Końcem 2022 roku powstała rządowa porównywarka cen węgla. Była to odpowiedź na rosnące ceny tego opału. Dzięki możliwości szybkiego porównania wielu ofert każdy (przynajmniej w teorii) mógł znaleźć tani węgiel. Porównywarka wciąż działa i wchodząc na rządową stronę internetową, można zobaczyć, że ceny węgla zaczynają się od niespełna 400 złotych. Lepiej się jednak nie napalać, bo praktyce wygląda to nieco inaczej.
Jak działa rządowa porównywarka cen węgla?
Rządowa porównywarka cen węgla (dostępna pod adresem cieplo.gov.pl) nie służy do zakupu ani rezerwacji węgla. Pozwala jednak na porównywanie ofert i wyszukiwanie dostawców, którzy sprzedają dany typ węgla najtaniej. Oferty, które tam znajdziemy, są bezpiecznymi opcjami zakupu, ponieważ porównywarka bazuje tylko i wyłącznie na ofertach przedsiębiorców wpisanych na listę pośredniczących podmiotów węglowych, a ich tożsamość jest potwierdzona przez odpowiednie rządowe serwisy.
Aby sprawdzić cenę opału, wystarczy wejść na wskazaną wcześniej stronę internetową i wybrać interesujący nas rejon (dostępne jest zawężenie kryteriów zarówno do terenu województwa, jak i powiatu). Po zaakceptowaniu wybranych opcji będzie można wybrać interesujące nas oferty i skontaktować się bezpośrednio z wybranym składem.
A ceny w porównywarce kuszą… Już bezpośrednio po wejściu na stronę internetową, znajdziemy informację, że obecnie najniższa cena za tonę węgla wynosi 385 zł (stan na 1 października – ceny w porównywarce są aktualizowane). Widząc coś takiego, można przecierać oczy ze zdumienia. Przecież sprawdzając wcześniej w okolicznych składach, okazywało się, że tona węgla to koszt przynajmniej 1400 złotych. Gdzie więc jest haczyk?
Tani węgiel jest dostępny? Nie do końca…
Tani węgiel to marzenie wielu gospodarstw domowych. Niestety, jednak to marzenie ściętej głowy. Oferta opiewająca na 385 złotych za tonę nie dotyczy bowiem najczęściej wybieranego węgla typu groszek, a węgla Propal, czyli kawałeczków opału o średnicy od 5 do 20 milimetrów. Opał więc na dobrą sprawę niewiele różni się od miału węglowego, który od standardowego węgla jest znacznie tańszy.
Postanowiliśmy wgłębić się w funkcjonowanie porównywarki. Testowo wybraliśmy województwo śląskie (nie ograniczaliśmy się do żadnego z powiatów) i wyszukaliśmy dostępne oferty. Najtańsza opiewała na 340 złotych (chyba ktoś w takim razie nie zaktualizował strony głównej), jednak patrząc na dostępne rodzaje opału, najpewniej dotyczyła miału. Następna to kwota 530 złotych, również za miał, jednak już nieco grubszy. Tona węgla (różnej jakości) zaczynała się od około 1000 złotych.
To jednak dalej nie rozwiązuje problemu z nadziejami cenowymi, które umierają po skonfrontowaniu z rzeczywistością. Otóż, gdy spodoba nam się cena, możemy kliknąć w danego dostawcę i wyświetli nam się oferta. Nie ma jednak możliwości rezerwacji on-line, musimy więc samodzielnie przedzwonić do składu. A tam okazuje się… że cena z porównywarki jest inna niż w rzeczywistości (a przynajmniej w niektórych przypadkach).
Dynamiczne zmiany cen węgla
Należy pamiętać, że ceny podane w rządowej porównywarce nie stanowią oferty. To dane podawane przez przedsiębiorców, które nie wiadomo kiedy zostały zaktualizowane. Tak więc dzwoniąc do składu, istnieje duża szansa, że dowiemy się, iż znaleziona cena nie jest już aktualna. I na dobrą sprawę ciężko się z takim sprzedawcą kłócić – składy węgla raczej funkcjonują tak, że chcąc kupić opał, klient jedzie pozwiedzać okoliczne punkty, wybiera najtańszą ofertę i zamawia węgiel. Przedsiębiorcy tej branży raczej szczególnie nie reklamują swoich usług, nie aktualizują internetowych cenników i nie puszczają informacji o cenach w eter.
Ceny z resztą są dynamiczne. Czasem koszt zakupu tony węgla w danym składzie zmienia się z dnia na dzień. Tak więc rządowa porównywarka to bardziej baza dostępnych składów opału, a nie szansa na znalezienie realnie najtańszej oferty. Niestety, musimy obecnie przyjąć, że tani węgiel to relikt minionej epoki i cieszyć się, że nie utrzymały się ceny z końca pandemii.