Wykopowiczka o pseudonimie laczka napisała:
Swoje znalezisko opatrzyła kilkoma zdjęciami z rozmów. Gadu-Gadu (obecnie GG) było niegdyś wiodącym komunikatorem internetowym w Polsce. Dziś trudno jest mi nawet powiedzieć kto z niego korzysta, choć kilka pierwszych chwil spędzonych z serwisem nie pozostawia żadnych wątpliwości: głównie zboczeńcy.
Oczywiście wątek poruszony na Wykopie wydał nam się w redakcji fantastycznym materiałem na artykuł. Stwierdziłem, że odkopię dawne konto i może faktycznie przez weekend trafi się coś interesującego. Konto "Malwinki", która ma "12 lat" i jest z Warszawy na bazie dawnego konta utworzyłem w czwartek około godziny 23.45. Mniej więcej 30 minut później już wiedziałem, którym tekstem otworzymy piątkową edycję Bezprawnika.
Sprawdź polecane oferty
Allegro 1200 - Wyciągnij nawet 1200 zł do Allegro!
Citi Handlowy
IDŹ DO STRONYTelewizor - Z kartą Simplicity możesz zyskać telewizor LG!
Citi Handlowy
IDŹ DO STRONYRRSO 20,77%
Na 5 rozmówców, spośród których trzech zgłosiło się do Malwinki samodzielnie, a dwóch wylosował program, tylko mężczyzna o pseudonimie "Zboczysław - lubię starsze i młodsze" od razu uciął sprawę i zadeklarował, że nie rozmawia z nieletnimi. Dwóch trzydziestolatków troszkę się krępowało, tylko nieśmiało dopytując czy aby na pewno Malwinka leży już w łóżku i czy aby na pewno ma na sobie piżamkę. Dwóch pozostałych mężczyzn, 19-letni Błażej oraz 29-letni Kamil zagaili naszą bohaterkę samodzielnie, bardzo szybko przechodząc do zdjęć i jednoznacznych propozycji.
Cieszcie się, że ten screen kończy się w tym miejscu. Naprawdę nie chcielibyście czytać dalszej części tego monologu. Ten artykuł został okrojony z kilku wypowiedzi, których treści nie chcielibyśmy publikować w ogólnopolskim medium, choć były adresowane do 12-latki.
Na Gadu-Gadu wprost roi się od pedofilów
Trudno jednoznacznie orzec czy kierują nimi skłonności wyłącznie pedofilskie. Spora część z nich sprawia wrażenie frustratów seksualnych, którzy po prostu nie wybrzydzają, a niedoświadczenie 12-letniej dziewczynki być może zwiększy ich szanse. Każdy z rozmówców namawiał mnie do wysłania swoich zdjęć i wszyscy wyrazili chęć odwiedzenia mnie w Warszawie. Nie jestem w stanie ocenić ile tych zapowiedzi spełniłoby się w rzeczywistości. Nie brakło jednak niewybrednych propozycji. Starsi użytkownicy programu różnili się od młodych wyłącznie stopniem nachalności i większą zachowawczością.
Oczywiście zboczeni panowie z internetu, jakkolwiek mogą wzbudzać śmiech i politowanie, są przestępcami - kodeks karny nie pozostawia w tej materii najmniejszych złudzeń.
Art. 200 Kodeksu karnego:
Art. 200a Kodeksu karnego:
Art. 202 Kodeksu karnego:
Upolowałem internetowego pedofila - co dalej z tym zrobić?
Przede wszystkim chwytanie internetowych pedofilów i prewencja powinna być zadaniem wyspecjalizowanych komórek policji. Moje własne doświadczenie sprzed kilkudziesięciu minut wskazuje, że nie są to osoby przesadnie inteligentne i nawet niewielkim wysiłkiem można osiągnąć sukcesy na tym polu. Jeżeli jesteśmy świadkami naruszenia lub możliwości naruszenia wyżej wskazanych przepisów, należy zawiadomić stosowne organy ścigania. Pewnego rodzaju powściągliwością należy kierować się w przypadku autorskich prowokacji, ponieważ nieumiejętnie prowadzone mogą pomóc pedofilowi w obronie. Polski system prawny generalnie nie wspiera instytucji prowokacji obywatelskich, ich legalność sama w sobie może budzić wątpliwości - myślę, że tutaj ustawodawca zyskuje spore pole do popisu.
Przerażające jest w tym wszystkim to, że rezultat poszukiwań i spostrzeżeń do niniejszego wpisu to nie efekt miesięcy dochodzenia, śledztw i konspiracji. To kilka kwadransów w roli dziewczynki na łamach popularnego komunikatora. W roli "dziewczynki" bo nawet specjalnie nie wczuwałem się w rolę i nie siliłem na kreowanie postaci. Internetowi zboczeńcy pozostawali bezkrytyczni i bezrefleksyjni, a kierowały nimi instynkty. Być może za sprawą tych właśnie instynktów pewnego dnia ucierpią, może nawet każdego dnia cierpią, prawdziwe dzieci.
Dużo się mówi o pedofilach na czatach internetowych, choć spersonalizowane media społecznościowe, wydawałoby się, zmarginalizowały tego typu problem. Jeśli Gadu-Gadu obrazuje tylko pewną skalę zjawiska, nie mamy tyle miejsca w więzieniach. Chemiczna kastracja jest niezbędna, zaś organy ścigania powinny niezwłocznie zacząć spędzać czas w tym - wydawałoby się - martwym komunikatorze.