Dekomunizacyjny szał trwa. Sopot chce zmienić nazwę ul. 23 Marca na… 23 Marca

Gorące tematy Codzienne Dołącz do dyskusji (162)
Dekomunizacyjny szał trwa. Sopot chce zmienić nazwę ul. 23 Marca na… 23 Marca

O podobnych absurdach słyszymy dość często od chwili wejścia w życie ustawy dekomunizacyjnej. Wszystko po to, aby mieszkańcy nie zostali obciążeni dodatkowymi kosztami, jakie generują te czysto ideologiczne pomysły polityków.

Portal trojmiasto.pl donosi, że sopoccy radni złożyli wniosek o zmianę nazwy ulicy 23 Marca na 23 Marca. Obecny 23 Marca bowiem jest upamiętnieniem wkroczenia Armii Czerwonej do Sopotu. 23 Marca, który chcą upamiętnić włodarze, ma być odniesieniem do ustanowionego 10 lat temu Dnia Przyjaźni Polsko-Węgierskiej. To brzmi trochę jak żart, ale jak się okazuje, tłem dla tej sytuacji jest walka pomiędzy obecnym obozem rządzącym, a totalną opozycją (która w Sopocie opozycją nie jest).

Przyłączenie Sopotu do Polski to propagowanie komunizmu

Radni z ramienia Prawa i Sprawiedliwości domagają się, by ta ulica nosiła miano ul. Pileckiego. Rozpoczęli również rozprowadzać ulotki, przygotowane specjalnie na tę okazję. To stoi w sprzeczności z wolą zdecydowanej większości okolicznych mieszkańców. Ci rozpoczęli nawet zbieranie głosów w specjalnej petycji. Przyznają w niej, że nazwa ulicy istotnie pochodzi od, nazwijmy to, „komunistycznego wydarzenia”, lecz w żaden sposób nie promuje komunizmu. Już szybka wizyta na Wikipedii pozwala wybrać kilka wydarzeń, które miały miejsce akurat 23 Marca. Bitwa pod Salis, uchwalenie konstytucji kwietniowej w 1935 roku czy zapowiedź programu Gwiezdnych Wojen przez prezydenta Reagana.

Problem polega na tym, że zgodnie z ustawą dekomunizacyjną, ostateczny głos należy do wojewody, a nie do radnych. Jako że wojewodowie wchodzą w skład administracji rządowej, to oczywistym jest, że ten urząd sprawuje polityk Prawa i Sprawiedliwości. Konflikt jest zatem widoczny gołym okiem. Dlatego właśnie Rada Miasta, w której większość ma lokalne ugrupowanie Platforma Sopocian, postanowiła zastosować wybieg, dzięki któremu zmienią nazwę ulicy, nie zmieniając jej nazwy. Można powiedzieć, że taka sytuacja to win-win, lecz oczywiście PiS ma inne zdanie.

Bareja wiecznie żywy

To jakiś żart, inicjatywa tylko udająca dekomunizację. Naszym zdaniem do sprawy trzeba podejść poważnie. Proponowaliśmy zmianę nazwy na ul. Witolda Pileckiego – prawdziwego polskiego bohatera – i ta propozycja jest wciąż aktualna – mówi Piotr Meler z klubu radnych PiS.

Wojewoda co prawda i tak będzie mógł uchwałę zawetować, ale to by było działaniem raczej wbrew woli suwerena. Lokalnego, ale jednak suwerena, który w 90% popiera inicjatywę posłów Rady Miasta. Poza tym, nowy 23 Marca miałby być ukłonem w stronę Lecha Kaczyńskiego, który jest głównym inicjatorem Dnia Przyjaźni Polsko-Węgierskiej.

Nie ma to jak walczyć z problemami, które stworzyło się samemu.