Przemysłowe fermy zwierzęce są potrzebne, jednak ich sytuowanie niejednokrotnie budzi olbrzymie kontrowersje. I trudno się dziwić – raczej nikt nie ucieszy się, gdy nieopodal jego wymarzonego domku powstanie hodowla, generująca nieprzyjemne zapachy i niejednokrotnie hałas. Rzecznik Praw Obywatelskich apeluje o zmianę przepisów w tym zakresie.
Hałasy, smród i drastyczny spadek wartości nieruchomości
Trudno sobie wyobrazić sytuację, w której dom marzeń na pięknej działce, zlokalizowanej na wsi, w otoczeniu przyrody i spokoju zamienia się w cuchnącą nieruchomość, przy której wciąż trwają prace na fermie, a hałasy zaczynają się już od 5 rano. A niestety czasem tak się zdarza. Kwestia sytuowania ferm zwierzęcych nie jest bowiem dostatecznie uregulowana w przepisach.
Produkcja zwierzęca to niezwykle ważna gałąź gospodarki. Musimy przecież jeść, a większości z nas zależy na tym, aby mięso było dostępne i najlepiej tanie. Nie oznacza to jednak, że fermy zwierzęce mogą być sytuowane bezrefleksyjnie, w sąsiedztwie prywatnych domów. Takiego sąsiedztwa nikt przecież nie chce, a właściciele okolicznych działek znajdują się w opłakanej sytuacji. Mogą albo przywyknąć do intensywnych (i niezbyt przyjemnych) zapachów i ciągłego harmidru bądź też sprzedać działkę za bezcen – w takiej okolicy przecież nikt nie będzie chciał jej kupić.
Fermy zwierzęce powinny być tak lokalizowane, aby nikomu nie przeszkadzały
Sprawą zainteresował się Rzecznik Praw Obywatelskich, po tym, jak członkowie organizacji pozarządowych przedstawili mu, jaką gehennę przechodzą osoby, w których sąsiedztwie powstały fermy zwierzęce. Jak opisuje sprawę RPO:
Problemy dotyczące funkcjonowania ferm przemysłowych, na jakie zwrócono uwagę, obejmują zagadnienia związane z ochroną środowiska, w tym uciążliwości zapachowe, zagospodarowanie odpadów poprodukcyjnych, zanieczyszczenia wody, a także związanych z tym zagrożeń sanitarno-epidemiologicznych. Podnoszono zastrzeżenia co do stosowania antybiotyków w produkcji i ich wpływu na zdrowie konsumentów. Zwrócono uwagę na ryzyka związane z zużyciem wody przy wielkotowarowej produkcji zwierzęcej w kontekście dostępu do wody pitnej mieszkańców. Ważkie są także problemy ochrony własności nieruchomości sąsiadujących z fermami przemysłowymi i zagadnienia konkurencyjności indywidualnych gospodarstw w kontekście funkcjonowania ferm. Na te problemy nakłada się brak zaufania obywateli do efektywności działań organów administracji publicznej – i w procesie tworzenia ferm przemysłowych, i podczas kontroli ich działalności.
W związku z tym pojawił się apel o przyznanie większej mocy lokalnej społeczności na etapie decydowania o dopuszczalności fermy na danym obszarze. Obecnie bowiem o oddziaływaniu inwestycji na środowisko, a także na sąsiednie nieruchomości traktuje dokument, którego opracowanie zleca inwestor. Niestety, w tej procedurze nie ma miejsca na konsultacje społeczne, czy też udział lokalnej społeczności. Jak podkreśla Rzecznik, obecnie w orzecznictwie sądów administracyjnych nie budzi wątpliwości, że stanowisko lokalnej społeczności oraz protesty mieszkańców przeciw planowanemu przedsięwzięciu nie mogą być odmową wydania decyzji środowiskowej.
Być może już wkrótce będziemy mogli spać spokojnie
Rzecznik Praw Obywatelskich z problemem związanym z budową ferm zwierzęcych w miejscach, w których są one szczególnie uciążliwe dla sąsiedztwa, zwrócił się do Ministerstwa Klimatu i Środowiska. Odpowiedź resortu daje nadzieje wszystkim mieszkańcom, którzy mają wokół swoich działek duże, niezagospodarowane powierzchnie. Jak stwierdziło bowiem MKiŚ:
nowelizację przepisów dotyczących pozwoleń zintegrowanych w związku transpozycją dyrektywy 2024/1785 z dnia 24 kwietnia 2024 r. zmieniającą dyrektywę 2010/75/UE ws. emisji przemysłowych (IED). W ramach tych prac wprowadzone zostaną m.in. zapisy przeciwdziałające sztucznemu dzieleniu ferm, co mogło prowadzić do uniknięcia obowiązku uzyskania pozwolenia zintegrowanego. Ponadto, na poziomie UE, rozpoczęły się prace nad stworzeniem znowelizowanych wymagań BAT dla intensywnego chowu lub hodowli drobiu, lub świń. Proces ten jest jeszcze na wstępnym etapie, dlatego nie sposób przesądzać o jego wynikach, jednak już teraz można powiedzieć, że emisja odorów została wskazana jako jedno głównych odziaływań, które należy eliminować lub ograniczać. Uprawdopodabnia to scenariusz, w którym nowe wymagania BAT będą określać graniczne wielkości emisyjne także dla odorów.
Co więcej, możliwe jest wprowadzenie zasady, że nowo powstające fermy mogą być lokalizowane wyłącznie na podstawie postanowień miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, co wiązałoby się z zapewnieniem udziału społeczeństwa na wcześniejszym etapie. Obecnie nie wiadomo, kiedy nowe regulacje miałyby zacząć obowiązywać, jednak być może już wkrótce udział społeczeństwa przy wydawaniu decyzji o lokalizowaniu takich przybytków będzie miał kluczowe znaczenie.