REKLAMA
  1. Home -
  2. Prywatność i bezpieczeństwo -
  3. Amazon instaluje kamery, by stale monitorować swoich kierowców. Jeżeli ten będzie niegrzeczny, to kamera na niego nakrzyczy
Amazon instaluje kamery, by stale monitorować swoich kierowców. Jeżeli ten będzie niegrzeczny, to kamera na niego nakrzyczy

Amazon zainstaluje kamery u dostawców w Wielkiej Brytanii i nie podoba się to obrońcom prywatności. Nic dziwnego, skoro monitoring w miejscu pracy sam w sobie jest kontrowersyjny. Dodajmy do tego różnie odbieraną społecznie markę (wobec której w przeszłości pojawiały się różne zarzuty) i od razu pojawia się duży problem.

Amazon zainstaluje kamery u dostawców w Wielkiej Brytanii

"The Telegraph" donosi, że Amazon zainstaluje kamery oparte o sztuczną inteligencję w pojazdach dostawców. Proces montowania urządzeń już się zaczął. Technologia pochodzi z USA i składa się z dwóch kamer. Obie będą się znajdować w środku pojazdu, z czego jedna wycelowana zostanie na drogę, druga - co gorsze - na kierowcę.

Co ciekawe, system oparty o sztuczną inteligencję będzie monitorował różne zachowania. Od gwałtownego hamowania, przez nadmierną prędkość, aż po rozproszenie uwagi kierowcy. Jeżeli zostanie wykryta nieprawidłowość, to prowadzący pojazd usłyszy - tu cytat - "ostrzeżenia głosowe".

REKLAMA

Kamery mają się automatycznie włączać po włączeniu silnika i dezaktywować po jego zgaszeniu. Za bezpieczną jazdę kierowcy dostawać będą punkty. Jak się nietrudno domyślić, pomysł jest dosyć niejednoznacznie odbierany. Dyrektor organizacji Big Brother Watch, Silkie Carlo, nazwała ten system:

nadmierną, inwazyjną i przerażającą inwigilacją pracowników

Dodała także, że Amazon ma już pewne "doświadczenie" w intensywnym monitorowaniu pracowników, którzy zarabiają najmniej. Nazwała niektóre metody "orwellowskimi".

REKLAMA

Silkie dodała także - już odnosząc się do kamer w pojazdach - że taki nadzór może:

rozpraszać kierowców, a nawet ich demoralizować

Czy to faktycznie jest aż takie zagrożenie?

REKLAMA

Czy system faktycznie jest skandaliczny?

Warto przy okazji wspomnieć, że system od jakiegoś czasu jest wykorzystywany w USA. Podobno wskutek jego zastosowania liczba wypadków spadła o 48%, kierowcy częściej zapinają pasy, a także jeżdżą w większym skupieniu. Związkowcy z brytyjskiego GMB dodają, że nie mają nic przeciwko kamerom skierowanym na zewnątrz pojazdu.

Problem stanowią jednak te, które rejestrują twarz kierowcy w każdej sekundzie jego pracy. Jak odnosi się do tego wszystkiego Amazon? Rzecznik firmy cytowany przez źródłowy portal wskazuje, że

REKLAMA

Celem wprowadzenia technologii jest zapewnienie bezpieczeństwa kierowcom i innym uczestnikom ruchu [...]

Czy faktycznie mamy do czynienia ze skandalem? Monitoring z natury rzeczy to rozwiązanie kontrowersyjne. Szczególnie, gdy monitorowany jest kierowca - i musi mieć świadomość tego, że każdy ruch jest rejestrowany, a jakakolwiek "wpadka" na pewno zostanie odnotowana.

System ratuje się chyba jedynie konstrukcją, choć to oczywiście wynika jedynie z pewnej ekonomiki, a nie dobrej woli. Po "drugiej stronie kamery" stoi bowiem nie człowiek, a sztuczna inteligencja. Nieco inaczej czujemy się, gdy mamy świadomość, że obserwuje nas człowiek, inaczej zaś, gdy chodzi o bezosobowy program.

Mimo wszystko jest to daleko idąca ingerencja w prywatność. Wprowadzenie takiej technologii w Polsce byłoby bardzo trudne, a być może nawet niemożliwe. Na przeszkodzie stoi prawo pracy, które monitoring wizyjny zasadniczo ogranicza do terenu zakładu pracy.

Dołącz do dyskusji

zobacz więcej:

Najnowsze
Warte Uwagi