Może być tak, że sąsiad z bloku ukradnie nasz… komin

Nieruchomości Dołącz do dyskusji
Może być tak, że sąsiad z bloku ukradnie nasz… komin

Wydawałoby się, że przewodu kominowego, który jest stałym elementu budynku, nie można ukraść. Ale do takiej sytuacji może dojść w starszym bloku lub w kamienicy. W przeszłości kominy były bowiem budowane bez wkładów kominowych, stanowiących m.in. zabezpieczenie przed wpięciem się do nich z innych mieszkań w pionie. Do sytuacji, którą możemy określić mianem kradzieży komina, najczęściej dochodzi przy podziale większego mieszkania na mniejsze.

Do kradzieży kominów dochodzi przy podziałach większych mieszkań na mniejsze

W przeszłości kominy w kamienicach i w blokach były budowane wspólnie dla różnych mieszkań. Nie umieszczano w nich ponadto wkładów kominowych, zabezpieczających je przed rozszczelnieniem. Służyły jednocześnie wszystkim właścicielom.

W miejscu tym warto dodać, że wkład kominowy jest rurą wewnątrz komina przeznaczoną do wentylacji lub odprowadzania spalin.

Brak umieszczania tego rodzaju elementów w kominach budowanych w przeszłości sprawia, że nasze przewody wentylacyjne lub spalinowe mogą zostać ukradzione przez sąsiadów. Może się tak zdarzyć w sytuacji, gdy dzielą oni swoje mieszkania na mniejsze lokale.

Dodajmy, że taka praktyka jest popularna w kamienicach. Można się też z nią spotkać w blokach z początku komunizmu. Podział mieszkań w budynkach tego typu bardzo często ma nieoficjalny charakter. Dzieje się tak dlatego, że na ogół nie da się tego zrobić oficjalnie.

Właściciel lokalu o powierzchni np. 100 m2 w kamienicy może podzielić go na dwa na potrzeby najmu, ale bez faktycznego podziału w trybie pozwolenia na budowę.

Wówczas do mieszkania jest jedno wejście – do przedpokoju, gdzie znajdują się drzwi do dwóch mieszkań, z których każde posiada swoją łazienkę oraz kuchnię.

Niezależnie od tego istnieją przypadki przeforsowania takich podziałów w oficjalnym trybie. Wówczas tego rodzaju mieszkania trafiają na rynek.

Przed kradzieżą komina chroni założenie wkładu kominowego lub inwentaryzacja kominów

Każdy lokal mieszkalny musi mieć przewód wentylacyjny w kuchni i w łazience. Do tego jeszcze niejednokrotnie powinien posiadać przewód spalinowy, służący np. do korzystania z pieca gazowego lub kuchenki, jeśli jest taka potrzeba.

W istniejących budynkach często nie ma technicznej możliwości ich wybudowania. Stąd, gdy ktoś potrzebuje dodatkowego przewodu, jedyną dostępną opcją może okazać się działanie sprzeczne z prawem i ukradnięcie go sąsiadowi, oczywiście jeśli jest on niezabezpieczony wkładem.

W teorii powinniśmy otrzymać w takiej sytuacji wsparcie od zarządcy lub od nadzoru budowlanego. W praktyce jednak niektórzy są wówczas pozostawieni sami sobie.

Dzieje się tak w rezultacie braku odpowiednich przepisów wykonawczych, dających się zastosować w takich okolicznościach. Ponadto w starszych budynkach często nigdy nie przeprowadzano żadnych inwentaryzacji kominów.

W związku z tym możemy więc nie mieć możliwości udowodnienia, że dany komin jest nasz. Przed taką sytuacją najlepiej uchronić się, zakładając wkład kominowy w kominie, jeśli go nie posiadamy.

Gdy technicznie nie ma takiej możliwości, warto wyjść z inicjatywą przeprowadzenia inwentaryzacji kominów w całym budynku. Podsumowujący ją dokument będzie stanowić oficjalne potwierdzenie naszej własności.

Szczególną ostrożność należy także zachować w przypadku zakupu mikrokawalerki w starszym bloku lub w kamienicy. Czasem przewody kominowe znalazły się w nich w opisany sposób.