Przez pandemię przybywa zadłużonych w spółdzielniach. Rekordziści w Polsce zalegają z długami na prawie 2 mln zł

Finanse Nieruchomości Dołącz do dyskusji
Przez pandemię przybywa zadłużonych w spółdzielniach. Rekordziści w Polsce zalegają z długami na prawie 2 mln zł

Dług za niezapłacony czynsz? Być może nie jest to w Polsce jeszcze gigantyczny problem, ale okazuje się, że przez pandemię zadłużonych w spółdzielniach przybywa. Rekordziści za swoje długi mogliby kupić nawet ze dwa mieszkania w centrum Warszawy.

W rejestrze długów BIG InfoMonitor jest w tej chwili ponad 8,3 tys. osób prywatnych i firm niepłacących za lokale mieszkaniowe i użytkowe. Wśród dłużników zdecydowanie jednak dominuje ta pierwsza grupa –  7856 osób prywatnych ma tu zgłoszone długi czynszowe.

Z raportu BIG InfoMonitor wynika przy tym, że długi czynszowe wzrosły w pandemii (czyli od marca 2020 r.) o ponad jedną czwartą – i obecnie wynoszą 183 mln zł.

Dług za niezapłacony czynsz na prawie 2 mln zł

Jeśli chodzi o wszystkich dłużników, to rekord należy do pewnej firmy z Pomorza – jest ona winna spółdzielni  2,7 mln zł! Jeszcze ciekawsi są prywatni dłużnicy z rekordami. I tak aż 1,78 mln zł z zaległego czynszu ma do oddania 60-latka z woj. mazowieckiego. Ponad 1,76 mln zł długu ma z kolei 52-latek z Warmii i Mazur.

Jak się okazuje, ponaglenie od spółdzielni w sprawie długu działa w większości przypadków. Jeśli to nie zadziała, to wpisanie do rejestru też często przynosi oczekiwane skutki.

„Spółdzielnie czy zarządcy nieruchomości wpisujący nierzetelnych lokatorów do rejestru bez zbędnej zwłoki otrzymują pieniądze od dwóch na trzech dłużników, do których wysyłają wezwania do zapłaty. Wśród osób, na które wezwania nie działają i które trafiają do rejestru, jedna czwarta spłaca dług w pierwszych czterech miesiącach od wpisu” – wyjaśnia Łukasz Rączkowski, ekspert BIG InfoMonitor.

Widać więc wyraźnie, że sporo dłużników to „zapominalscy”, którzy jednak szybko regulują zobowiązania. Są i trudne przypadki. Takie niełatwo rozwiązać – bo przecież spłacenie zadłużenia, które odpowiada wartości dwóm mieszkaniom w centrum stolicy to nie lada wyzwanie.

Swoją drogą, ciekawie rozkładają się geograficznie czynszowe długi. Najwięcej ich jest kujawsko-pomorskim (suma zadłużeń to 82,3 mln zł), dopiero na drugim miejscu jest woj. mazowieckie (36,8 mln zł), a potem woj. warmińsko-mazurskie (18,1mln zł).

Ekspert Łukasz Rączkowski zaznacza, że obecność w rejestrze dłużników może m.in. utrudnić, a nawet uniemożliwić otrzymanie kredytu czy pożyczki – a nawet zablokować podpisanie umowy z kablówką.

Czy można łatwo trafić na taką listę? Niestety, nawet bardzo łatwo. Wystarczy w zasadzie przez jeden miesiąc nie uregulować czynszu – i nie „przypomnieć” sobie przez miesiąc. Przepisy bowiem umożliwiają wpis na listę osoby prywatnej, która ma 200 zł długu, którego nie reguluje przynajmniej przez 30 dni. Może gdyby podobnie jak w USA można było wysyłać DM-y do zadłużonych, byłoby mniej „spóźnialskich”…