- Home -
- Technologie -
- Twórcy gier: szczerze mówiąc już lepiej pobierajcie gry z torrentów, zamiast kupować je na G2A
Bojkot G2A, czyli strony z kluczami, rozpoczął się ze strony twórców. Autorzy gry Descenders uważają, że już lepiej pobierać ich gry z torrentów, niż kupować je na G2A.

Gry komputerowe to jedna z tych przyjemności, które stały się jednocześnie wielkim biznesem. Filozofią jest już nie tylko stworzenie dobrej gry, ale i sprzedanie jej na uczciwych warunkach, co najlepiej dowodzi ostatnia rywalizacja Steam z Epic Games Store. Każdy chce sprzedać swoją grę za jak najlepszą cenę, ale musi też liczyć się z użytkownikami. A gracze wolą wydać mniej.
Deweloperzy z No More Robots i z Vlambeera dość ostro zaatakowali G2A. Oskarżają ich o to, że wykupione przez nich reklamy pozycjonują się przed właściwą stroną internetową twórców, wskutek czego ludzie kupują gry na G2A, a nie u nich. Sami twórcy nie mają złamanego grosza z tego, iż ktoś kupuje na G2A, więc uznali, że lepiej, żeby już fani ściągali ich gry z torrentów, niż mieli dać zarobić tamtym. W dodatku reklam Google nie da się wyłączyć, co widać zresztą na załączonym tweecie.
Do bojkotu przyłączyło się kilka innych firm, takich jak Mode 7 czy Stray Bombay.
Szczerze powiedziawszy, strony typu G2A są jednymi z bardziej kontrowersyjnych podmiotów w branży. I choć mój redakcyjny kolega przekonywał niegdyś, że skargi na G2A są nieuzasadnione, bo to "tylko takie Allegro z kluczami gier", to jednak skala patologii wokół serwisu bardzo głośnym echem odbija się w branży. Jeśli przyjrzeć się opiniom w Internecie, to znajdziemy całkiem sporo skarg na Reddicie. Gracze opowiadają historie o tym, jak zakupili sobie nowy tytuł, ale nie działał po drugim dniu i został skasowany z ich Steama. Do kogo piszą w takim układzie?
Do twórców, ale co twórcy mogą zrobić, skoro gra została zakupiona nie od nich, a nawet nie od sklepu, z którym współpracują? W tej sytuacji faktycznie - z ich perspektywy - byłoby lepiej, gdyby ktoś sobie grę pobrał nielegalnie, ale przynajmniej nie oczekiwał jakości i wsparcia deweloperów.
Najbardziej boli fakt, że G2A - mało kto o tym wie - to firma pochodząca z Polski. Nie afiszuje się z tym przesadnie, ale może to i lepiej być kojarzonym z GOG-iem czy CD Projekt RED...
Bojkot G2A
Skąd G2A bierze klucze? Oni sami twierdzą, że kupują je od twórców, zdobywają w konkursach, odkupują od sklepów i samych graczy. W rzeczywistości jednak ludzie podejrzewają, że klucze zostały zakupione poprzez VPN na rosyjskich, tajwańskich, ukraińskich czy chińskich portalach, gdzie cena zakupu była znacznie niższa. Można byłoby przeprowadzić prosty eksperyment i kazać wszystkim za grę płacić tę samą sumę: zaraz okazałoby się, że strony typu G2A głodują.
zobacz więcej:
02.07.2025 11:59, Mariusz Lewandowski
02.07.2025 11:23, Katarzyna Zuba
02.07.2025 10:16, Edyta Wara-Wąsowska
02.07.2025 9:57, Mateusz Krakowski
02.07.2025 8:49, Aleksandra Smusz
02.07.2025 7:58, Edyta Wara-Wąsowska
02.07.2025 7:08, Rafał Chabasiński
02.07.2025 6:05, Justyna Bieniek
02.07.2025 4:30, Mariusz Lewandowski
01.07.2025 21:10, Mariusz Lewandowski
01.07.2025 15:55, Justyna Bieniek
01.07.2025 15:13, Rafał Chabasiński
01.07.2025 12:47, Rafał Chabasiński
01.07.2025 12:00, Edyta Wara-Wąsowska
01.07.2025 11:38, Mateusz Krakowski
01.07.2025 10:47, Edyta Wara-Wąsowska
01.07.2025 9:58, Edyta Wara-Wąsowska
01.07.2025 9:39, Mateusz Krakowski
01.07.2025 8:37, Rafał Chabasiński
01.07.2025 7:52, Aleksandra Smusz
01.07.2025 6:56, Rafał Chabasiński
30.06.2025 20:19, Rafał Chabasiński
30.06.2025 16:17, Rafał Chabasiński
30.06.2025 15:12, Katarzyna Zuba