Konfiskata samochodu po alkoholu była jedną z bardziej kontrowersyjnych – i jednocześnie planowanych – zmian w przepisach dotyczących kierowców i innych uczestników ruchu drogowego. Wiele osób mogło jednak zapomnieć o tym, że prezydent już dawno podpisał stosowną nowelizację – i przepisy i tak wejdą w życie, tyle że ostatecznie nieco później, niż planowano. Czyli w praktyce – 14 marca 2024 r.
Konfiskata samochodu po alkoholu wejdzie w życie. I to już niedługo
Wyższe kary dla nietrzeźwych kierowców obowiązują już od października 2023 r. Ta najbardziej kontrowersyjna, czyli konfiskata samochodu po alkoholu, miała wejść w życie 22 grudnia 2023 r. (12 miesięcy po podpisaniu nowelizacji przez prezydenta), jednak ostatecznie zdecydowano o przesunięciu terminu – przez co nowy przepis zacznie obowiązywać od 14 marca.
Jak to będzie wyglądać w praktyce? Przepadek samochodu stanie się możliwy, gdy zaistnieje co najmniej jedna z trzech przesłanek. Po pierwsze, konfiskata będzie możliwa, jeśli zatrzymany kierowca będzie mieć przynajmniej 1,5 promila we krwi. Po drugie, przepadek samochodu może mieć miejsce, jeśli kierowca dopuścił się recydywy (mowa o prowadzeniu pojazdu w stanie nietrzeźwości) – czyli po raz drugi lub kolejny w ciągu dwóch lat. Konfiskata samochodu stanie się możliwa też jeszcze w jednej sytuacji; w dodatku nie będzie istotne to, czy kierowca był trzeźwy, czy też nie. Mowa o doprowadzeniu do wypadku i ucieczki z miejsca zdarzenia.
Co jednak istotne, nie zawsze przepadek samochodu będzie bezwarunkowy. Do konfiskaty dojdzie niejako automatycznie w momencie, gdy dojdzie do drugiego lub trzeciego zdarzenia opisywanego wyżej. W przypadku gdy kierowca zatrzymany za jazdę w stanie nietrzeźwości będzie mieć co najmniej 1,5 promila alkoholu we krwi, możliwe jest odstąpienie od konfiskaty – choć raczej w wyjątkowych i dobrze uzasadnionych przypadkach.
Jaka jest kolejność zdarzeń po zaistnieniu jednego ze zdarzeń? Pojazd w pierwszej kolejności ma zostać zatrzymany tymczasowo przez policję na okres 7 dni. Po tym czasie zabezpieczeniem samochodu zajmie się prokuratura. Przepadek samochodu nastąpi jednak ostatecznie dopiero po orzeczeniu sądu.
Warto jednocześnie zaznaczyć, że ustawodawca przewidział, że pijany kierowca (albo dopuszczający się recydywy lub taki, który doprowadzi do wypadku i ucieknie) może jednak prowadzić nie swój samochód. W takiej sytuacji nie będzie dochodzić do konfiskaty jako takiej, ale do przepadku równowartości pojazdu – orzeczonego przez sąd.
Wciąż są jednak wątpliwości, czy przepisy są konstytucyjne
Niewykluczone jednak, że ostatecznie nowy rząd zostanie zmuszony do zmiany przepisów o konfiskacie pojazdów. Eksperci mają wątpliwości co do tego, czy przepisy te są zgodne z ustawą zasadniczą i czy nie naruszają konstytucyjnej zasady proporcjonalności. Na razie jednak nie wiadomo, co zrobi nowa koalicja rządząca.