Przedsiębiorcy w Polsce coraz chętniej wykorzystują leasing do finansowania pojazdów, maszyn i urządzeń. Branża leasingowa zaciera ręce, ale ma też powody do niepokoju. Coraz więcej firm nie płaci bowiem rat leasingowych, a łączne zadłużenie z tego tytułu wzrosło w ciągu roku o niemal 23 proc. i wynosi już ponad 1,36 mld zł.
Branża leasingowa rośnie w dwucyfrowym tempie
Z danych Związku Polskiego Leasingu wynika, że w ubiegłym roku firmy leasingowe w Polsce udzieliły firmom finansowania na łączną kwotę 110,5 mld zł. W porównaniu z poprzednim rokiem jego wartość wzrosła zatem o 10,4 proc.
Najwięcej firm korzysta z leasingu w celu sfinansowania pojazdów, bo ich udział w łącznym finansowaniu stanowi aż 71,8 proc., z czego 54,7 proc. dotyczy pojazdów lekkich (np. aut osobowych), a tylko 17,1 proc. samochodów ciężarowych. W nieco mniejszym stopniu popularnością cieszy się leasing maszyn i urządzeń (23,7 proc.), w ramach którego finansowane są też głównie maszyny rolnicze i budowlane. Najrzadziej przedsiębiorstwa leasingują nieruchomości, ponieważ ich udział w finansowaniu stanowi zaledwie 0,5 proc.
Co ciekawe, z leasingu korzystają przede wszystkim mikro i małe przedsiębiorstwa o obrotach do 20 mln zł, które stanowią 54,7 proc. klientów firm leasingowych. Dla nich leasing jest też często głównym źródłem finansowania, choćby dlatego, że jest łatwiej dostępny niż bankowe kredyty dla firm.
Firmy leasingują, ale nie płacą i przoduje w tym szczególnie jedna branża
Rosnąca popularność leasingu wśród polskich przedsiębiorców cieszy branżę leasingową, jednak są też powody do niepokoju. Rośnie bowiem także zadłużenie z tytułu rat leasingowych, które według danych KRD wynosi już 1,36 mld zł i jest większe o niemal 23 proc. w porównaniu z rokiem ubiegłym. W sumie zaległości ma około 16,7 tys. firm, a średnie zadłużenie jednego dłużnika wynosi już 81,4 tys. zł.
Największe problemy z regulowaniem rat leasingowych mają firmy z branży transportowej. Dotyczą one aż 3,2 tys. podmiotów, które w sumie zalegają z płatnościami na łączną kwotę 345,2 mln zł. Na kolejnym miejscu są firmy handlowe z zadłużeniem 241,4 mln zł oraz budowlane mające do uregulowania już w sumie 165,3 mln zł.
Jak wyjaśnia Jakub Kostecki, prezes firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkasso, głównym powodem zadłużenia wobec firm leasingowych jest „spirala płatnicza”. Przedsiębiorcy nie płacą bowiem rat leasingowych, gdyż sami borykają się z opóźnieniami w spłacie należności przez swoich kontrahentów. Warto tu dodać, że takie opóźnienia są stosunkowo największe właśnie w branży transportowej, bo wynoszą już średnio nawet 21,5 dnia.
Problemy z zadłużeniem w branży transportowej według KRD rosną też w zastraszającym tempie, bo liczba zadłużonych firm wynosi już 31,7 tys. i jest najwyższa od 4 lat. Największe problemy ma jednak transport drogowy towarów, który odpowiada za 80 proc. całej kwoty długów branży wynoszącej 1,59 mld zł.