Alibaba, właściciel portalu AlịExpress, opublikował raport zawierający dość ciekawy wniosek. Okazuje się, że to w dużej mierze to właśnie ecommerce uratował małe firmy przed katastrofalnymi skutkami epidemii koronawirusa. Im szybciej dana firma przestawiła się na sprzedaż w Internecie, tym większe miała szanse na przetrwanie.
Im dana firma szybciej i lepiej wdrażała cyfrowe rozwiązanie, tym większa szansa na jej przetrwanie okresu epidemii
Portal retailnet.pl zwrócił uwagę na raport opublikowany przez Alibaba Group. Wynika z niego, że w trakcie epidemii koronawirusa kluczowym czynnikiem dla mniejszych przedsiębiorstw była szybka cyfryzacja. W szczególności chodzi o przestawienie się na sprzedaż online. Tym samym wychodzi na to, że to ecommerce uratował małe firmy przed upadkiem w tym niezwykle trudnym okresie.
Alibaba powołuje się przy tym konkretne dane, zebrane pod koniec maja tego roku w 164 państwach. Epidemia to okres, w którym w aż dwóch trzecich spośród badanych małych i średnich przedsiębiorstw sprzedaż spadła o co najmniej 40 proc. Im mniejsza firma, tym statycznie większe szkody. Co czwarte przedsiębiorstwo zatrudniające mniej niż 10 osób upadło. W przypadku małych firm liczących od 11 do 50 pracowników odsetek ten wyniósł 16 proc. Nikogo raczej nie zdziwi, że najwięcej biznesów upadało w krajach rozwijających się, w których polegało się przede wszystkim na pracy manualnej.
Spadki były jednak dużo mniej odczuwalne w tych rejonach globu, w których występuje wysoki odsetek sprzedaży online. Statystycznie rzecz biorąc, im większa aktywność w obrębie szeroko rozumianego ecommerce, tym sprawniejszy powrót do normalnej działalności. To z kolei wprost przekładało się na zdolność danej firmy do przetrwania. 47 proc. badanych przedsiębiorców uważa, że cyfryzacja była kluczem do sukcesu.
Fenomen roli ecommerce w ograniczaniu gospodarczych skutków pandemii wyjaśnia Tomasz Cincio, prezes Droplo, platformy hurtowej B2B dla ecommerce współpracującej z Alibabą.
Małe firmy, które już przed pandemią korzystały z handlu elektronicznego i technologii cyfrowych, były lepiej przygotowane do przetrwania burzy. Były w stanie nadal docierać do swoich klientów online, a wiele z nich odnotowało nawet wzrost sprzedaży w wyniku pandemii. Według raportu Alibaby zainteresowanie cyfryzacją było wprost proporcjonalne do dotychczasowego stopnia jej wdrożenia i spadków obrotów. To głównie firmy doświadczające strat w wyniku pandemii widziały w cyfryzacji rozwiązanie problemów. Firmy notujące zyski po prostu poszerzały już istniejące kanały cyfrowej sprzedaży
Także w Polsce to ecommerce uratował małe firmy i być może całe branże
Z raportu wynika jednoznacznie, że sprzedaż detaliczna w Internecie gwałtownie wzrosła w kilku konkretnych regionach globu. Mowa przede wszystkim o Stanach Zjednoczonych, Unii Europejskiej, Wielkiej Brytanii, Ameryce Południowej, Afryce i Tajlandii. Każdy z tych rynków ma swoją specyfikę. Dość łatwo jednak zauważyć, że konkluzje zawarte w raporcie pokrywają się z obserwacjami naszych polskich realiach. Także tutaj ecommerce uratował małe firmy przed epidemicznym dramatem.
Zapewne wszyscy pamiętamy, jak to wyglądało. Po pierwszym szoku i pierwszych lockdownach ostrzeżenia epidemiczne były wprowadzane i luzowane w sposób dość chaotyczny. Niektóre branże, które nie były w stanie przenieść swojej działalności do Internetu, ucierpiały nieproporcjonalnie bardziej. Najczęściej wskazuje się tutaj hotelarstwo i branżę fitness.
Dla części gastronomii to właśnie ucieczka w ecommerce była jedyną możliwością przetrwania wówczas, gdy lokale musiały pozostać zamknięte. W przypadku wszelkiej maści działalności handlowej, epidemia raczej przyspieszyła wcześniej zauważalny trend otwierania się na sprzedaż w Internecie. Rozkwitła za to szeroko rozumiana branża kurierska i logistyczna, niezbędne do prawidłowego funkcjonowania ecommerce. Potwierdzają się także kolejne obserwacje Tomasza Cincio.
MŚP były w stanie bardziej elastycznie zareagować i jeśli tylko mogły, przenosiły swoją sprzedaż ze sklepów stacjonarnych do Internetu. To z kolei wpłynęło na rozwój handlu transgranicznego i eksportu, zwłaszcza na obszarze Unii Europejskiej. Dzięki rozwojowi dropshippingu, czyli modelu, w którym to dostawca odpowiada za logistykę, dawno już minęły czasy, kiedy na obecność za granicą mogły pozwolić sobie tylko największe firmy
Równocześnie większe podmioty miały oczywistą przewagę w kwestii wdrażania najbardziej nowoczesnych rozwiązań cyfrowych. Takich jak na przykład technologa big data czy możliwość rezerwacji online. Różnice wynikają tutaj z większego kapitału na inwestycje i lepszego dostępu do samych technologii. Mniejsze firmy mogą jednak korzystać z usług zewnętrznych firm, co dzieje się coraz częściej.