Uważajcie na bankomaty Euronetu, liczą sobie po 5 złotych za przypadkowe kliknięcia

Finanse Technologie Dołącz do dyskusji
Uważajcie na bankomaty Euronetu, liczą sobie po 5 złotych za przypadkowe kliknięcia

Bankomaty Euronetu mogą uszczuplić konta użytkowników dzięki zwodniczemu interfejosowi, o ile ich bank lubi pobierać dodatkowe opłaty. Jak informuje dziennikarz Pulsu Biznesu Marcel Zatoński, urządzenia pobierają opłatę 5 zł za wypłatę pieniędzy bez sprawdzania salda, jeśli się kliknie w niewłaściwy przycisk. Ten właściwy nazywa się „inne usługi”, ten niewłaściwy „wypłata PLN i saldo”. 

Nieintuicyjny interfejs, pazerny bank i nieuważny użytkownik to naprawdę kiepskie połączenie

Zastawianie pułapek na konsumentów jest nie tylko w złym guście, ale teoretycznie może także stanowić nieuczciwą praktykę rynkową. Dość typowym przykładem może być zwodniczy interfejs zaprojektowany w taki sposób, by skierować użytkownika danego urządzenia albo witryny w stronę tych niekorzystnych dla niego opcji. Walka z tego typu technikami manipulacyjnymi w branży ecommerce, znanymi jako „dark patterns„, trwa od jakiegoś czasu. Kto by się jednak spodziewał zwodniczego interfejsu w bankomacie?

Dziennikarz Pulsu Biznesu Marcel Zatoński na swoim koncie na portalu X (dawniej Twitter) ostrzega osoby chcące wypłacić swoje pieniądze. Bankomaty Euronetu najwyraźniej pobierają 5 zł od osób, które tylko chciałyby jedynie skorzystać z podstawowej funkcji wypłaty pieniędzy bez sprawdzania salda.

Kolega donosi, że Euronet jeszcze bardziej podkręcił swój interfejs. Żeby nie zapłacić za sprawdzenie salda przy wypłacie z bankomatu trzeba kliknąć „inne usługi”. Brawo, brawo, mam nadzieję, że @UOKiKgovPLjuż się przygląda tym praktykom

Jak to w ogóle możliwe? Otóż interfejs urządzeń Euronetu jest skonstruowany w taki sposób, że użytkownicy mają do wyboru dwa przyciski. Kliknięcie niewłaściwego oznacza ściągnięcie z konta 5 zł. Wypowiedź Zatońskiego jasno wskazuje, że ta właściwa opcja oznaczona jest jako „inne usługi”. Nie jest to może rozwiązanie specjalnie czytelny, ale samo w sobie nie stanowi większego problemu. Tym jest oznaczenie „płatnej” opcji jako „wypłata PLN i saldo”. Można domniemywać, że na następnym etapie pojawi się rozdzielenie jednego od drugiego. Tak się jednak nie dzieje.

Bankomaty Euronetu powinny dostać trzeci przycisk na wypłaty bez sprawdzania konta

Internauci, jak to zwykle w takich przypadkach bywa, kpią sobie z Euronetu. Szczególnie do gustu przypadł mi komentarz sugerujący, że niedługo wypłata pieniędzy bez sprawdzenia salda trafi do zakładki „gry i rozrywka” i będzie wymagać przejścia pierwszej rundy w Snake’a. Z pewnością jednak nie jest do śmiechu tym użytkownikom, którym bankomaty Euronetu ściągnęły pieniądze z konta.

W żadnym wypadku nie sugeruję jednak celowego działania na szkodę użytkowników ze strony Euronetu. Trzeba bowiem podkreślić, że opłaty od swoich klientów za sprawdzenie salda poprzez bankomat pobierają niektóre banki, a nie sam Euronet. Mamy więc do czynienia z interfejsem nie tyle zwodniczym, ile po prostu bezmyślnie zaprojektowanym. Nie ma się co oszukiwać: takie rzeczy się zdarzają. Problem w tym, że Euronetowi nie pierwszy raz przytrafiają się rozwiązania, delikatnie rzecz ujmując, nie do końca przystające do rynkowych realiów.

Sam Macel Zatoński przywołuje teraz sytuację z sierpnia tego roku. Także wtedy źle zaprojektowany interfejs kosztował go 5 zł.

Brat wczoraj: „bank mi ściągnął 5 zł za sprawdzenie stanu konta w Euronecie, czego nie robiłem, jakieś złodziejstwo”
Ja: typ nie ogarnia
(…)
Ja dziś, sekundę po kliknięciu: o kurde 5 zł w plecy

Skoro ten sam problem trapi bankomaty Euronetu już któryś miesiąc, to może czas pomyśleć nad jakimś trwałym rozwiązaniem? Wystarczy przecież dodać w głównym menu trzeci przycisk z opcją „wypłata bez sprawdzania salda”. Nie trzeba być przecież geniuszem kodowania i arcymistrzem GUI, żeby na to wpaść.