Przyjęło się twierdzenie, że kasowanie punktów karnych ma miejsce po upływie 12 miesięcy od momentu popełnienia wykroczenia drogowego. Niestety, w praktyce nie zawsze tak jest. Niektórym punkty karne towarzyszą znacznie dłużej, zwłaszcza jeżeli mandat był wysoki i został rozłożony na raty.
Kasowanie punktów karnych po roku od opłacenia mandatu
Zmian dotyczących punktów karnych było w ostatnich latach sporo. Najpierw wydłużono okres, w którym punkty pozostają aktywnie, aby następnie znów go skrócić. Kierowcy obecnie żyją w przeświadczeniu, że kasowanie punktów karnych następuje po upływie 12 miesięcy od wystawienia mandatu. Regulacje prawne mówią jednak zupełnie co innego.
W praktyce kasowanie punktów karnych faktycznie następuje po upływie roku. Jednak roku od momentu, gdy kierowca opłacił mandat. W sytuacji, gdy mandat jest płacony od razu (wiele patroli drogówki jest wyposażonych w terminale płatnicze, w związku z czym kierowcy mogą opłacić mandat niemalże w momencie jego wystawienia) kierowca nie poczuje różnicy. Jeżeli jednak należność została rozłożona na raty, punkty karne towarzyszą nam znacznie dłużej.
Kierowcy, którzy nie płacą mandatów od razu, są w znacznie gorszej sytuacji
Regulacja prawna, mówiąca o tym, że termin na kasowanie punktów karnych biegnie od momentu opłacenia mandatu, zdaniem Rzecznika Praw Obywatelskich (a także wielu ukaranych kierowców) jest niesprawiedliwa. Powoduje bowiem, że osoby gorzej sytuowane, dłużej odpowiadają za swoje przewinienie. Jak wskazuje RPO:
Takie niekorzystne zróżnicowanie ma polegać na tym, że sprawcom wykroczeń dysponującym pieniędzmi na grzywnę punkty karne są wykreślane z ewidencji po roku od jej zapłaty. W stosunku zaś do sprawców, którym mandat rozłożono na raty, nastąpi po roku od zapłaty ostatniej raty (…). Jak wynika z wniosków, przedłużanie okresu posiadania punktów karnych poprzez oddalanie w czasie początku rozpoczęcia biegu ich usunięcia, jest postrzegane jako nierówność w traktowaniu kierowców ze względu na ich status majątkowy. Osoby gorzej sytuowane, które nie są w stanie uiścić grzywny, wnoszą o ulgę nie po to, by uniknąć dolegliwości finansowej, ale by ją złagodzić. A wnioskując tylko o rozłożenie na raty, postępują zgodnie z prawem.
Faktycznie, ta regulacja wydaje się rażąco niesprawiedliwa. Bardziej majętny kierowca, który zapłaci mandat od razu, musi punktami karnymi przejmować się tylko przez rok. Kierowca gorzej sytuowany, który przecież również musi uregulować należność (w dodatku ta jest dla niego zdecydowanie bardziej dotkliwa) boryka się z konsekwencjami znacznie dłużej. W konsekwencji uboższy kierowca jest bardziej narażony na utratę prawa jazdy niż ten z bardziej zasobnym portfelem.
Punkty karne powinny się kasować po roku od wystawienia mandatu
Oczywistym jest, że ustawodawca, uzależniając bieg terminu na kasowanie punktów karnych od daty zapłacenia mandatu, chciał sprawić, by ukarani nie zwlekali z płaceniem należności. Wyszło z tego jednak faworyzowanie osób bardziej majętnych. Takie nierówności społeczne powinny być przez prawo niwelowane, a nie zaś uwydatniane. Zdaniem RPO:
Mechanizm, w którym takie osoby pozostają w ewidencji z punktami karnymi, wydaje się niesprawiedliwy. Powinien być zmieniony na taki, który zakłada, że wobec udzielenia ulgi w spłacie zobowiązań publicznoprawnych, terminem początkowym usunięcia punktów jest np. data wystawienia mandatu lub data wskazana w mandacie jako termin jego płatności albo data udzielenia ulgi. Pozwalałoby to na zmniejszenie zróżnicowania obywateli i ich praw ze względu na ich sytuację majątkową (…) W tym świetle rozwiązaniem nieuczciwym jest zróżnicowanie sytuacji obywateli korzystających z ulgi z uwagi na ich sytuację majątkową, a w konsekwencji — wymuszenie znacznie dłuższego okresu wygaszania punktów karnych. Taka regulacja jest sprzeczna z art. 2 oraz art. 32 Konstytucji RP, różnicuje bowiem w sposób istotny sytuację podmiotów ze względu na ich sytuację majątkową.
MSWiA ma pochylić się nad tym problemem
Przepis, mówiący o anulowaniu punktów karnych po upływie roku od momentu zapłacenia mandatu, ma na celu przede wszystkim ochronę interesów fiskalnych państwa. I dlatego państwo faktycznie powinno w jakiś sposób zachęcać kierowców do jak najszybszego regulowania należności. Jak wskazuje jednak RPO, alternatyw jest kilka. W przypadku rozłożenia mandatu na raty można na przykład wprowadzić bieg terminu do anulowania punktów karnych od momentu złożenia stosownego wniosku lub też od udzielenia zgody na ratalną zapłatę mandatu. Możliwości jest naprawdę wiele.
W związku z tym RPO zwrócił się do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji o dostosowanie w tym zakresie przepisów do zasad sprawiedliwości społecznej. Aktualne brzmienie art. 98 ust. 5 pkt 1a u.k.p. godzi bowiem w poczucie sprawiedliwości społecznej oraz stoi w sprzeczności z art. 2, oraz art. 32 Konstytucji RP.