Opłata uzdrowiskowa wymyka się poza budżety gmin. W odpowiedzi na apele urzędników rząd proceduje zmiany w przepisach dające samorządom narzędzie do kontroli hotelarzy i turystów. Już od początku 2025 roku w uzdrowiskach będą mogły funkcjonować rejestry osób zobowiązanych do uiszczania opłaty uzdrowiskowej, która w wielu miejscach znów pójdzie w górę.
Rząd naprawia błąd poprzedników. Opłata uzdrowiskowa pod większą kontrolą
Od 2016 roku samorządy mogą kontrolować, czy wszystkie osoby zobowiązane do uiszczenia opłaty miejscowej faktycznie ją płacą. Dla przypomnienia jest to danina pobierana jest od osób fizycznych przebywających dłużej niż dobę w celach turystycznych, wypoczynkowych lub szkoleniowych. Gminy ją pobierające powinny posiadać korzystne właściwości klimatyczne, walory krajobrazowe oraz warunki umożliwiające pobyt osób w tych celach.
Z niewiadomych przyczyn poprzednia nowelizacja przepisów ustawy o opłatach i podatkach lokalnych ominęła opłatę uzdrowiskową, której charakter jest taki sam jak opłaty miejscowej, ale obowiązuje ona na obszarach, którym nadano status uzdrowiska. Efekt jest taki, że według danych podanych przez burmistrza Muszyny w rozmowie z PortalSamorzadowy.pl, samorządom ucieka 15-20% należnych im środków. Jak do tego dochodzi?
Część podmiotów prowadzących działalność leczniczą albo turystyczną po prostu nie pobiera od turystów opłaty uzdrowiskowej. Dzięki temu kuracjusze zaoszczędzili kilka przysłowiowych groszy, a przedsiębiorcy kusili cenami niższymi niż u konkurencji. Wszak w przypadku kilkuosobowej rodziny opłata na rzecz lokalnego samorządu wynosi nawet kilkadziesiąt złotych dziennie.
Prowadzenie ewidencji zależeć będzie od decyzji gminy
System kontroli ma polegać na wprowadzeniu ewidencji osób zobowiązanych do uiszczenia opłaty. Dzięki temu samorządy zyskają narzędzie do chociażby sprawdzania portali rezerwacyjnych i ich zestawieniu z przedstawianymi przez hotelarzy danymi. Prezes zarządu Stowarzyszenia Gmin Uzdrowiskowych RP dr Jan Golba przewiduje, że w praktyce samorządy skorzystają z już istniejących elektronicznych systemów ewidencyjnych.
Innym rozwiązaniem może też być stworzenie lojalnościowej karty uzdrowiskowej, która ma zachęcać do uczciwego uiszczania opłaty. Jednocześnie karta mogłaby upoważniać turystów i kuracjuszy do zniżek na koncert, zakupy, czy komunikację miejską.
Decyzję, czy rejestr w danej gminie faktycznie powstanie zdecydują jednak radni. W projekcie ustawy zdecydowano się na pozostawienie samorządom dowolności w tej kwestii. Tym samym wcale nie jest powiedziane, że ewidencję spotkamy w każdym polskim uzdrowisku. Biorąc jednak pod uwagę fakt, iż według różnych danych opłata uzdrowiskowa może stanowić od 3 do nawet 15% dochodów budżetów gmin trudno spodziewać się, by lokalni włodarze przepuścili okazję na uszczelnienie systemu poboru opłat.
W 2025 roku opłata uzdrowiskowa znów pójdzie w górę
Już w lipcu Minister Finansów opublikował obwieszczenie, z którego wynika, że w 2025 roku gminy znów będą mogły podnieść opłaty pobierane od kuracjuszy w uzdrowiskach. Maksymalna dobowa stawka wzrośnie z kwoty 6,2 złotych do 6,38 złotych za osobę. Część radnych w samorządach, gdzie funkcjonują uzdrowiska podjęło już decyzję o wysokości opłaty na terenie ich gminy. Najwyższą możliwą stawkę trzeba będzie zapłacić w Sopocie oraz Świnoujściu. Z kolei Kołobrzeg zdecydował się na pobieranie w 2025 roku kwoty 6,35 zł za dobę od osoby.