Do pobrania na smartfony jest już aplikacja e-Paragony. Ministerstwo Finansów udostępniło nam narzędzie, które pozwala gromadzić dowody zakupu w jednym miejscu. Obawiam się jednak, że – z racji póki co słabej funkcjonalności – będzie to na razie apka tylko dla koneserów. W tym tych, którzy lubują się w wyszukiwaniu i zgłaszaniu nawet najdrobniejszych nieprawidłowości.
Aplikacja e-Paragony
O tym, że rząd wprowadzi e-Paragony pisaliśmy w Bezprawniku już w… 2016 roku. I choć przez ostatnie sześć lat cyfryzacja naszego kraju znacznie przyspieszyła, to akurat ten jej element wciąż jest w powijakach. Wciąż papierowy dowód transakcji jest standardem w zakupach tradycyjnych, a z e-paragonami stykamy się głównie podczas zakupów internetowych. Ale Ministerstwo Finansów postanowiło wyprzedzić nieuniknioną zmianę i wypuściło na początku tego roku aplikację, pozwalającą na zbieranie paragonów, zarządzanie nimi i sprawdzanie ich poprawności.
Resort finansów, opisując swoje nowe dziecko, przyznaje że aplikacja wciąż nie ma swojej podstawowej funkcji, polegającej na pobraniu e-paragonu bezpośrednio z kasy. Zamiast tego daje użytkownikowi możliwość ręcznego wpisania danego wydatku i dodania do tego zdjęcia papierowego paragonu. Przyznacie, że nie jest to najwygodniejsze, stąd trudno mi sobie wyobrazić, żeby Polacy zaczęli z tej apki masowo korzystać. Ale warto zaznaczyć, że jest to narzędzie stworzone z myślą o przyszłości, a przecież koniec papierowych paragonów jest coraz bliższy (co ciekawe – miało ich nie być już od 2021 roku, ale rząd po raz kolejny przełożył realizację tych planów).
Apka dla „życzliwych”?
Warto tymczasem zwrócić uwagę na jedną z funkcji, jakie oferuje aplikacja e-Paragony – „Zgłoś nieprawidłowość”. W kilkanaście sekund można wysłać do skarbówki donos na sprzedawcę, który pomylił się albo celowo wprowadził nas w błąd. Możliwych opcji zgłoszeń jest siedem:
- brak paragonu
- sprzedawca wystawił paragon, ale go nie wydał
- nieprawidłowe pozycje na paragonie
- wydruk nieczytelny albo może nie być paragonem
- niepoprawne dane sprzedawcy
- zaniżona stawka VAT na paragonie
- paragon został anulowany po zrobieniu zakupów
To faktycznie zestaw najczęściej pojawiających się problemów w relacji klient-sprzedawca. Dodajmy – często wynikających z omyłki kasjera, które daje się rozwiązać w parę chwil jeszcze w trakcie transakcji. Mam pewne obawy, że narzędzie pozwalające na tak błyskawiczny donos może przez niektóre osoby bywać nadużywane. Obym się mylił.
Przyda się na przyszłość
Aplikacja e-Paragony jest zabezpieczona za pomocą kodu PIN bądź biometrii oraz hasła. Ministerstwo zapewnia, że jest ona całkowicie bezpieczna i anonimowa. Daje też możliwość sprawdzenia paragonu z kodem QR pod kątem jego prawidłowości. Wydatki można grupować według paragonów, dodawać daty i kategorie. Kto lubi dokładnie oglądać każdy wydany pieniądz z pewnością znajdzie w tej aplikacji coś dla siebie. Reszta zapewne poczeka na moment, kiedy e-paragony wejdą na dobre to polskiego systemu.