Jest poważna luka w dodatku osłonowym. Mogą go otrzymać nawet osoby, którym się nie należy

Finanse Państwo Dołącz do dyskusji (14)
Jest poważna luka w dodatku osłonowym. Mogą go otrzymać nawet osoby, którym się nie należy

Zgodnie z przepisami, dodatek osłonowy przysługuje gospodarstwom, które nie przekraczają miesięcznego limitu dochodów na osobę. Dla gospodarstwa jednoosobowego limit wynosi 2100 zł miesięcznie, dla wieloosobowego – 1500 zł. Problem polega jednak na tym, że dodatek osłonowy jest wypłacany bez weryfikacji, ponieważ obywatele wykorzystują lukę w przepisach i przeciążenie pracowników pomocy społecznej, którzy nie mają czasu na sprawdzanie, kto prowadzi gospodarstwo sam, a kto nie i jakie dochody uzyskuje.

Dodatek osłonowy wypłacany bez weryfikacji. Problemem definicja gospodarstwa domowego

Dodatek osłonowy był jednym z pierwszych instrumentów wprowadzonych przez rząd w ramach tarczy antyinflacyjnej. Dodatkowe świadczenie miały otrzymać gospodarstwa z najniższymi dochodami. Jak jednak zwraca uwagę prawo.pl, w praktyce dodatek osłonowy wypłacany jest właściwie bez weryfikacji, co oznacza, że z programu skorzysta znacznie więcej osób, niż pierwotnie prognozował to rząd.

Jak to możliwe? Po pierwsze – rządzący nie doprecyzowali, co rozumieją przez gospodarstwo domowe. Ustawa o dodatku osłonowym nie zawiera takiej definicji i odsyła do ustawy Prawo ochrony środowiska. Ta z kolei wskazuje, że pod jednym adresem może znajdować się kilka gospodarstw jednoosobowych i wieloosobowych. To natomiast oznacza, że właściwie każdy mieszkaniec danego budynku czy lokalu może złożyć własny wniosek – twierdząc, że prowadzi odrębne gospodarstwo domowe. Wystarczy tylko spełnić warunek dochodowy. Tym samym ze świadczenia może skorzystać znacznie więcej osób – zwłaszcza, jeśli w jednym gospodarstwie domowym (w rzeczywistości) oprócz rodziców z dzieckiem mieszka również np. dziadek, którego dochody nie przekraczają 2100 zł. Twierdząc, że prowadzi on jednoosobowe gospodarstwo, może otrzymać dodatek – podczas gdy oboje rodzice zarabiają, cała rodzina prawdopodobnie nie mogłaby liczyć na świadczenie.

Pracownicy gmin nie są w stanie weryfikować wniosków

Pole do nadużyć jest zatem spore. Zwłaszcza, że drugim problemem jest znaczące przeciążenie pracowników pomocy społecznej, którzy teoretycznie powinni weryfikować informacje zawarte we wniosku. Jak? Za pośrednictwem usługi CSIZS Emp@tia, weryfikując skład osobowy gospodarstw domowych w bazie PESEL. Łatwo jednak domyślić się, że pracownicy po prostu nie mają na to czasu, zwłaszcza w obecnej sytuacji – gdy są zajęci wypłatą świadczeń na rzecz uchodźców z Ukrainy. W praktyce zatem pracownicy sprawdzają wnioski dość pobieżnie, wychwytując np. braki formalne i odsyłając wnioski do uzupełnienia. Nie mają czasu na głębszą weryfikację.

To oczywiście po raz kolejny pokazuje, w jaki sposób działa legislacja w Polsce – i jak często nowe przepisy zawierają pełno luk, które obywatele skwapliwie wykorzystują.