Amerykański system prawny - z czego wynikają tak różne normy?
Podstawą dla zrozumienia skrajnych różnic wynikających z treści obowiązujących regulacji prawa federalnego jest zrozumienia amerykańskiej filozofii. Dzięki amerykańskiej literaturze oraz nade wszystko filmom zapewne większość z was zetknęła się ze słynną dewizą Stanów Zjednoczonych - In God we trust. Mimo, że powszechnie znana, to dopiero w połowie lat 50. XX wieku stała się oficjalnym mottem USA. O wiele starszym mottem, które znalazło się także w oficjalnej pieczęci Stanów Zjednoczonych jest łacińskie - E pluribus unum (Z wielu, jeden). Zważywszy na bogatą i burzliwą historię powstania USA wydaje się być idealnym hasłem. W końcu z wielu zupełnie różnych kolonii wyrósł jeden naród. Naród powstał z wielu różnych od siebie plemion, ras, wyznawców religii i wierzeń, a także mówiących wieloma językami.
Okiełznanie tego swoistego tygla społecznego stanowiło wyzwanie niemalże na każdym etapie tworzenia państwa. Konieczna była unifikacja najistotniejszych norm prawnych, które kreowałyby rzeczywistość prawną pomiędzy Atlantykiem a Pacyfikiem. Podstawę dla amerykańskiego systemu prawnego stanowiły regulacje obowiązujące na terenach byłych kolonii brytyjskich. Amerykanie czerpali także z europejskich idei oświeceniowych, czego rezultatem było w 1789 roku uchwalenie pierwszej ustawy zasadniczej (konstytucji) w historii.
Amerykański system prawny nie jest systemem jednolitym. Tworzą go prawa federalne poszczególnych stanów, które zachowały pewną autonomiczność. Ich suwerenność została wyłącznie ograniczona w kwestiach oraz sytuacjach, w których kompetencje posiada rząd federalny. Co więcej, kompetencje prawotwórcze otrzymały także mniejsze jednostki administracyjne tj. hrabstwa, miasta oraz dystrykty. Oznacza to, że w istocie na terenie jednego stanu mogą obowiązywać odmienne regulacje prawne.
Sprawdź polecane oferty
RRSO 21,36%
Czy tak liberalna doktryna ma w istocie sens, czy skuteczniejszy byłby zamordyzm w stylu Bismercka? Niewątpliwie świadczy o tym pozycja, którą w polityce zagranicznej od lat zajmują Amerykanie. Jakie są zatem najdziwniejsze regulacje prawne, które obowiązują w poszczególnych stanach Ameryki?
Dziwne regulacje prawne w poszczególnych stanach USA
Nebraska:
Nebraska residents with sexually transmitted diseases are not permitted to marry, co oznacza, że jeśli już niestety mamy rzeżączkę i chcielibyśmy wyjść za mąż/ożenić się, to nic z tego, przynajmniej w Nebrasce nie będzie to możliwe.
Waszyngton:
W stanie Waszyngton - nie mylić z Waszyngton D.C. - zakazane jest podwożenie osób, które świadczą usługi seksualne. Co więcej, jeśli w twoim samochodzie zostanie znaleziony taki utracjusz/utracjuszka, to karę poniesiesz ty, jako kierowca i właściciel pojazdu.
Utah:
Czyli jeden z najbardziej homogenicznych stanów. Mam wrażenie, że obowiązuje tu regulacja, która nigdy w historii nie miała jeszcze zastosowania. Otóż zakazane jest wychodzenie za mąż/żenienie się z kuzynem/kuzynką w pierwszej linii przed ukończeniem 65 roku życia.
Nowy Orlean:
Nowoorleańskich jurystów wyróżnia niechęć do jasnowidztwa. Dlatego wróżbici nie mogą używać tu swoich umiejętności do rozwiązywania kłótni partnerskich.
Tennessee:
W szkole uczniom zabrania się trzymania za ręce. Powód? Takie sytuacje prowadzą bezpośrednio do... seksu.
New York:
Nielegalne jest cudzołóstwo. No tak, w końcu urodził się tu Hank Moody. Co więcej, osoba jest winna cudzołóstwa, gdy angażuje się w kontakty seksualne z inną osobą jeśli ma dalej żyjącego małżonka lub gdy ta druga osoba ma żyjącego małżonka. Cudzołóstwo jest wykroczeniem klasy B i podlega karze do 3 miesięcy więzienia lub jednego roku nadzoru kuratora.
New Jersey:
Mieszkańcy New Jersey, zniesmaczeni nowojorczykami poszli o krok dalej. Dla nich nielegalne jest już flirtowanie.
Iowa:
Bardzo pragmatycznie do tematu pocałunków oraz całowania podchodzą także władze Iowa. To właśnie tu obowiązują regulacje, które wyraźnie wskazują, że pocałunki mogą trwać nie dłużej niż 5 minut.
Północna Karolina:
Zabronione jest udawanie małżeństwa, aby otrzymać wspólny pokój hotelowy.
D.C.
W stolicy nie wolno rzucać kamieniami. Zakaz obejmuje nie tylko ulice, ale także inne przestrzenie publiczne tj. autostrady, parki, muzea etc.
