Uczniowie mają zakaz zapraszania nauczycieli do znajomych na Facebooku. Ustawowy zakaz

Edukacja Prywatność i bezpieczeństwo Dołącz do dyskusji
Uczniowie mają zakaz zapraszania nauczycieli do znajomych na Facebooku. Ustawowy zakaz

Kiedy w życie wchodziły przepisy RODO, mieliśmy do czynienia z wieloma powstającymi absurdami RODO. Jako społeczeństwo musimy „zachować poziom” i co roku wprowadzać w życie nowe absurdy, rodzące się na różnych płaszczyznach. W tym roku padło na edukację — zapraszam do zapoznania się z nowym absurdem związanym z wprowadzanym właśnie standardem ochrony małoletnich.

Już nie zaprosimy nauczycieli do znajomych na Facebooku

Można nad tym ubolewać lub nie, ale wraz z wprowadzeniem ustawy o ochronie małoletnich skończyła się pewna epoka komentowania zdjęć nauczycieli z wakacji. Facebook ma stać się bardziej prywatny, a przynajmniej ma się tak stać w kontekście pracy szkoły. Zgodnie z nowymi wytycznymi uczniowie mają przestać zapraszać nauczycieli do znajomych, a nauczyciele mają przestać takie zaproszenia przyjmować. Zakaz dotyczy nie tylko uczniów, ale również rodziców. Oprócz tego dzieci, rodzice i nauczyciele mają przestać komunikować się za pomocą grup stworzonych na Facebooku lub Messengerze. Komunikacja od tego roku ma być oficjalna i prowadzona przez oficjalny, certyfikowany przez Ministerstwo Edukacji Narodowej kanał, znany jako e-dzienniki.

Co zamiast Facebooka i Messengera?

Zgodnie z wytycznymi taka komunikacja może odbywać się tylko przez e-dziennik. Takie systemy są dostępne dla rodziców od lat, do tej pory jednak nie były wykorzystywane na tak szeroką skalę w zakresie komunikacji. E-dziennik nie jest platformą państwową. Te obecne są obsługiwane wyłącznie przez prywatne firmy. I tutaj pojawia się pewien problem, o ile podstawowe usługi są bezpłatne, to te rozszerzone, które umożliwiają m.in. komunikację, są już odpłatne. Opłata na najbliższy rok szkolny wynosi ok. 40 zł w zależności od platformy. Przed wprowadzeniem zakazu komunikacji na Facebooku takie funkcje nie były potrzebne, komunikacja odbywała się za pośrednictwem mediów społecznościowych. Teraz jednak jest niezbędna, a co za tym idzie, niezbędna jest też opłata. Rodzice są więc zmuszeni do wniesienia opłaty, inaczej będą odcięci od informacji. To z kolei oznacza kolejny wydatek w ramach „bezpłatnej” edukacji w Polsce.