Sprawa dotyczy jednego z domów Ronalda McDonalda w Kanadzie. To jego mieszkańcy w ubiegły poniedziałek otrzymali list, w którym zostali poinformowani, że od 17 stycznia wchodzi w życie obowiązek szczepień. A kto się nie zaszczepi, zostanie wyeksmitowany.
Kanada podejmuje zdecydowane środki
Niedawno pisaliśmy o tym, że Kanada zaczęła prowadzić sprzedaż alkoholu tylko dla zaszczepionych. Tymczasem słyszymy o kolejnych restrykcjach, które w Polsce byłyby „nie do pomyślenia”. Naszych rodaków często oburzają już dwie kolejki przed wejściem do sklepu wielkopowierzchniowego, z których jedna porusza się znacznie szybciej. I jest to ta dla osób z certyfikatem covidowym.
Jednak, jak widać, kanadyjskie władze podejmują zdecydowane środki w walce z pandemią. Chociaż budzą one oburzenie społeczne, w mojej opinii są w pełni uzasadnione.
Sprawa stała się sensacją po tym jak jeden z beneficjentów Domu Ronalda McDonalda opublikował na Facebooku film, w którym pokazuje rozmowę z administratorką ośrodka:
„To dość niepokojące. Zastanawiam się, czy to legalne. Czy tu pisze, że każdy kto się nie zaszczepi, zostanie wyeksmitowany?” – pyta Austin Furgason.
Następnie z oburzeniem dodaje:
„Chcę, tylko żeby to było jasne: do końca miesiąca mój czteroletni chłopiec z białaczką zostanie eksmitowany, ponieważ nie mamy szczepionki?”
Fundacja Ronalda McDonalda dba o bezpieczeństwo gości, rodzin, pracowników i wolontariuszy
Portal „TNC” opublikował treść listu do lokatorów, w którym Dyrektor Oddziału Domu Ronalda McDonalda w Vancouver – Leslie Louie, poinformował o obowiązku szczepień. Pismo zawiera również uzasadnienie decyzji.
Jako główne argumenty wskazano zapewnienie bezpieczeństwa w obiektach Domu Ronalda McDonalda gościom, rodzinom, pracownikom i wolontariuszom, a także wspieranie zdrowia i bezpieczeństwa lokalnych i globalnych społeczności oraz działań Fundacji.
Dyrektor w piśmie zaznacza, że działa zgodnie z obowiązującymi przepisami BHP oraz wytycznymi dotyczącymi zdrowia publicznego.
Ponadto, list informuje, że aby zostać w placówce, do 31 stycznia każdy mieszkaniec w wieku od piątego roku życia musi przedstawić zaświadczenie przyjęcia co najmniej pierwszej dawki szczepionki. Chyba, że zwrócono się o zakwaterowanie, które zostało wyraźnie zaakceptowane i przyznane na piśmie. No właśnie. To zdanie pozwala twierdzić, że skoro w pewnych przypadkach da się mimo wszystko uzyskać zgodę na pobyt, to może Fundacja Ronalda McDonalda nie postanowiła wyeksmitować z Domu wszystkich, którzy się nie zaszczepią – a tylko tych, którzy zaszczepić się nie chcą, a mogą.
Jak wynika z relacji pracowników fundacji, nawet ci, którzy się nie zaszczepią, nie wylądują „na lodzie”. W rozmowie z „CityNews” poinformowali oni, że fundacja wraz z pracownikami socjalnymi poszuka alternatywnych miejsc zakwaterowania dla niezaszczepionych pacjentów i ich bliskich.
Osoby z obniżoną odpornością i przewlekle chore są szczególnie narażone
To jest powszechnie znana informacja. Mówią, żeby nie powiedzieć „trąbią” o tym komunikaty WHO, lekarze, Ministerstwa Zdrowia. Osoby starsze, przewlekle chore lub mające obniżoną odporność są szczególnie narażone. Nie tylko na samego wirusa, ale i na liczne powikłania.
W tej sprawie nie chodzi moim zdaniem o czynienie komuś na złość przeciwko jego przekonaniom. Chodzi tu o życie i zdrowie dużej społeczności. Nie trafia do mnie podniesiony w nagraniu argument Furgasona, że osoby zaszczepione i tak wciąż mogą przenosić wirusa Covid-19. Owszem, mogą. Tyle, że ryzyko zarażenia jest znacznie mniejsze, ponieważ takie osoby jeśli już są nosicielami wirusa, to nie wykazują objawów. Co za tym idzie nie kaszlą i nie kichają. Jest więc duże prawdopodobieństwo, że nawet jeśli będą nosicielami wirusa, to nie przeniosą go drogą kropelkową.
Wiele osób uważa, że jednak powinni zostać
Austin Furgason opowiada o całej sprawie bardzo emocjonalnie. Mówi o tym, że organizacja Ronalda McDonalda zmusza ludzi, żeby wybrali między swoimi dziećmi a szczepieniem wbrew ich przekonaniom. Określa działania fundacji jako nikczemne, niegodziwe i podłe. Zaznacza, że kult Covid-19 jest dużo bardziej szkodliwy, niż sam Covid-19.
Trudno mi się z nim zgodzić. Dla mnie, osoby w pełni wierzącej nauce i medycynie, tutaj nie ma wyboru między szczepieniem a dzieckiem. Szczepienie to zdrowie dziecka.
Wiele osób jednak zgadza się z argumentacją mężczyzny. Na stronie internetowej serwisu „Rebel News” można nawet znaleźć petycję pod nazwą „Let them stay” („Pozwólcie im zostać”). Kiedy piszę ten felieton, zebrano już pod nią ponad 17 tysięcy podpisów.