Już od dłuższego czasu rządzący przekonują, że osoby, które spełniają warunki do wzięcia Bezpiecznego Kredytu, nie muszą w tym roku przejmować się limitem środków przeznaczonych na dopłaty do kredytu. I o ile wszystko wskazuje na to, że to prawda, o tyle nie można tego samego powiedzieć o kolejnych latach. Wiele zależy od tego, jak mocno tegoroczne kredyty zaciągnięte przez beneficjentów uszczuplą ogólny budżet programu.
Bezpieczny Kredyt lepiej wziąć w tym roku. W kolejnych latach może być już gorzej
Początkowo wydawało się, że już w tym roku osoby chętnie do wzięcia Bezpiecznego Kredytu będą musiały się pospieszyć – i ruszyć do banku od razu po wejściu programu w życie. Wszystko przez limity środków przeznaczonych na dopłaty; początkowo bowiem miały obowiązywać również w tym roku. Ostatecznie jednak minister rozwoju i technologii Waldemar Buda zapewnił, że w 2023 r. nie będzie jeszcze systemu ewidencji dopłat (ruszy dopiero w 2024 r.), co oznacza, że każdy chętny spełniający warunki programu będzie mógł zaciągnąć w tym roku Bezpieczny Kredyt – zarówno na starcie programu, jak i np. w grudniu.
Gorzej może być jednak w kolejnych latach. Limity na lata 2024-2028 wyglądają następująco:
- 941 000 000 zł na rok 2024,
- 1 107 000 000 zł na rok 2025,
- 1 432 000 000 zł na rok 2026,
- 1 725 000 000 zł na rok 2027,
- 1 581 000 000 zł na rok 2028.
Teoretycznie wydają się spore – w praktyce jednak, zwłaszcza w przyszłym roku, limit może zostać wyczerpany dość szybko. Trzeba bowiem pamiętać, że Bezpieczne Kredyty zaciągnięte w tym roku prawdopodobnie znacząco uszczuplą cały budżet programu. Nie wiadomo zatem, ile środków pozostanie na kolejne lata. Ponadto od 2024 r. przyjmowanie wniosków o kredyty będzie wstrzymane w momencie, gdy wykorzystanie środków wyniesie 90 proc. limitu wydatków budżetu na dopłaty na dany rok lub gdy zostanie wykorzystane co najmniej 75 proc. limitu przyszłorocznego. A trzeba też zaznaczyć, że limity na kolejne lata uwzględniają konieczność dotowania wcześniej udzielonych kredytów. To jeszcze mocniej uszczupli limity na kolejne lata.
Z tego względu osoby, które chciałyby kupić nieruchomość finansując jej zakup kredytem z dopłatą od państwa, powinny rozważyć dokonanie transakcji jeszcze w tym roku.
Rząd ma szykować nowy program mieszkaniowy
Teoretycznie dopłaty do Bezpiecznego Kredytu do 2036 r. mają kosztować państwo łącznie 13,5 mld zł. W porównaniu z innymi programami socjalnymi koszt programu nie jest jeszcze aż tak wysoki, jednak wciąż będzie stanowić ogromne obciążenie dla państwa. Dodatkowo rządzący mają szykować już nowy program mieszkaniowy, którego szczegóły mogą zostać zdradzone już w czerwcu. Być może jest to zatem sygnał, że rząd za jakiś czas wycofa się z Bezpiecznego Kredytu – a skorzystają ci, którzy jak najszybciej zaciągną kredyt w ramach programu.