Sytuacja na rynku mieszkaniowym nie jest najlepsza – i nie chodzi już nawet o rosnące ceny nieruchomości, które pozbawiają wielu Polaków możliwości zakupu własnego mieszkania (zwłaszcza jeśli nie kwalifikują się do programu Bezpieczny Kredyt lub nie byli w stanie znaleźć nieruchomości do kupna od momentu trwania programu). Z danych GUS wynika bowiem, że buduje się coraz mniej mieszkań, zajmuje to coraz dłużej, a w dodatku lokale są coraz mniejsze.
Buduje się mniej mieszkań. I mniej jest oddawanych do użytku
Z raportu GUS „Budownictwo w 1-3 kwartale 2023 r.” wynika, że sytuacja na rynku mieszkaniowym staje się coraz trudniejsza – i to z kilku powodów.
Po pierwsze, nie poprawiła się podaż mieszkań (przynajmniej jeśli chodzi o lokale oddane do użytku). W okresie od I do III kwartału oddano do użytku 161,2 tys. mieszkań; w teorii sporo, w praktyce – o 5,9 tys. mieszkań mniej niż w analogicznym okresie poprzedniego roku. Co więcej, sytuacja nie ulegnie raczej znaczącej poprawie, ponieważ przez pierwsze trzy kwartały roku rozpoczęto budowę 138,9 tys. mieszkań, czyli aż o 25,9 tys. mniej (15,7 proc.) niż rok wcześniej. Oczywiście należy mieć na uwadze fakt, że uwzględniane są również lokale na użytek indywidualny czy lokale komunalne, jednak trend jest wyraźny – buduje się coraz mniej mieszkań. Dodatkowo warto też mieć świadomość, że przeciętny czas trwania budowy nowego budynku mieszkalnego stale rośnie – i przez pierwsze trzy kwartały wzrósł do niemal 44 miesięcy. Pocieszające może być jedynie to, że przeciętny czas budowy budynku wielorodzinnego jest znacznie krótszy i wynosi 24,8 miesiąca. Nadal jednak są to ponad dwa lata, a często inwestycje deweloperskie są ostatecznie i tak oddawane z opóźnieniem.
Lokale mieszkalne stają się coraz mniejsze
To jednak nie wszystko. Okazuje się też, że budowane lokale mieszkalne są coraz mniejsze. Przeciętna powierzchnia użytkowa mieszkań spadła do 51,8 mkw. Niestety nie powinno to specjalnie zaskakiwać – budowanie takich lokali jest dla deweloperów znacznie korzystniejsze. Po pierwsze, w jednym budynku mieszkalnym zmieści się po prostu więcej mieszkań – a co do zasady im mniejszy metraż, tym większa cena za metr kwadratowy. Po drugie, króluje popyt właśnie na mniejsze nieruchomości; wielu Polaków nie stać na zakup znacznie większego mieszkania. Dużym zainteresowaniem cieszą się zresztą jeszcze mniejsze lokale o powierzchni do 45 mkw. Wreszcie po trzecie, wielu Polaków – choćby ze względu na niską zdolność kredytową i niewielkie oszczędności – po prostu nie stać na zakup większego mieszkania. I deweloperzy o tym doskonale wiedzą. Można się zatem spodziewać, że trend budowania mniejszych mieszkań utrzyma się – i niewykluczone nawet, że przeciętna powierzchnia użytkowa nadal będzie spadać.