Bitcoinem możesz już zapłacić w Polsce, Grecy całkiem omijają walutę w dobie kryzysu, a Rosjanie wymyślają swoją własną. Czy można tak robić?
Gdyby zapytać ośmiolatka, który nie ma pojęcia o inflacji co miałoby zrobić państwo w przypadku braku pieniędzy, pewnie odpowiedziałby on „wydrukować”. Są jednak inne sposoby na zapewnienie sobie dobrobytu w sytuacji, w której nie posiada się oficjalnie akceptowalnych pieniędzy. Może to być na przykład stworzenie nowego systemu płatniczego.
Tematy tego typu są raz za razem rozważane zwłaszcza przez działania Grecji w dobie finansowego kryzysu. Kraj ten panuje powrócić do starej waluty – pojawiły się już informacje, że drachma jest na nowo drukowana. Jednak zwykli obywatele uciekają się do innego sposobu – handlu barterowego. Usługi wymieniają na towar, dzięki czemu nie potrzeba im realnej gotówki. Sprzeciwia się jednak temu rząd, który z takich transakcji nie pobiera podatku.
W tym momencie warto zwrócić uwagę na podobną historię przedsiębiorczego Rosjanina. Michaił Szlapnikow zaprojektował i wydrukował około 6-8 tys. kolionów. To fikcyjna waluta, którą posługuje się on i część mieszkańców wioski Kolionowo, w której mieszka. Jak donosi Rzeczpospolita, podmoskiewski farmer dokonał tego ze względu na utratę wartości rubla. System przez pewien czas sprawdzał się dość dobrze.
Szlapnikow za pomocą własnej waluty płacił za rozmaite usługi. Osoby, które otrzymały od niego koliony, mogły przy ich pomocy zakupić u niego towary z gospodarstwa. Przykładowo, jego sąsiad za naprawę sauny otrzymał od rolnika 100 kolionów. Te natomiast wymienił na jajka i ziemniaki.
To nie jedyna samowolka Rosjanina. Zaczął on wydawać także wizy wjazdowe na teren swojej farmy, przydzielane urzędnikom po okazaniu świadectwa zdrowia od psychiatry. Przedstawicielom władzy pomysł się jednak nie spodobał i używanie własnej waluty zostało zakazane przez sąd. Podejrzewamy, że jednym z bardziej oczywistych argumentów było nie płacenie podatków przy transakcjach – zresztą pewnie moskiewska skarbówka nie przyjęłaby przelewu w kolionach.
Wśród tego typu prób, z niepowodzeniem spotyka się pewnie znakomita większość. Są jednak liczne przykłady, które pokazują, że „nieoficjalna” waluta może być z łatwością wykorzystywana do transakcji lub zamiany na prawdziwą gotówkę, na przykład w euro czy nawet złotówkach. Jest to możliwe zwłaszcza w przypadku płatności wirtualnych.
Od 2009 roku znane jest pojęcie Bitcoin. To cyfrowy pieniądz, który można zdobyć za pozwolenie komputerowi na przeprowadzanie obliczeń, za które otrzymuje się wynagrodzenie. Słynna jest już jedna z pierwszych transakcji – w 2010 roku pewien programista zapłacił innemu entuzjaście pomysłu 10 000 bitcoinów za to, że ten zamówił mu do domu pizzę na swój koszt.
Mężczyzna, który wkrótce otrzymał posiłek do swoich drzwi był niezwykle zadowolony z faktu, że za nic (w tym wypadku – za automatyczną pracę komputera), otrzymał fizyczne wynagrodzenie. Jednak po ok. 3 latach i popularyzacji systemu bitcoin, cena tej waluty wahała się w przedziale nawet 700-1200$. Oznacza to, że człowiek który zadzwonił do pizzerii, jeśli tylko odpowiednio długo czekał z „pieniędzmi” w wirtualnym portfelu, mógł wymienić je na ponad 10 milionów dolarów.
Co ciekawe, choć o bitcoinie mówi się obecnie nieco mniej, coraz więcej przedsiębiorstw godzi się na jego przyjmowanie, w tym także w Polsce. Chcesz zapłacić za lekcje języka angielskiego wirtualną walutą? Jeśli masz szczęście, znajdziesz w swojej lokalizacji firmę, która na to przystanie.
Zwróćmy też uwagę, że w dobie kryzysu, także Grecy inwestują w cyfrowy pieniądz. Dzięki temu, w przeciągu ostatnich tygodniu, jego kurs wzrósł z 220$ do 270$. Jest to więc niepewna, ale mogąca przynieść duże zyski inwestycja.
Kolejnym interesującym przykładem jest waluta wirtualna, która obowiązuje tylko w zamkniętym środowisku. Najlepiej można to zobrazować na grach sieciowych. We wciąż popularnym świecie World of Warcraft, a także wielu innych grach MMORPG, przedmioty kupuje się np. za złoto, kredyty czy inne tego typu waluty.
Co ciekawe, choć zwykle takie „growe” pieniądze zdobywa przez postępy w wirtualnym świecie, można je także zakupić za realną gotówkę, np. w rodzimym serwisie Allegro. Są więc osoby, które zarabiają na zbieraniu cyfrowych pieniędzy i sprzedawaniu ich na aukcjach – czy to nie idealny przykład zamiany waluty wirtualnej na realną?
Pamiętajmy jednak – zorientujmy się w obostrzeniach prawnych, zanim zaczniemy zajmować się zbieraniem pieniędzy w grach i ich sprzedawaniem. Polecamy zacząć od lektury artykułu, w którym opisujemy czy trzeba zakładać działalność gospodarczą dla dodatkowych zarobków. Świat wirtualnych inwestycji stoi otworem – trzeba tylko wykazać się pomysłowością, ale też znajomością przepisów.
Problemy z prawem finansowym, potrzebujesz pomocy prawnika? Z redakcją Bezprawnik.pl współpracuje zespół prawników specjalizujących się w poszczególnych dziedzinach, który solidnie, szybko i tanio pomoże rozwiązać Twój problem. Opisz go pod adresem e-mailowym kontakt@bezprawnik.pl, a otrzymasz bezpłatną wycenę rozwiązania sprawy.
Fot. tytułowa: shutterstock.com