Wszystko wskazuje na to, że rząd wprowadzi centralny rejestr najmu krótkoterminowego. Oprócz tego mają zostać wprowadzone też dodatkowe rozwiązania w zakresie najmu na doby. Zdaniem hotelarzy to jednak nadal zbyt mało. Według nich rząd powinien zdecydować się także na wprowadzenie wymogu posiadania odpowiedniej licencji.
Centralny rejestr najmu krótkoterminowego coraz bardziej prawdopodobny
O dodatkowych regulacjach na rynku najmu krótkoterminowego mówiło się już od dawna. Za ich wprowadzeniem byli zarówno hotelarze, jak i część samorządów. Teraz wszystko wskazuje na to, że rządzący postanowili podjąć pewne działania w tej kwestii.
Jak informuje prawo.pl, w Departamencie Turystyki mają trwać wewnętrzne prace nad przygotowaniem przepisów regulujących m.in. obszary najmu krótkotrwałego i usług hotelarskich. Mimo że pracownicy ministerstwa odmawiają wprost odpowiedzi na pytanie, co konkretnie jest przedmiotem tych prac, więcej można wywnioskować z informacji przedstawionych na Targach Regionów i Produktów Turystycznych. Jak twierdzą przedstawiciele branży hotelarskiej, ministerstwo ma proponować, by utworzony został centralny rejestr najmu krótkoterminowego. Będą w nim zarejestrowane wszystkie obiekty hotelarskie (obecnie są uwzględnione w rejestrach gminnych). Rejestr najprawdopodobniej będzie prowadzić Ministerstwo Sportu i Turystyki.
Rządzący mają też planować wprowadzenie dodatkowych regulacji. Na przykład każdy obiekt będzie zobowiązany posiadać regulamin porządkowy, który turysta będzie musiał zaakceptować. Oprócz tego dodatkowe kompetencje mają zyskać też gminy – za pomocą uchwał mogłyby określać dodatkowe warunki najmu krótkoterminowego. Rządzący chcą także doprecyzować definicję najmu krótkoterminowego i wprowadzić kary za używanie oznaczeń wprowadzających w błąd – takich jak np. hotelik czy motelik.
Branża hotelarska uważa, że to wciąż za mało. I chce licencji
Czy rozwiązania, nad którymi pracuje Departament Turystyki, są satysfakcjonujące dla przedstawicieli branży hotelarskiej? Jak się okazuje, niekoniecznie. Ich zdaniem warto byłoby np. wprowadzić obowiązek posiadania odpowiedniej licencji. Aby ją otrzymać, podmiot musiałby spełniać odpowiednie warunki, a dodatkowo – wnieść opłatę licencyjną, która trafiłaby do budżetu gminy. Taka licencja miałaby z kolei umożliwiać zarejestrowanie obiektów na platformach takich jak Booking.com czy Airbnb. Z jednej strony takie rozwiązanie ograniczyłoby szarą strefę w branży hotelarskiej, z drugiej – zapewniłoby dodatkowe środki dla gmin. Nie można też nie zauważyć, że wprowadzenie wymogu posiadania licencji byłoby korzystne dla większych podmiotów.
Na licencji dla podmiotów oferujących najem krótkoterminowy mogliby stracić bez wątpienia turyści. Nie ma wątpliwości, że właściciele takich obiektów podnieśliby ceny. Z drugiej jednak strony – obiekty musiałyby spełniać określone wymagania, co poprawiałoby jakość samej obsługi. Branża hotelarska apeluje też, by umożliwić operatorowi zarządzającemu obiektem zakwaterowania w bloku mieszkalnym wezwać policję, jeśli goście zakłócają ciszę nocną. Przyspieszyłoby to ewentualne interwencje i pozytywnie wpłynęło na komfort stałych mieszkańców budynku.
Na razie jednak nie wiadomo, czy rząd zdecyduje się na dodatkowe rozwiązania regulujące najem – ponad zapowiedziany centralny rejestr najmu krótkoterminowego i obowiązek posiadania regulaminu.