10 gr za plastikową butelkę w Krakowie, możliwość wsparcia klubu w Sosnowcu. Są już pierwsze butelkomaty na plastik

Codzienne Dobre wiadomości Społeczeństwo Dołącz do dyskusji (95)
10 gr za plastikową butelkę w Krakowie, możliwość wsparcia klubu w Sosnowcu. Są już pierwsze butelkomaty na plastik

O ile na poziomie centralnym wciąż brakuje wielu rozwiązań dotyczących ochrony środowiska, o tyle samorządy na własną rękę wcielają w życie inicjatywy, które z pewnością zasługują na uwagę. Kraków i Sosnowiec postawiły na butelkomaty na plastik, które mają zachęcić mieszkańców do wrzucania tam zużytych butelek PET.

Zostań sponsorem klubu sportowego. Wystarczy, że będziesz oddawać plastikowe butelki

Jeśli oddajemy jakieś butelki do zwrotu, to są to zazwyczaj butelki po piwie. Jak się okazuje, są już pierwsze miasta, które chcą przekonać mieszkańców do zwrotu… butelek plastikowych. Butelkomaty na plastik stanęły w Sosnowcu i Krakowie.

W Sosnowcu postanowiono zachęcić mieszkańców możliwością wsparcia jednego z trzech lokalnych klubów sportowych. Osoba, która wrzuci butelkę PET do jednego z trzech butelkomatów w Sosnowcu, przekaże w ten sposób 1 grosz na wybrany przez siebie klub. Wystarczy, że po wrzuceniu butelki przyciśnie odpowiedni przycisk. Raz w roku zsumowane kwoty będą trafiać na konto klubów. Na razie butelkomaty na plastik w Sosnowcu stanęły w budynku Urzędu Miejskiego, na Stadionie Ludowym oraz w jednej ze szkół podstawowych. Cały program przygotowało Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Odpadami. Władze miasta chcą jednak włączyć się w projekt i planują jeszcze w tym roku kupić dwa dodatkowe butelkomaty na plastik.

Butelkomaty na plastik. 10 groszy za każdą butelkę w Krakowie

W Krakowie z kolei pierwszy butelkomat stanął w środę. Znajduje się on w budynku Urzędu Miasta. Mieszkańcy Krakowa są kuszeni zwrotem w wysokości 10 groszy za każdą wrzuconą butelkę PET. Trzeba przyznać, że jak za butelkę plastikową, to całkiem przyjemna kwota – zwłaszcza, że zużycie plastiku w niektórych domach jest ogromne. Tutaj pomysł wyszedł od jednego z krakowskich radnych, Łukasza Wantucha. Inspiracją były butelkomaty znajdujące się w Niemczech. Co warte podkreślenia, radny za pierwsze 10 tys. butelek (1000 zł) zapłaci z własnej kieszeni. Na razie krakowscy radni myślą łącznie o skupie miliona plastikowych butelek. Jest jednak bardzo prawdopodobne, że stanie się to szybciej, niż się spodziewają.