Mija 20 lat od chwili, gdy Polska stała się członkiem Unii Europejskiej. Mimo upływu dwóch dekad, w rankingach bogactwa narodów nasz kraj wciąż zajmuje pozycje, które nie dają powodów do zadowolenia. Z najnowszego raportu Warsaw Enterprise Institute wynika, że Polska plasuje się na 27. miejscu spośród 38 gospodarek należących do UE i OECD, a w samym zestawieniu unijnym na 18. pozycji.
Badanie bogactwa narodów to nie tylko analiza produktu krajowego brutto. Nowoczesne indeksy, takie jak opracowany przez ekonomistę Karola Zdybla Wskaźnik Bogactwa Narodów, biorą pod uwagę również jakość wydatków publicznych i dynamikę wydatków prywatnych. Zastosowanie ośmiu różnych kategorii – od obronności po ochronę zdrowia – pozwala na bardziej kompleksową ocenę stanu gospodarki.
Jesteśmy bardzo daleko za czołówką
Podium najnowszego rankingu zajmują Irlandia, Szwajcaria oraz Norwegia, wyprzedzając nawet Stany Zjednoczone. Polska, mimo że utrzymuje swoją pozycję w stosunku do poprzedniego roku, daleko jej do liderów. Szczególnie w kategorii infrastruktury, gdzie zajmujemy dopiero 33. miejsce, choć w obronności nastąpiła poprawa o 9 miejsc.
Kryzysy, które nawiedziły świat w ostatnich latach – od pandemii COVID-19 po konflikty zbrojne – wyraźnie wpłynęły na wyniki badania. Choć większość państw odnotowała poprawę w porównaniu z poprzednim rokiem, to jednak nadal nie udało się osiągnąć poziomu sprzed pandemii. Polska, podobnie jak inne kraje, walczy z następstwami tych wydarzeń, co paradoksalnie stwarza okazję do śmiałych reform, które mogą wzmocnić gospodarkę.
Gdyby skuteczne reformy w dziedzinach takich jak edukacja czy zdrowie zostały wprowadzone wcześniej, nasz kraj mógłby zajmować wyższą pozycję w rankingu. Niestety, umiarkowany szacunek do publicznego pieniądza i brak odważnych decyzji w przeszłości odbijają się echem do dziś. Obecna sytuacja, choć pełna wyzwań, może jednak otworzyć drogę do zmian, które pozwolą Polsce nadrobić zaległości i zyskać na międzynarodowej arenie. Bez zdecydowanych działań reformatorskich, nasz kraj może pozostać w tyle za resztą Europy, marnując potencjalne szanse na rozwój i lepszą przyszłość.
Wykresy, na które powołujemy się w tym tekście można sobie poprzeglądać tutaj.