Zmorą polskiego rynku najmu mieszkań są chronieni przez prawo niepłacący lokatorzy. Rzecz jasna, istnieje wiele sposobów, aby zabezpieczyć się przed takimi praktykami. Ale niezależnie od tego warto wiedzieć, że często nieprzypadkowo wybierają oni swoje ofiary. Są nimi przede wszystkim właściciele mieszkań zajmujący się najmem w sposób nieprofesjonalny.
Oszuści chętnie wynajmują mieszkania od osób, które nie mają z tym doświadczenia
Obowiązująca w naszym państwie ustawa o ochronie praw lokatorów sprawia, że wynajęcie komuś mieszkania bywa bardzo ryzykownym przedsięwzięciem.
W Polsce można bowiem latami zajmować cudzą nieruchomość, żyć w niej na koszt właściciela, w „nagrodę” za to otrzymać mieszkanie komunalne, a później jeszcze wykupić je za grosze.
Należy jednak mieć przy tym świadomość, że tego rodzaju problemy spotykają osoby, które wynajmują innym swoje mieszkania, nie posiadając związanej z tym wiedzy.
Bo wielu ludzi w naszym kraju z powodzeniem realizuje się w takiej działalności. I czerpie z niej znaczące dochody, nie napotykając na większe problemy.
Oszuści wybierają prywatnych właścicieli, którzy przedkładają im do podpisania zwykłe umowy najmu
Wynajmując komuś swoje lokum, zwłaszcza gdy robimy to po raz pierwszy lub nie mamy w tym doświadczenia, warto zdać sobie sprawę z tego, że niepłacący lokatorzy często w sposób przemyślany wybierają ofiary.
Przede wszystkim celują oni w prywatnych właścicieli, posiadających tylko jedno mieszkanie do wynajęcia, będące np. odziedziczoną nieruchomością.
Zdają sobie bowiem sprawę z tego, że na unikanie płacenia nie będą mogli sobie pozwolić w lokalach mikroinwestorów czy firm zarządzających najmem. Rzecz jasna, i w tych przypadkach można mówić o nadużyciach. Należą one jednak do rzadkości.
Kwestii, na które zwracają uwagę oszuści, jest bardzo wiele. Wśród nich znajduje się chociażby złożenie im propozycji podpisania standardowej umowy najmu, nie zaś najmu okazjonalnego, ułatwiającej ewentualną eksmisję.
Oszustów chętnie przyciąga też wiedza o tym, że właściciel mieszka w innym mieście. Dzieje się tak dlatego, że w naturalny sposób uniemożliwia mu kontrolowanie stanu nieruchomości czy osobiste przypominanie o płatnościach.
Tego rodzaju osoby zachęca do nadużyć także np. odstąpienie od pobrania kaucji od najemcy, brak weryfikacji miejsca, w którym on pracuje, i legalnych źródeł dochodów czy zaniedbanie dokumentacji fotograficznej lokalu w trakcie jego przekazania.
Osoby skłonne do nadużyć przyciągają także mieszkania w złym stanie i bez podstawowego wyposażenia. Często stanowią one bowiem dla nich naturalną przestrzeń codziennego funkcjonowania.
Zofia Nałkowska pisała kiedyś, że „jest się takim, jak miejsce, w którym się jest”. Bez wątpienia maksyma ta sprawdza się także w odniesieniu do najmu. Bo zaniedbane mieszkanie nierzadko spełnia oczekiwania lokatora zaniedbującego płatności.