Ryanair uderza w spóźnialskich. Od teraz zapłacą wysokie kary

Transport Zagranica Dołącz do dyskusji
Ryanair uderza w spóźnialskich. Od teraz zapłacą wysokie kary

Największą linią lotniczą w Europie jest Ryanair. W ubiegłym roku obsłużył ok. 197 mln pasażerów. Jeśli jeszcze nie lecieliście z irlandzkim przewoźnikiem, to wysoce prawdopodobne, że wkrótce się to zmieni. W końcu to operator ponad 5400 tras. Irlandzki przewoźnik słynie jednak bardziej nie z powyższych statystyk, a wprowadzanych przez siebie polityk. Od niedawna skończyła się litość dla spóźnialskich.

Ryanair nie lubi spóźnialskich

Nowy regulamin Ryanair wszedł w życie 23 kwietnia tego roku. Przewoźnik postanowił walczyć z opóźnieniami lotów kieszeniami klientów. I rzeczywiście, nie ma co się dziwić – nic tak nie zachęci do stawienia się na czas, jak kara finansowa. Według nowego regulaminu, pasażerowie muszą zakończyć odprawę co najmniej 40 minut przed planowanym odlotem. Spóźnienie się na odprawę grozi utratą biletu i brakiem możliwości zwrotu kosztów? W regulaminie Ryanair czytamy:

Jeśli nie masz biletu Plus lub Flexi Plus, a nie dokonasz odprawy przez Internet wcześniej niż dwie godziny przed planowaną godziną odlotu, zostanie pobrana opłata za odprawę na lotnisku, określona w naszej tabeli opłat. Stanowiska odprawy są zamykane 40 minut przed planowanym odlotem, chyba że otrzymasz inne powiadomienie.  Jeśli nie odprawisz się do tej pory, możesz nie zostać wpuszczony na pokład samolotu bez zwrotu kosztów.

oraz:

Wszelkie obowiązujące opłaty z tytułu Bagażu Oprawionego i/lub nadbagażu muszą zostać uiszczone, a Bagaż Odprawiony dostarczony do Punktu Odprawy Bagażowej, nie później niż czterdzieści (40) minut przed planowaną godziną odlotu.

Bilety Flexi Plus to taryfa, która umożliwia elastyczne zmiany, pierwszeństwo wejścia na pokład i dodatkowy bagaż podręczny. Wzmianka o nich w regulaminie nie jest przypadkowa – Ryanair chce przenieść jeszcze więcej odpowiedzialności na pasażera. Jeśli spóźniliśmy się na lot, którym dolecimy na przesiadkę, to potencjalnie nie tylko nasz problem, ale również kara.

A co jeśli na lotnisku będą duże kolejki? Nic z tego. Ryanair zaleca, aby być na lotnisku 2-3 godziny przed odlotem. Nie jest w tym nic zaskakującego, to zalecenia powszechnie znane w branży lotniczej od lat. Z drugiej strony, nie dla wszystkich pasażerów są one oczywiste.

Kara dla pasażerów, którzy pojawią się przy stanowisku odprawy na mniej niż 40 minut przed planowanym odlotem, wynosi ok. 100 euro lub 100 funtów. Wszystko zależy od tego, gdzie się spóźnimy – oczywiście nikomu tego nie życzymy.

A co z pozostałymi zmianami?

Od miesięcy krąży wieść o tym, że Ryanair całkowicie rezygnuje z papierowych kart pokładowych. Co prawda w oficjalnym taryfikatorze nadal możemy znaleźć opcję wydruku karty pokładowej, ale ten moment zbliża się wielkimi krokami. Od 3 listopada tego roku nastąpi całkowita rezygnacja z papierowych kart pokładowych. Wyjątkiem będą jedynie lotniska, których regulaminy nie zezwalają na elektroniczne karty, m.in. w Turcji, Maroku i Tirany (w przypadku podróży do Wielkiej Brytanii).

Irlandzki przewoźnik nieustannie dąży do ograniczania obsługi lotniskowej, a w konsekwencji obniżenia kosztów. Trzeba przyznać, że jest w tym rzeczywiście uparty i może wyznaczyć trendy na przyszłość. Dodatkowo, ważny jest aspekt ekologiczny (czyli również wizerunkowy) – rezygnacja z papieru to oszczędność ponad 300 ton papieru rocznie. Już teraz ponad 80% pasażerów korzysta z cyfrowych kart pokładowych. Liczba ta rośnie od lat, więc działania Ryanair w tej kwestii są w pełni zrozumiałe.