Mieszkanie Plus: gdyńskie osiedle zbudowane w ramach koronnego programu mieszkaniowego PiS wygląda jak skansen

Nieruchomości Państwo Dołącz do dyskusji
Mieszkanie Plus: gdyńskie osiedle zbudowane w ramach koronnego programu mieszkaniowego PiS wygląda jak skansen

Nie jest ich w Polsce wiele. Zaledwie czternaście. Ale w każdym z nich kryją się dziesiątki, albo i setki smutnych historii. Osiedla zbudowane w ramach jednego z koronnych programów PiS przynoszą coraz to nowe bolączki ich mieszkańcom. A gdyńskie osiedle Mieszkanie Plus mogłoby zostać skansenem pokazującym jak w soczewce 8 lat rządów obecnej władzy.

Gdyńskie osiedle Mieszkanie Plus

Z ulicy Puszczyka nie jest blisko do morza. Nie jest blisko do centrum, nawet tego handlowego. Żeby się tam dostać, trzeba zjechać z niedawno oddanej Trasy Kaszubskiej i pokluczyć przez kilka skrzyżowań na terenie dzielnicy Kacze Buki w Gdyni. Fakt, jest cisza i spokój, a wokół jest sporo lasów. Osiedle wita nas obeliskiem z napisem „Inwestycja została zrealizowana w ramach programu Mieszkanie Plus”. Obelisk przepasany jest czarnym kirem, a u jego stóp palą się znicze. Symboliczne, bo o ile stres związany z inwestycją nikogo jeszcze nie kosztował życia, to zdrowie wielu osób zostało przez niespełnione obietnice premiera Morawieckiego mocno nadszarpnięte.

Najaktywniejszym z mieszkańców jest pan Paweł. Jego historia jest szczególnie trudna, bo do wymarzonego mieszkania wprowadzał się z żoną i dwiema niepełnosprawnymi córkami. W rozmowie z Wyborczą.biz opowiada, że w mieszkanie włożył około 100 tysięcy złotych. Po to, żeby dostosować je do potrzeb swoich podopiecznych. Lokal, na zasadach ujętych pierwotnie w programie Mieszkanie Plus, miał przez lata opłacać poprzez czynsz, by finalnie dojść do jego własności w ciągu 30 lat. Na początku panu Pawłowi wyliczono, że będzie to niecałe 550 tysięcy złotych. Ale to była tylko nieformalna tabelka. Na formalne dopięcie warunków czekał dwa lata. Kiedy je dostał, okazało się że ta suma została zwiększona do… prawie 2 milionów złotych (PFR Nieruchomości w przesłanym do redakcji oświadczeniu informuje, że ostateczna zaoferowana kwota jest znacznie niższa i wynosi 1 096 880 złotych, „w mocy pozostaje również zamrożenie przez PFR czynszów najmu, do końca grudnia 2025 roku czynsz najmu oraz czynsz zawartych do tego czasu umów z
dojściem do własności pozostaje niezmienny, niezależny od inflacji). Powód standardowy: rosnące ceny mieszkań z powodu pandemii i wojny na Ukrainie.

Mieszkańcy gdyńskiego osiedla Mieszkanie Plus są teraz na wojnie z PFR Nieruchomości, częścią Polskiego Funduszu Rozwoju odpowiedzialną za opiekowanie się programem-sierotą, który został przez rząd oficjalnie skasowany w maju 2023 roku. Od tego czasu tysiącami ludzi skuszonymi tanimi mieszkaniami na wynajem nikt się nie interesuje. Jak pisze na Twitterze Ubogi Rentier, publicysta specjalizujący się w rynku mieszkań na wynajem, „mieszkania są wybudowane w niskim standardzie, bez parkingów podziemnych, komórek lokatorskich i piwnic. Są też regularnie zalewane podczas ulew”. Do tego co jakiś czas na osiedlu odłączany jest prąd, a mieszkańcy przechodzą tzw. weryfikację czynszową jeśli dojdzie do zmiany sytuacji rodzinnej. Co może oznaczać, że gdyby głównemu żywicielowi rodziny, choćby opisywanemu panu Pawłowi, coś się stało, to jego żona i córki mogłyby zostać zmuszone do opuszczenia mieszkania na przykład do lokalu komunalnego czy socjalnego.

Co zrobi przyszły rząd?

Tymczasem w trwającej kampanii wyborczej temat tanich mieszkań na wynajem jest mocno obecny, głównie w kampanii Lewicy. We wrześniu zorganizowała ona nawet konwencję w Wiedniu, który jest przedstawiany jako wzór miasta radzącego sobie z kwestią najmu mieszkaniowego. Pomysł był efektowny, ale marzenie o tym, że coś podobnego uda się zrobić lekką ręką w Polsce, jest dość naiwne. Tak, PiS koncertowo skaszanił Mieszkanie Plus i będzie się to za nim ciągnąć jeszcze długo. Ale czy inna władza poradzi sobie z tym znakomicie? Być może centralizacja takich pomysłów w ogóle nie jest dobrym rozwiązaniem. Samorządy coraz lepiej radzą sobie na rynku budowy tanich mieszkań komunalnych na wynajem. Raczkują też, stworzone jeszcze z inicjatywy Jarosława Gowina, Społeczne Inicjatywy Mieszkaniowe, choć póki co te spółki są obsadzone nominatami Partii Republikańskiej Adama Bielana. Być może kolejny program mieszkaniowy rządu, niezależnie jaki wybierzemy, powinien opierać się raczej na pomocy samorządom w realizacji tych zadań. A nie na kolejnej próbie rzucania się przez władzę centralną z motyką na słońce?

(źródło zdjęcia: PFR Nieruchomości za Gdynia.pl)