Używany Golf na wagę złota. Ceny w komisach wystrzeliły

Moto Zakupy Dołącz do dyskusji
Używany Golf na wagę złota. Ceny w komisach wystrzeliły

Polska była przez dekady „potęgą”, jeśli chodzi o sprowadzanie aut z zagranicy. Teraz jednak import wyhamował, a to przekuwa się niestety na ceny używanych samochodów 2022 i na ich dostępność. Ci, którzy chcą kupić używanego Golfa, muszą naprawdę uzbroić się w cierpliwość.

Chyba nikt jeszcze kilka lat temu nie spodziewał się, że nad Wisłą będzie brakować kilkunastoletnich VW Golfów czy Passatów z Niemiec. A jednak – import używanych pojazdów się załamał. Z analiz instytutu Samar wynika, że w trzecim kwartale sprowadzono 192 tys. aut – o 21 proc. mniej niż przed rokiem.

To ma wpływ na dostępność aut w komisach – i oczywiście koniec końców na cenę. Z danych AAA Auto wynika, że mediana ceny  używanego auta we wrześniu wyniosła 29,7 tys. zł. To o 35 proc. więcej niż we wrześniu 2021 r.! Ale to nie wszystko – jest też bardzo wysoki wzrost wobec sierpnia, kiedy to przeciętny samochód z komisu był aż o 19 proc. tańszy. Inna sprawa, że nowe pojazdy są i tak nieporównywalnie droższe.

We wrześniu oferta komisów skurczyła się o 6 proc. względem sierpnia – coraz trudniej znaleźć więc odpowiednie używane auto z drugiej ręki.

Oto czemu ceny używanych samochodów 2022 tak bardzo rosną

Do informacji o rosnących cenach wszystkiego zdążyliśmy się przyzwyczaić – wiadomo, wojna, kryzys energetyczny etc. Jednak sytuacja w branży motoryzacyjnej jest znacznie bardziej skomplikowana. Tu wzrost cen niekoniecznie wynika wprost z wojny Putina (choć oczywiście i to ma wpływ).

Rynek samochodowy załamał się podczas pandemii. Łańcuchy dostaw zostały zerwane i na nowy samochód trzeba było czekać miesiącami, a czasem i kilka lat! Teraz sytuacja się trochę poprawiła, ale jest nieporównywalnie gorsza niż przed pandemią.

Ponieważ logistyka aut jest coraz trudniejsza, ceny nowych pojazdów rosną. Rzecz jasna ceny rosną też z innych powodów – przepisy wymuszają coraz większą elektryfikację pojazdów, ale to kosztuje. Producenci więc przekładają koszty na klientów. No a poza tym mamy wszędzie wielką inflację, a to przekłada się na ceny samochodów.

To wszystko powoduje, że Niemcy czy Francuzi wcale nie chcą już sprzedawać swoich Volkswagenów czy Peugeotów jak kilka lat temu – bo nowy pojazd coraz trudniej kupić. A nawet jak już na sprzedaż się decydują, jest wielu chętnych na takie auta używane. Nie jest już tak, że „polują” na nie tylko Polacy, Czesi, Rumuni czy Węgrzy. Używany samochód od Niemca, który płacze podczas sprzedaży, chce mieć cała Europa.

Ceny aut używanych zatem rosną i pewnie będą jeszcze długo rosły. Wygląda więc na to, że kilkunastoletni Golf „od Niemca” przestaje już być autem dla polskiego ludu.