Już niedługo zapłacisz grzywnę za niezaczipowanego psa albo kota

Codzienne Prawo Środowisko Dołącz do dyskusji
Już niedługo zapłacisz grzywnę za niezaczipowanego psa albo kota

Prace nad ustawą ustanawiającą Krajowy Rejestr Oznakowanych Psów i Kotów trwają w najlepsze. Projekt ma zostać przyjęty przez Radę Ministrów w następnym kwartale. Następnym krokiem będzie droga legislacyjna w Sejmie i Senacie. Obowiązkowe czipowanie psów i kotów zacznie się w 2025 r. Nie zawsze będzie się ograniczało do zwierząt, które urodzą się po wejściu w życie nowych przepisów.

Obowiązkowe czipowanie psów w założeniu legislatorów zaczęłoby się gdzieś w przyszłym roku

Od dłuższego czasu prowadzone są prace nad projektem ustawy, która przyniesie obowiązkowe czipowanie psów i kotów. Na początku września trafił do wykazu prac legislacyjnych. W teorii Rada Ministrów zamierza go przyjąć w następnym kwartale tego roku. Później zajmie się nim Sejm. To oznaczałoby, że przepisy wejdą w życie gdzieś w pierwszym roku. Śmiem twierdzić, że termin 1 stycznia jest mało realny.

Jak by to działało w praktyce? Ustawa ustanawia specjalny Krajowy Rejestr Oznakowanych Psów i Kotów. Zbuduje go ministerstwo cyfryzacji we współpracy z ministerstwem rolnictwa. Utworzenie rejestru oznacza wyeliminowanie głównej przeszkody, która do tej pory uniemożliwiała wprowadzenie obowiązku zaczipowania psów i kotów. Brakowało w końcu wyspecjalizowanego podmiotu, który miałby się tym zajmować. Konieczne okazuje się stworzenie nowego tworu.

Czipowanie psów i kotów w założeniu ma służyć ograniczeniu problemu bezdomności tych zwierząt. Zamysł jest dość prosty. W przypadku oznakowanego cyfrowo zwierzęcia wpisanego do rejestru nie będzie problemu z namierzeniem jego właściciela. Tym samym jeśli dojdzie do najgorszego i będziemy mieli do czynienia z porzuconym psem albo kotem, to będzie też wiadomo, wobec kogo należałoby wyciągnąć konsekwencję. Siłą rzeczy taki rejestr ułatwiłby także identyfikację zwierząt, które się po prostu zgubiły.

Jak miałoby to działać w praktyce? Rejestr umożliwiałby dostęp do danych przede wszystkim służbom: policji, straży miejskiej, prokuraturze, sądom oraz Inspekcji Weterynaryjnej. Byłby również zintegrowany z usługą mObywatel. Dzięki temu oferowałby przydatne udogodnienia dla właścicieli zwierzęcia. W grę wchodzi na przykład śledzenie terminów wizyt u weterynarza i obowiązkowych szczepień. W ten sposób będziemy mogli także zgłaszać zaginięcie zwierzęcia w sposób równie prosty jak dzisiaj zastrzeżenie numeru PESEL. To samo dotyczy informacji o śmierci zwierzęcia. Korzystanie z rejestru będzie całkowicie bezpłatne.

Nie ma się co oszukiwać: kolejny przejaw faworyzowania kociarzy przez ustawodawcę byłby poważnym błędem

Obowiązek uzyskania wpisu w rejestrze obejmie przede wszystkim te zwierzęta, które urodzą się po wejściu w życie przepisów o KROPiK. W przypadku psa będziemy mieli czas do momentu jego pierwszego szczepienia. Oznaczenie kota powinno nastąpić przed ukończeniem przez niego 12 miesiąca życia. Właściciele zwierząt nieobjętych obowiązkiem ich rejestracji wciąż będą mogli to zrobić, jeśli akurat będą mieli takie życzenie. Z drugiej strony specjalne zwolnienie przygotowano dla psów wykorzystywanych do celów specjalnych przez służby mundurowe.

To jednak nie koniec. Czipowanie psów i kotów dotknie także zwierzęta, które trafią do schronisk. W niektórych przypadkach będziemy musieli zaczipoiwać także nieoznakowanego dotychczas czworonoga. Wystarczy, że postanowimy go sprzedać. Ten obowiązek dotyczy przede wszystkim profesjonalnych i amatorskich hodowców. Powinno to pozwolić na ograniczenie zjawiska pseudohodowli masowo „produkujących” zwierzęta, często w fatalnych warunkach. W końcu dzięki obowiązkowemu zaczipowaniu łatwiej będzie je wytropić, także w przypadku migania się od tego obowiązku.

Skoro zaś o tym mowa: za nieoznakowanie psa czy kota wbrew przepisom ustawy i niewpisanie go do rejestru grozić będzie kara. Mowa oczywiście o grzywnie nakładanej w trybie określonym przez kodeks postępowania w sprawach o wykroczenia. Co ciekawe, mandaty będą mogli w tym przypadku nakładać także pracownicy Inspekcji Weterynaryjnej.

Na koniec warto wspomnieć o informacjach portalu agrofakt.pl. Wynika z nich, że w toku prac legislacyjnych z obowiązku rejestracji miałyby być zwolnione koty. Jeśli rzeczywiście tak jest, to takie posunięcie rządzących należałoby określić mianem wielkiego błędu. Nie od dziś wiadomo, że Polacy bardzo lubią wypuszczać koty samopas, pomimo całej litanii opłakanych skutków zarówno dla zwierzęcia, jak i dla środowiska naturalnego. Koty giną rozjechane przez samochody, ulegają różnego rodzaju wypadkom. Zabijają także inne zwierzęta, w tym ptaki. Obowiązek zaczipowania kotów pomógłby ograniczyć także to szkodliwe zjawisko.