Przeważająca większość górników i nie jest to pewnie dla nikogo niespodzianka nie chce zamykania kopalń i nie widzi potrzeby transformacji energetycznej kraju. Są zadowoleni z pracy, zwłaszcza z zarobków. Uważają, że odpowiednie zarządzanie i wprowadzenie czystych technologii węglowych zapewniłoby rentowność tej branży. Tak wynika z badań, które Kantar przeprowadził na zlecenie Klubu Jagiellońskiego.
Górnik boi się życia bez kopalni
Poza zarobkami górnicy cenią to, że mają pracę blisko domu i korzystne warunki przejścia na emeryturę. Przywileje pracownicze i zarobki, to główne powody, dla których poleciliby tę pracę innym. Nie tylko materialne korzyści sprawiają, że chcieliby ochronić kopalnie przed zamknięciem. Większość, 9 na 10 górników, po prostu lubi swoją pracę.
Ankietowani zdecydowanie woleliby, ochronić kopalnie przed zamknięciem, niż dostać miliardy na transformację. Gdyby mieli jeszcze raz wybierać kim w życiu zostaną, ponownie związaliby się z górnictwem. Tam pracował dziadek, ojciec, brat, wujek. Pod ziemią czują się najpewniej. Wizja życia bez kopalni przeraża wielu z nich. To dla nich bardziej przerażające, niż wypadek pod ziemią. Prawie połowa boi się, że ich kwalifikacje nie pozwolą im na znalezienie pracy poza górnictwem, choć tu wiele zależy od wieku. Wśród najmłodszych pracowników kopalń (do 29 roku życia) przeważają optymiści.
To im się po prostu należy
Skoro jednak zamknięcie kopalń jest nieuniknione, oczekują wsparcia i są zdania, że ze wszystkich grup zawodowych, oni zasługują na nie najbardziej. Przede wszystkim chcieliby otrzymać nową ofertę pracy, ale także przyspieszone emerytury, dopłaty do pensji czy kursy, pozwalające zdobyć nowe kwalifikacje.
Ciekawe dane przyniosło badanie sympatii politycznych górników. Najwięcej, bo 21 procent, oddałoby swój głos w wyborach na PiS, ale na drugim miejscu, z poparciem mniejszym tylko o jeden procent znalazła się Polska 2050 Szymona Hołowni. To nie koniec niespodzianek. Ze wszystkich polityków, najwięcej, bo 21 procent górników ufa Szymonowi Hołowni. Drugie miejsce, z 15 procentami wskazań, należy do premiera Morawieckiego.
Górnicy są pewni, że najbardziej zaszkodziła im Unia Europejska. Potem PO, dalej rząd i na czwartym miejscu PiS. Wyniki badania powinny dać do myślenia związkom zawodowym. Ponad połowa ankietowanych górników uważa, że realizują one własne interesy, a nie całego górnictwa.