Mimo że duża liczba mikroprzedsiębiorstw radzi sobie dobrze na rynku, wiele firm balansuje na skraju wypłacalności. Mając na względzie ten fakt, Unia Europejska zdecydowała się wprowadzić zasady, dzięki którym upadłość przedsiębiorstwa będzie mogła być przeprowadzana bez kosztów. Da to szansę wielu firmom na przejście procedury upadłościowej nawet wtedy, gdy dłużników nie będzie stać na koszty postępowania.
Doradcy restrukturyzacyjni mogą przygotowywać się do wytężonej pracy
Uproszczony proces likwidacyjny dla małych firm będzie dotyczył konkretnej grupy przedsiębiorstw. Możliwość skorzystania z tego typu formy likwidacji firmy będą mieć ci biznesmeni, którzy zatrudniają do 10 pracowników. Wymogi będą dotyczyć także obrotów – nie mogą one przekroczyć 2 mln euro rocznie.
Przepisy tego typu mają stać się zaczynem zmian w temacie szarej strefy. Wielu dłużników, którzy mieli problemy finansowe, często decydowało się na porzucanie przedsiębiorstw z dnia na dzień. Powodem takiego stanu rzeczy były nie tylko koszty, ale także skomplikowane procedury. W wielu wypadkach pracownicy tracili pracę, a przedsiębiorstwo nie było w stanie regulować należności.
Darmowa upadłość może być sporym ułatwieniem, jednak mogą powstać także pewne problemy
Darmowa upadłość w tym wypadku znaczy co do zasady brak możliwości oddalenia wniosku w przypadku niewypłacalności przedsiębiorcy. Takie wnioski mają nie być odrzucane, co obecnie dzieje się nagminnie. Nie wiemy jednak kto poniesie koszty całego postepowania. Postulowane są rozwiązania zwolnienia z kosztów, podobne do postępowań cywilnych. Wtedy za upadłość koszt ponosi Skarb Państwa. Właściciele kancelarii prawniczych wieszczą także powstanie modelu hybrydowego lub zupełnie nowego rozwiązania upadłościowego.
W wielu wypadkach mamy do czynienia z sytuacją, w której dłużnik nie zgłasza upadłości przedsiębiorstwa. Dzieje się tak dlatego, iż majątek firmy nie wystarcza na pokrycie kosztów postępowania upadłościowego. Istnieje także możliwość wykreślenia spółki z rejestru przedsiębiorców bez przeprowadzania postępowania likwidacyjnego. Jednak ta metoda jest uważana za mało efektywną.
Eksperci upadłościowi boją się powstania złych procederów
Wielu prawników obawia się także sytuacji, w której dojdzie do zwiększenia liczby zjawisk patologicznych. Dlatego eksperci chcą, aby tego typu upadłości mogły zostać przeprowadzane np. raz na 10 lat. W ten sposób wyeliminowane zostałoby ryzyko nieodpowiedzialnego prowadzenia firmy. Na pierwszy plan wysuwają się także problemy z kolejkami w sądach, które mogą się pojawić po wdrożeniu tego typu przepisów.
Duża część prawników mówi także, że mamy w Polsce rozwiązanie tego typu problemu. Jest nim wykreślenie firmy z ewidencji CEIDG i złożenie wniosku o upadłość konsumencką.