Obecnie książki w wersji fizycznej stają się coraz mniej popularne. Skutecznie wypierają je e-booki, które nie tylko są bardziej dostępne i niejednokrotnie tańsze, ale również nie zajmują miejsca na półce. Dlatego coraz więcej osób pozbywa się swoich zbiorów. Niektóre książki z PRL jednak mają całkiem sporą wartość, możemy je więc spieniężyć.
Porządki w domowych biblioteczkach
Półki uginające się pod ciężarem literatury dawniej świadczyły o obyciu i statusie intelektualnym domowników. Mieć dobrze wyposażoną biblioteczkę zwyczajnie wypadało, a wyeksponowane tomiszcza klasyki polskiej literatury, czy kompletne serie wydawnicze budziły zachwyt i zazdrość gości. Czasy się jednak zmieniły i w domu wcale nie trzeba mieć kilku regałów zapełnionych książkami, aby zapewnić sobie dobry dostęp do literatury.
Książki w wersji fizycznej być może i ładnie się prezentują, jednak zbierają kurz i zabierają miejsce. Dlatego w domach spotkamy je coraz rzadziej (czytelnictwo jednak na tym nie cierpi, gdyż ten, kto chce czytać, czyni to dalej, jednak na czytniku e-booków). Dziś coraz częściej właścicieli domów decyduje się na opróżnienie biblioteczek, książki z PRL lądują więc w skupie książek, skupie makulatury (o ile jeszcze jakiś znajdziemy) lub w bardziej drastycznych przypadkach w śmietniku, lub ognisku (z tym ostatnim jednak ostrożnie, gdyż jak napisał Heinrich Heine „Gdzie się pali książki, dojdzie w końcu do palenia ludzi).
Książki z PRL poszukiwane przez kolekcjonerów
Zanim jednak opróżnimy domową biblioteczkę i pozbędziemy się książek za bezcen w skupie, warto przyjrzeć się zgromadzonym tytułom. Niektóre książki z PRL bowiem mogą kosztować od kilkudziesięciu, do kilkuset złotych i są poszukiwane przez kolekcjonerów. Dobrze wyposażona biblioteczka może więc pomóc wzbogacić się jej właścicielowi.
Zdecydowanie najbardziej poszukiwane książki z PRL to pierwsze wydania pozycji o ograniczonym nakładzie lub pięknie ilustrowane bajki dla dzieci. Przykładowo za „Dziadka do Orzechów”, czy baśnie Andersena z ilustracjami Jana Marcina Szancera możemy dostać nawet kilkaset złotych. Z kolei za komplet książek z cyklu „Pan samochodzik” można dostać nawet około tysiąca złotych, podobnie jak za serię „Świat Młodych: Tytus, Romek i Atomek”.
Całkiem nieźle na aukcjach internetowych przedstawia się wartość książek Sobiesława Zasady. Za komplet jego książek w dobrym stanie (oczywiście również z odpowiedniego rocznika, gdyż pozycje te doczekały się reedycji) można dostać od kilkudziesięciu złotych wzwyż. Podobne ceny osiąga również komplet (2 części) poradnika „Pielęgnowanie roślin pokojowych”.
Wśród fanów motoryzacji z kolei poszukiwanymi pozycjami są instrukcje obsługi starych pojazdów (zarówno te dodawane do pojazdów fabrycznie, jak i wersje stworzone przez ówczesnych ekspertów. Tutaj za kilkadziesiąt złotych sprzedamy instrukcję do Malucha, Żuka, Poloneza, czy Syrenki.
Zarobimy również na starych podręcznikach
Co ciekawe, dużym zainteresowaniem wśród kolekcjonerów cieszą się podręczniki z czasów PRL. Szkolne czytanki, zadania z matematyki (głównie z lat 60., 70. i 80.), czy podręczniki języka rosyjskiego również mogą znaleźć nowych nabywców za kilkadziesiąt, lub nawet kilkaset złotych od sztuki. Oczywiście najdroższe są te w dobrym stanie.
Podobnie sytuacja ma się z publikacjami, które gromadzić musieli studenci. Za niektóre książki do anatomii, czy też inne związane z medycyną opracowania zostaną docenione przez koneserów, którzy zapłacą za nie nawet kilkaset złotych.
Co zrobić ze starymi książkami?
Zanim sprzedamy książki z PRL za bezcen, warto przejrzeć zgromadzone tytuły i sprawdzić na aukcjach ich wartość rynkową. Możemy również udać się z nimi do antykwariatów, gdzie dokonana zostanie selekcja.
Niestety książki, które nie mają zawrotnej wartości (czy może raczej książki, których sprzedaż nie jest opłacalna) często nie są przyjmowane nawet w skupach. W takich sytuacjach można zwrócić się do lokalnej biblioteki z pytaniem, czy nie ma zapotrzebowania na określone pozycje wydawnicze (chociaż biblioteki też często są przepełnione), lub też umieścić je w „książkodzielniach”. To specjalne punkty, do których można zanieść książki, aby osoby zainteresowane mogły je bezpłatnie odebrać.