Charytatywne nakrętki odchodzą do lamusa. Wszystko przez unijne prawo

Biznes Środowisko Dołącz do dyskusji
Charytatywne nakrętki odchodzą do lamusa. Wszystko przez unijne prawo

Chyba każdy z nas to zna. Ktoś zbiera na operację lub na jakiś szczytny cel. I pojawiają się charytatywne nakrętki. W zamierzeniu takie zbiórki mają pomagać i organizacjom charytatywnym, i środowisku. Niebawem już jednak takie zbiórki nie będą miały racji bytu.

Stanie się to, jak podaje serwis prawo.pl, już zapewne w połowie 2024 r. Wtedy to wszystkie plastikowe butelki na terenie całej Unii mają być fabrycznie przytwierdzone do opakowania od napoju. A wszystko za sprawą proekologicznej dyrektywy SUP. Odpowiednie przepisy, które wprowadziły rozwiązania do polskiego prawodawstwa, już weszły w życie w marcu.

Idea, która stoi za dyrektywą, jest dość jasna. W końcu zdecydowanie lepszy jest recykling „pełnych” opakowań, a nie osobne recyklingowanie butelek i nakrętek. Zresztą już teraz są polscy producenci, którzy przytwierdzają nakrętki do swoich opakowań (chociażby Tymbark czy Mlekopol). W niektórych krajach jest to już zupełny standard, że opakowanie i nakrętka stanowią jedność.

Charytatywne nakrętki odchodzą do przeszłości. Czy to naprawdę problem?

Co zatem z tymi wszystkimi zbiórkami? Przecież przez lata zbieraliśmy nakrętki na przeróżne szczytne cele. Nie wszyscy eksperci uważają, że jest czego żałować. Dlaczego? Serwis prawo.pl wskazuje, że dziś, aby zebrać środki na tylko jeden wózek, trzeba zebrać kilkadziesiąt ton nakrętek. W czasach internetowych zbiórek nie jest to zwyczajnie specjalnie efektywny sposób pomocy dla potrzebujących. Zresztą, polska branża charytatywna jest akurat znana z tego, że łatwo dostosowuje się do zmian – więc wielkich strat odczuć jednak nie powinna.

Na nowym rozwiązaniu natomiast bardzo powinno skorzystać środowisko. W obecnych realiach tylko część nakrętek trafia bowiem do recyklingu. Poza tym są one przecież bardzo małe – i poddawanie ich takim procesom jest po prostu skomplikowane i kosztowne. Z drugiej strony, nakrętka to zazwyczaj do 3 do 5 proc. masy całej butelki. Szkoda więc po prostu tego marnować.

Na pewno jednak wprowadzanie dyrektywy SUP będzie dla organizacji charytatywnych pewną rewolucją. Wszyscy w końcu zdążyliśmy się przyzwyczaić, że w szkole, przedszkolu czy w pobliskim małym sklepie była wielka puszka na charytatywne nakrętki. Teraz trzeba będzie je czymś zastąpić, ale raczej wielkich obaw o przyszłość zbiórek mieć nie powinniśmy.