- Home -
- Prawo -
- Krew, pot i łzy na lotniskach! Pasażerowie już mają dość restrykcyjnych kontroli rozmiarów bagażu
Bilety lotniczy za stówę, dopłata za bagaż za kilkaset złotych? To niestety rzeczywistość w tanich liniach lotniczych. Podchodząc do bramki z plecakiem, turyści często czują się, jakby stawali przed plutonem egzekucyjnym. Karą jest jednak mniej drastyczna, ponieważ największym ryzykiem jest spora dopłata. Dopłata za bagaż, który jeszcze niedawno był akceptowany – sytuacja jednak potrafi zmienić się bardzo szybko. Walkę z tą patologią rozpoczął Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Przedmiot osobisty, czy już bagaż podręczny?
Warto zacząć od tego, że na podróżujących przy rezerwacji biletu lotniczego czekają liczne pułapki – głównie dotyczące nazewnictwa, a także wymiarów bagażu, który jest objęty ceną biletu podstawowego. Otóż bagaż podręczny obecnie najczęściej można zabrać za dopłatą, w cenie jest jedynie przedmiot osobisty. I tu zaczyna się problem, gdyż różne linie lotnicze różnie rozwiązują kwestię przedmiotu osobistego. Czasem pod tym pojęciem mieści się mała walizka, do której całkiem sporo uda nam się zapakować, a czasem nawet wypchany plecak może przekraczać dopuszczalne normy gabarytowe.
Aby zrozumieć problem dopuszczalnych rozmiarów bagażu w cenie biletu podstawowego, sprawdziliśmy oferty linii Wizzair i Ryanair (czyli linii lotniczych, którymi zainteresował się Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów). Wizzair definiuje przedmiot osobisty, jako torebkę, torbę, czy plecak o wymiarach maksymalnie 40 x 30 x 20 cm i wadze do 10 kg. Na nieco więcej pozwala Ryanair, który wskazuje, że maksymalne wymiary przedmiotu osobistego to 40 x 20 x 25 cm. Nie zmienia to jednak faktu, że normy te często przekracza zwykła damska torebka, którą zabieramy do pracy.
Dopłata za bagaż potrafi być naprawdę drastyczna
Podróż tanimi liniami lotniczymi w przypadku chęci spakowania się na kilkudniowy wyjazd, przypomina walkę o przetrwanie. Chcąc wejść na pokład samolotu, często trzeba umieścić zabrany plecak, czy torebkę w tzw. sizerze, czyli metalowej ramce, w której zmieścić się może jedynie bagaż w rozmiarze akceptowanym przez przewoźnika.
Na lotniskach często można zobaczyć walkę z sizerem – turyści starają się za wszelką cenę wepchnąć bagaż do sizera, rozpaczliwie upychając torby, wypakowując (i na przykład pakując do kieszeni) niektóre przedmioty, czy też usiłując zreorganizować zawartość plecaków. Czasem wysiłki te (okupione chwilami grozy, potem i paniką) przynoszą zamierzone efekty, czasem jednak pozostaje tylko jedno – dopłata za bagaż. A ta potrafi być drastyczna.
O ile wyszukując okazje, możemy znaleźć bilety do Włoch, na Maltę, czy do Chorwacji nawet za 80-90 złotych w jedną stronę, to niestety, cena dodatkowego bagażu zwykle już tak okazyjna nie jest. Dopłata za bagaż na lotnisku oscyluje zwykle w granicach kilkuset złotych od osoby. A to sprawia, że sam bagaż może być droższy niż podróż w dwie strony dla grupy osób.
UOKiK bierze się za tanie linie lotnicze!
O ile dopłata za bagaż jest zrozumiała w sytuacji, gdy chcemy przewozić kilkudziesięciokilowe walizki, to w przypadku niewielkich przedmiotów osobistych, do których włożyliśmy bieliznę na zmianę, dwie sukienki, zapasowe buty i podstawowe kosmetyki jest absurdem. Ten absurd jest jednak ochoczo wykorzystywany przez linie lotnicze, aby zwiększyć swoje zyski. Lotnicze eldorado przewoźników może się jednak wkrótce skończyć — Prezes UOKiK wszczął postępowanie wyjaśniające w sprawie polityk bagażowych Ryanair i Wizzair, czyli najpopularniejszych tanich linii lotniczych w Polsce. Jak podkreśla UOKiK:
Zgodnie z orzecznictwem Trybunału Sprawiedliwości UE, bagaż podręczny – o ile mieści się w rozsądnych granicach wagi i rozmiaru oraz nie narusza przepisów bezpieczeństwa – powinien być traktowany jako integralna część usługi przewozu, za którą nie należy pobierać dodatkowej opłaty. Naszym celem jest sprawdzenie, czy tanie linie lotnicze przestrzegają tej zasady w praktyce
Oznacza to, że być może przewoźnicy działają wbrew prawu, drastycznie ograniczając pasażerom możliwość przewozu kilku podstawowych przedmiotów. Jeśli postępowanie wyjaśniające potwierdzi, że zasady dotyczące przewozu bagażu podręcznego oraz obciążania konsumentów opłatami za nadbagaż mogą naruszać prawa konsumentów, Prezes UOKiK rozpocznie postępowanie w sprawie o uznanie postanowień wzorców umownych za niedozwolone lub postępowanie w sprawie stosowania praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów. Być może dzięki temu w końcu nie będziemy musieli drżeć ze strachu, czekając na boarding.
zobacz więcej:
26.06.2025 17:30, Miłosz Magrzyk
26.06.2025 16:30, Rafał Chabasiński
26.06.2025 15:37, Katarzyna Zuba
26.06.2025 14:28, Mateusz Krakowski
26.06.2025 13:15, Rafał Chabasiński
26.06.2025 13:00, Rafał Chabasiński
26.06.2025 12:29, Mariusz Lewandowski
26.06.2025 12:00, Joanna Świba
26.06.2025 9:30, Joanna Świba
26.06.2025 9:15, Rafał Chabasiński
26.06.2025 9:10, Joanna Świba
25.06.2025 14:25, Mateusz Krakowski
25.06.2025 13:47, Mariusz Lewandowski
25.06.2025 13:37, Aleksandra Smusz
25.06.2025 10:42, Mateusz Krakowski
25.06.2025 9:42, Rafał Chabasiński
24.06.2025 15:42, Mariusz Lewandowski
24.06.2025 15:33, Mateusz Krakowski
24.06.2025 14:55, Mateusz Krakowski
24.06.2025 13:05, Rafał Chabasiński
24.06.2025 12:19, Edyta Wara-Wąsowska
24.06.2025 11:30, Edyta Wara-Wąsowska
24.06.2025 10:40, Aleksandra Smusz
24.06.2025 10:00, Edyta Wara-Wąsowska
24.06.2025 9:37, Mateusz Krakowski