Fotografowie naciągają rodziców na zdjęcia dzieci pod pozorem castingów

Praca Prawo Rodzina Zbrodnia i kara Dołącz do dyskusji
Fotografowie naciągają rodziców na zdjęcia dzieci pod pozorem castingów

Bycie zawodowym fotografem nie jest łatwym zadaniem, zwłaszcza w czasach, gdy wiele osób potrafi robić profesjonalne zdjęcia. Wybrani przedstawiciele tego zawodu znaleźli więc metodę na szybki zarobek. Najpierw organizują udawane castingi, rzekomo mające wyłonić dzieci, które wezmą udział w reklamach lub filmach. Potem robią im piękne zdjęcia i okazuje się, że trzeba za nie sporo zapłacić. Choć nie ma takiego obowiązku, rodzice widzący ładne fotografie swoich pociech mimo wszystko decydują się je kupić.

Realny zarobek fotografom daje przede wszystkim robienie zdjęć na ślubach i weselach

Życie z fotografowania nigdy nie było łatwym zadaniem. Doświadczeni przedstawiciele branży wskazują na to, że realne zarobki daje im robienie zdjęć na ślubach, a później na wieńczących je weselach.

Trudno bowiem wyobrazić sobie takie uroczystości bez fotografii utrwalających wszystkie najważniejsze momenty. Sesje innego rodzaju, np. rodzinne czy biznesowe, cieszą się już znacznie mniejszą popularnością.

Z kolei np. specjalizowanie się w fotografowaniu produktów wymaga bardzo dużego zaangażowania i funkcjonowania w krwiobiegu wielu firm. Wszystko to sprawia, że trudno utrzymać się na rynku, pracując w tym zawodzie.

Udawane castingi, które okazują się ofertą odpłatnych sesji fotograficznych za kilkaset złotych

Proceder organizacji castingów, które z castingami mają niewiele wspólnego, istnieje w Polsce od lat. Wciąż pojawia się w nowych odsłonach. Obecnie w hallach wybranych galerii handlowych można spotkać osoby rzekomo poszukujące dzieci do reklam czy filmów.

Zagadują one rodziców robiących zakupy wraz z pociechami i zapraszają na castingi. Często mówią też o sporych szansach na duży zarobek.

Zagadany w ten sposób rodzic zwykle stawia się później z dzieckiem na spotkaniu, które ma być castingiem, naiwnie wierząc, że może być on życiową szansą potomka.

Jego córce lub synowi wykonywane są profesjonalne zdjęcia, na ogół robiące duże wrażenie. Fotografowie często pokazują je zresztą po sesji na ekranie komputera. I właśnie w tym momencie okazuje się, że dziecko nie uczestniczyło w castingu, a w sesji zdjęciowej, która kosztuje np. 300 zł.

Wprawdzie opłata jest dobrowolna, ale bez jej wniesienia nie można otrzymać fotografii. Stąd wielu rodziców, widząc swoje pociechy na pięknych kadrach, mimo konsternacji decyduje się sięgnąć po portfel (zwłaszcza że można też zapłacić kartą). Rzecz jasna, takie praktyki są oszustwem.

Zgodnie z art. 286 kodeksu karnego mamy tu bowiem do czynienia z wprowadzeniem w błąd i wywołaniem w rodzicach „niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania”, zorientowanego na otrzymanie korzyści majątkowej.

W przypadku oszustw opiewających na stosunkowo niewielkie sumy, jak w opisanej sytuacji, sprawca może otrzymać grzywnę, karę ograniczenia wolności lub jej pozbawienia do dwóch lat. Dlatego też wszelkie tego typu zdarzenia trzeba zgłaszać na policji bądź w prokuraturze.