, co samo w sobie nakazuje się zastanawiać, czy dożyliśmy właśnie czasów, gdy firmy z branży na przykład spożywczej powoli stają się spółkami stricte technologicznymi. Trochę dostrzegam tutaj taki właśnie wiatr zmian.
Nowe podgrzewacze były preludium do informacji biznesowych
Polski oddział Philip Morris International wykorzystał premierę nowych IQOS-ów do manifestacji swojej pozycji regionalnej oraz propozycji dla Polski. Michał Mierzejewski, prezes na obszar Europy Północno-Wschodniej, przypominał o tym, że inwestycje firmy w nasz kraj sięgnęły od 1996 roku aż niemal 25,5 miliarda złotych.
Spółka szczególnie mocno zainteresowana jest obszarem Małopolski i to Kraków wydaje się takim operacyjnym centrum działania PMI. To właście w tej okolicy realizowana będzie nowa inwestycja, która będzie skupiona wokół produkcji nowej generacji wkładów tytoniowych do podgrzewania, ze szczególnym uwzględnieniem tych do IQOS ILUMA.
Philip Morris kontra papierosy
Jakkolwiek absurdalnie może brzmieć to założenie, jednym z najbardziej zagorzałych przeciwników papierosów na świecie jest dziś koncern tytoniowy Philip Morris. Ta zmiana podejścia zbiegła się w czasie z wynalezieniem technologii podgrzewania tytoniu, która zdaniem ekspertów medycznych czy na przykład brytyjskiego rządu, jest ponoć nieporównywalnie mniej szkodliwa, od tradycyjnego zaciągania się dymkiem. W Polsce mamy około 29% palaczy papierosów i 5% użytkowników IQOS-ów. PMI nie kryje się, że z czysto obiektywnego punktu widzenia najlepiej by było, gdyby ludzie po prostu nie palili. Ale jeśli już muszą zaspokajać swój głód nikotyny, to zdecydowanie lepiej byłoby – dla ludzi, systemu zdrowia czy inwestującego w branżowe innowacje PMI – by robiono to właśnie poprzez podgrzewacze tytoniu.
Co ważne, użytkownicy podgrzewaczy to niemal wyłącznie byli palacze, którzy odeszli od papierosów dzięki nowym technologiom” – dodaje Michał Mierzejewski.