Dodatkowe dni wolne – to chwytliwe hasło, z którym niestety często niewiele idzie w parze. Bo trudno oczekiwać, że Polacy nagle zyskają dodatkowy „urlop”. Mimo to do Kancelarii Prezydenta RP oraz Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej wpłynęła propozycja rozszerzenia katalogu ustawowych dni wolnych od pracy. Chodzi o wprowadzenie sześciu nowych dni wolnych.

Czy jest szansa, by w najbliższych latach Polacy zyskali dodatkowy czas wolny? Raczej będzie to trudne, bardzo trudne. Czego konkretnie dotyczy propozycja, jakie argumenty za nią stoją, oraz jakie byłyby jej potencjalne skutki gospodarczo-polityczne? Sprawdźmy.
Sześć nowych dni wolnych. Chodzi o te daty
Petycja postuluje dodanie sześciu dat do listy ustawowych dni wolnych od pracy. Wśród nich znalazły się:
- Wielki Czwartek – obecnie wolny m.in. w szkołach, ale nieformalny;
- Wielki Piątek – uznawany za dzień szczególnego skupienia religijnego;
- 2 maja – tzw. długi weekend majowy i czas przerwy w wielu instytucjach;
- piątek po Bożym Ciele – naturalne przedłużenie czterodniowego weekendu;
- 2 listopada (Dzień Zaduszny) – traktowany jako dzień refleksji i odwiedzin grobów;
- 31 grudnia (sylwester) – w wielu zakładach pracy i instytucjach funkcjonuje już jako skrócony dzień pracy.
Dodatkowo, w przypadku ogłoszenia żałoby narodowej, dany dzień również moglibyśmy traktować jako ustawowo wolny od pracy.
Gdy Polak zmęczony, to zły. Dodatkowe dni wolne pozwoliłyby solidnie odpocząć
Wnioskodawcy przedstawiają kilka istotnych argumentów, które mają skłonić władze do wprowadzenia zmian. Podkreślają, że dodatkowe dni wolne pozytywnie przekładają się na życie rodzinne i społeczne, umożliwiają odpoczynek, wyjazdy oraz budowanie relacji z bliskimi. Zwracają również uwagę na potrzebę ujednolicenia praktyk, ponieważ wiele instytucji i urzędów już ogranicza działalność w wybrane dni. Ustanowienie ich jako ustawowo wolnych uporządkowałoby sytuację.
Co więcej, dłuższe przerwy od pracy pozytywnie wpływają na zdrowie psychiczne, wspomagają regenerację organizmu, obniżają poziom stresu i zwiększają efektywność po powrocie do obowiązków zawodowych. A im bardziej wypoczęty pracownik, tym efektywniejszy w wypełnianiu swoich obowiązków.
Pomysł kusi, ale najpewniej spali na panewce
Mimo że propozycja kusi, trudno spodziewać się jej realizacji. Przede wszystkim z uwagi na monstrualne koszty, które państwo musiałoby ponieść. Każdy dzień wolny to dla gospodarki koszt sięgający od 6 do 8 miliardów złotych. To zbyt duży ciężar.
Oczywiście zwolennicy propozycji zawsze mogą mieć nadzieję. Nawet jeśli propozycja nie przejdzie w pełni, to niewykluczone, że w pewnym momencie w prawie pojawią się jej odpryski. Jeszcze do niedawna raczej mało kto spodziewał się, że pojawi się szansa na wolną Wigilię. Tymczasem przepisy w tej sprawie już są faktem.
zobacz więcej:
27.06.2025 14:58, Mariusz Lewandowski
27.06.2025 12:45, Edyta Wara-Wąsowska
27.06.2025 12:15, Mateusz Krakowski
27.06.2025 11:22, Mateusz Krakowski
27.06.2025 10:28, Joanna Świba
27.06.2025 9:38, Katarzyna Zuba
27.06.2025 9:02, Miłosz Magrzyk
27.06.2025 8:33, Aleksandra Smusz
27.06.2025 7:46, Rafał Chabasiński
26.06.2025 22:22, Mateusz Krakowski
26.06.2025 17:30, Miłosz Magrzyk
26.06.2025 16:30, Rafał Chabasiński
26.06.2025 15:37, Katarzyna Zuba
26.06.2025 14:28, Mateusz Krakowski
26.06.2025 13:15, Rafał Chabasiński
26.06.2025 13:00, Rafał Chabasiński
26.06.2025 12:29, Mariusz Lewandowski
26.06.2025 12:00, Joanna Świba
26.06.2025 9:30, Joanna Świba
26.06.2025 9:15, Rafał Chabasiński
26.06.2025 9:10, Joanna Świba
25.06.2025 14:25, Mateusz Krakowski