Samochody z LPG są w Polsce lubiane, ponieważ przy obecnych cenach paliwa pozwalają znacznie zredukować koszty dojazdów do pracy czy wakacyjnego wyjazdu. Okazuje się jednak, że kierowcy samochodów wyposażonych w instalację gazową czują się pokrzywdzeni przez obowiązujące przepisy. Konkretnie chodzi o częstotliwość wykonywania badania technicznego.
Coroczne badanie diagnostyczne dla samochodów z gazem – bez wyjątku
Część kierowców może się zdziwić – przecież większość z nas musi meldować się na stacji diagnostycznej w celu przeprowadzenia badania technicznego pojazdu nie rzadziej niż raz w roku. Te regulacje dotyczą jednak starszych aut. Te nowe mogą odwiedzać diagnostów zdecydowanie rzadziej. Po zakupie nowego samochodu pierwszy raz na stacji diagnostycznej trzeba zameldować się po 3 latach. Po tym przeglądzie znów nie trzeba martwić się wizytą na stacji kontroli pojazdów przez 2 lata. Dopiero później badania techniczne trzeba przeprowadzać co roku.
Kupując nowy samochód w 2024 roku, pierwsze badanie techniczne trzeba przejść więc w 2027 roku, a następnie udać się na stację diagnostyczną w 2029. Dopiero gdy auto „skończy” 5 lat, konieczne jest coroczne odwiedzanie stacji diagnostycznych. Regulacje te nie dotyczą jednak samochodów wyposażonych w instalację LPG, nawet jeżeli ta jest fabryczna.
Samochody z LPG muszą na badania jeździć co roku
Faktycznie, samochody z instalacją gazową (nawet tą fabryczną) muszą meldować się u diagnosty samochodowego co roku – niezależnie od tego, kiedy zostały pierwszy raz zarejestrowane. Wynika to z art. 81 ust. 6 ustawy prawo o ruchu drogowym, który stanowi, że:
Okresowe badanie techniczne samochodu osobowego, samochodu ciężarowego o dopuszczalnej masie całkowitej nieprzekraczającej 3,5 t, motocykla lub przyczepy o dopuszczalnej masie całkowitej nieprzekraczającej 3,5 t przeprowadza się przed upływem 3 lat od dnia pierwszej rejestracji, następnie przed upływem 5 lat od dnia pierwszej rejestracji i nie później niż 2 lata od dnia przeprowadzenia poprzedniego badania technicznego, a następnie przed upływem kolejnego roku od dnia przeprowadzenia badania. Nie dotyczy to pojazdu przewożącego towary niebezpieczne, taksówki, pojazdu samochodowego konstrukcyjnie przeznaczonego do przewozu osób w liczbie od 5 do 9, wykorzystywanego do zarobkowego transportu drogowego osób, pojazdu marki „SAM”, pojazdu zasilanego gazem, pojazdu uprzywilejowanego oraz pojazdu używanego do nauki jazdy lub egzaminu państwowego, które podlegają corocznym badaniom technicznym.
Samochody z LPG traktowane gorzej?
O ile w przypadku, gdy instalacja LPG w samochodzie nie jest fabryczna, coroczne badanie techniczne wydaje się zasadne, to już w przypadku takich, w których producent od początku przewiduje dwa typy paliwa, konieczność częstszych wizyt na stacjach diagnostycznych może budzić wątpliwości. Oczywiście samochody z fabryczną instalacją gazową nie są tak popularne, jak benzyniaki czy diesle, jednak wciąż można je na drogach spotkać. W 2024 roku w salonach samochodowych kupimy na przykład Dacię Sandero ECO-G 100, Hyundaia i10 1.2 MPI LPG, czy Renault Clio TCe 100 LPG – wszystkie wyposażone w fabryczną instalację LPG.
Właściciele tych samochodów niejednokrotnie czują się koniecznością odbywania częstszych przeglądów technicznych pokrzywdzeni. Z pewnością pokrzywdzona tym stanem rzeczy poczuła się osoba, która sprawę zgłosiła do Rzecznika Praw Obywatelskich. RPO zwrócił się w tej sprawie do dyrektor Departamentu Transportu Drogowego MI Renaty Rychter o zbadanie problemu, ustosunkowanie do zarzutów obywatela oraz poinformowanie o stanowisku. Być może jest to wstęp do zrównania samochodów fabrycznie wyposażonych w instalację gazową z samochodami z napędem tylko benzynowym lub dieslami.
Instalacja gazowa bezpieczna, jednak budzi wątpliwości
Oczywiście Departament Transportu Drogowego może stwierdzić, że w przypadku instalacji gazowej ryzyko rozszczelnienia przewodów i problemów z tym związanych jest większe, jednak (przynajmniej w teorii) prawidłowo zainstalowana i odpowiednio eksploatowana instalacja LPG jest całkowicie bezpieczna. Sam gaz jest substancją wybuchową, jednak benzyna czy olej napędowy również. Co więcej, aby nastąpił wybuch gazu, jego stężenie w powietrzu musi wynieść przynajmniej 1,5%, co w warunkach samochodu (nawet nowego) jest trudne – żaden samochód nie jest idealnie szczelny.
Teoretycznie więc wyposażenie samochodu w instalację gazową (zwłaszcza, jeżeli ta jest zamontowana fabrycznie) nie wiąże się z dodatkowym ryzykiem. Czy więc samochody z gazem zostaną zrównane z benzyniakami i dieslami, przynajmniej jeżeli chodzi o częstotliwość wykonywania przeglądu technicznego? Wszystko jest możliwe, jednak w tym celu konieczne są prace legislacyjne i zmiana ustawy prawo o ruchu drogowym.