Trzydzieści osób, jedna siatka
Śledztwo ABW dotyczy - jak podaje Prokuratura Krajowa - działalności na rzecz rosyjskich służb specjalnych zorganizowanej grupy przestępczej, składającej się z co najmniej 30 osób, która realizowała na terytorium RP działania szpiegowskie, sabotażowo-dywersyjne i propagandowe wymierzone przeciwko Polsce.
W 2023 roku zatrzymano 16 osób. Wszyscy przyznali się do winy i otrzymali wyroki od 13 miesięcy do 6 lat więzienia. Ale śledztwo trwało dalej i ABW kontynuowało poszukiwanie koordynatora siatki. Ale dopiero teraz ustalono dane 28-letniego obywatela Federacji Rosyjskiej, Michaiła M., który koordynował działalność grupy, wydawał jej polecenia oraz nadzorował aktywność szpiegowską.
Michaił Mirgorodskij (bo tak brzmi jego pełne nazwisko) jest poszukiwany listem gończym. Z wykształcenia jest matematykiem. I to właśnie jego wiedza okazała się kluczowa dla operacji FSB.
POSZUKIWANY LISTEM GOŃCZYM
Polska Policja | W trakcie procedury czerwonej noty Interpolu
| Nazwisko i imię: | MIRGORODSKIJ Michaił |
| Wiek: | 28 lat (ur. 1996) |
| Obywatelstwo: | Federacja Rosyjska |
| Zawód: | Matematyk, specjalista blockchain |
| Zarzuty karne: |
| Art. 165a KK |
Gromadzenie, przekazywanie lub oferowanie środków płatniczych lub innego mienia w celu sfinansowania przestępstwa o charakterze terrorystycznym
|
| Art. 288 § 1 KK |
Niszczenie, uszkadzanie lub czynienie niezdatną do użytku cudzej rzeczy – typ podstawowy
|
| Art. 158 § 1 KK |
Udział w bójce lub pobiciu, w którym naraża się człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu – typ podstawowy
|
| Art. 175 KK |
Przygotowanie do przestępstwa określonego w art. 173 § 1
|
| Art. 173 § 1 KK |
Sprowadzenie katastrofy w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym zagrażającej życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach
|
| Art. 130 § 1 KK |
Branie udziału w działalności obcego wywiadu przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej (szpiegostwo)
|
| Art. 130 § 4 KK |
Organizowanie obcego wywiadu lub kierowanie nim
|
| Art. 258 § 2 i § 4 KK |
Udział w zorganizowanej grupie o charakterze terrorystycznym oraz jej zakładanie lub kierowanie
|
Koordynował 30-osobową siatkę FSB. Płacił agentom w kryptowalutach za sabotaż i monitoring transportu broni.
OFICJALNY LIST GOŃCZY POLICJI
Źródło: Polska Policja, lista osób poszukiwanych (grudzień 2025)
Kryptowaluty jako metoda płatności
Jak czytamy w komunikacie ABW:
Podejrzany Michaił M., z uwagi na posiadaną przez niego specjalistyczną wiedzę w dziedzinie kryptowalut, udzielał wsparcia FSB w zakładaniu i obsłudze portfeli kryptowalutowych biorących udział w finansowaniu zadań realizowanych przez członków ustalonej grupy przestępczej.
Mechanizm był prosty. Mirgorodskij zakładał portfele Bitcoin dla Federalnej Służby Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej. FSB przelewało środki. Agenci dostawali wynagrodzenie w kryptowalucie. Według ustaleń śledczych cytowanych przez portal Bitcoin.pl stawki były następujące: 5 dolarów za rozwieszenie plakatów antyukraińskich, kilkadziesiąt dolarów za przygotowanie grafiki propagandowej, kilkaset dolarów za zainstalowanie kamery transmitującej obraz online, a za spowodowanie wykolejenia pociągu nawet 10 tysięcy dolarów.
To nie są małe pieniądze, szczególnie dla ekonomicznych migrantów ze Wschodu. I dlatego większość zatrzymanych to amatorzy skuszeni pieniędzmi, a nie zawodowi szpiedzy. Obywatele Ukrainy, Białorusi, Rosji, Polski, nawet Litwy. Ludzie, którzy potrzebowali gotówki i nie zadawali zbyt wielu pytań.
Kamery w krzakach
Metody były różne. Część grupy zbierała dane w miejscach strategicznych np. na lotniskach, w portach morskich, na dworcach kolejowych. Inni robili zdjęcia pociągom transportującym uzbrojenie do Ukrainy. Jeszcze inni - i to najbardziej zaawansowana operacja - montowali kamery internetowe wzdłuż linii kolejowych.
Portal OKO.press opisywał w 2023 roku jedno z takich urządzeń:
Jedną z kamer znaleziono obok torów przechodzących niedaleko miejscowości Buszkowiczki, kilkanaście kilometrów od przejścia granicznego w Medyce. Wystający z kępy zarośli obiektyw zauważył przechodzień, powiadomił służby. Okazało się, że aktywna kamera wideo działała dzięki bateriom słonecznym. Natomiast nagrania przesyłała automatycznie do chmury danych dostępnej online dla osób znających hasło.
To opis niemal jak z szpiegowskiego thrillera. Tyle że działo się to naprawdę, w Polsce, w 2023 roku. Transmisja oczywiście szła prosto do Rosji.
Blockchain - przejrzystość, która zdradza
Ironia całej sytuacji polega na tym, że kryptowaluty zostały tu wykorzystane bo miały być anonimowe. A jednak ABW zdołało prześledzić transakcje i dotrzeć do koordynatora siatki. Jak to możliwe?
Blockchain - technologia leżąca u podstaw Bitcoina - jest z definicji przejrzysty. Każda transakcja jest zapisana publicznie. Problem w tym, żeby powiązać adresy portfeli z konkretnymi osobami. I tu pojawia się specjalistyczna wiedza śledczych oraz współpraca międzynarodowa.
Portal CyberDefence24 cytował raport firmy Recoveris, który wskazuje, że FSB i GRU ciągle finansują swoje operacje za pomocą kryptowalut. W 2023 roku zidentyfikowano w Polsce grupę młodych Białorusinów i Ukraińców opłacanych bitcoinem za instalację kamer, umieszczanie propagandowych haseł czy podpalenia. Transakcje odbywały się głównie nocami w strefie CET, co ułatwiało powiązanie ich z operacją FSB.
Regulacje MiCA (Markets in Crypto-Assets), które zaczęły obowiązywać etapami w UE w latach 2024-2025, miały "ucywilizować" rynek kryptowalut, wprowadzić licencjonowanie giełd, wymagać weryfikacji użytkowników. I faktycznie to zrobiły. Tyle że infrastruktura działa w obie strony bo ułatwia nie tylko śledzenie, ale też korzystanie z legalnych platform. FSB doskonale to wykorzystało.
Planowany sabotaż
Śledztwo mogłoby trwać dłużej, gdyby nie jeden szczegół. Jak podają źródła cytowane przez portal służbyiobywatel.pl, w pewnym momencie śledczy przechwycili dyskusję o planach wykolejania pociągów. ABW nie mogło już dłużej czekać i przystąpiło do likwidacji siatki.
Zatrzymania nastąpiły w marcu 2023 roku. Minister spraw wewnętrznych Mariusz Kamiński informował wówczas, że podejrzani prowadzili działania wywiadowcze przeciwko Polsce oraz przygotowywali akty dywersji na zlecenie rosyjskiego wywiadu. Funkcjonariusze zabezpieczyli kamery, sprzęt elektroniczny oraz nadajniki GPS, które miały być montowane na transportach z pomocą dla Ukrainy.
Ale koordynator dotychczas pozostawał nieznany.
Prawne konsekwencje, które mogą nigdy nie nastąpić
Prokuratura Krajowa przedstawiła Michaiłowi Mirgorodskiemu pięć zarzutów, w tym m.in.: założenia i kierowania zorganizowaną grupą przestępczą o charakterze terrorystycznym, organizowania i kierowania działalnością obcego wywiadu na terytorium Polski, sprawstwa kierowniczego w zakresie usiłowania sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym poprzez planowanie wykolejenia pociągu, nakłaniania do stosowania przemocy i niszczenia mienia, oraz finansowania przestępstw o charakterze terrorystycznym.
Problem w tym, że podejrzany przebywa w Rosji. Polska nie ma z Rosją umowy o ekstradycji. List gończy to formalność. Więc w praktyce dopóki Mirgorodskij nie wjedzie na terytorium kraju, który ma taką umowę z Polską, pozostanie poza zasięgiem polskiego wymiaru sprawiedliwości.
To standard w tego typu sprawach. Oficerowie rosyjskich służb kierujący operacjami dywersyjnymi siedzą bezpiecznie w Moskwie. Zatrzymani zostają tylko wykonawcy. Ci, którzy za kilkaset dolarów montowali kamery albo rozwieszali plakaty.
Operacje hybrydowe
Sprawa siatki Mirgorodskiego to tylko wycinek szerszego obrazu. Rosyjskie operacje hybrydowe w Europie trwają od lat. Sabotaż, dezinformacja, rekrutacja lokalnych wykonawców, finansowanie przez kryptowaluty. Polska, jako kluczowy korytarz dla pomocy wojskowej do Ukrainy, jest naturalnym celem takich działań.
Podana przez ABW i Prokuraturę Krajową informacja to ważne osiągnięcie polskich śledczych. Identyfikacja koordynatora siatki, a nie tylko jego podwładnych, pozwala jednoznacznie stwierdzić, że odpowiedzialność za akcje dywersyjne ponosi rosyjska służba bezpieczeństwa. To mocne oskarżenie wobec Rosji o działania przeciwko bezpieczeństwu polskiego państwa.
Tylko że Rosję to oskarżenie nie martwi. Mirgorodskij prawdopodobnie dalej zakłada portfele Bitcoin dla FSB. Kolejne siatki są rekrutowane. Kolejne kamery montowane. A my jako społeczeństwo dowiadujemy się o tym post factum, gdy ABW likwiduje kolejną grupę.