Nowe regulacje obejmą handel papierosami. Na wniosek Komisji Europejskiej, 3 kwietnia 2014 roku, Parlament Europejski i Rada Unii Europejskiej, wprowadziły dyrektywę 2014/40/UE. Zastąpiła ona starszą regulację (2001/37/WE), by za pięć lat stać się wytyczną do handlu wyrobami tytoniowymi na terenie całej Unii. Głównym założeniem projektu jest system śledzenia wyrobów od producenta do sprzedawcy detalicznego. Jeżeli Polska nie wprowadzi tych rozwiązań do 20 maja 2019 roku, fabryki będą musiały wstrzymać dystrybucję. Tymczasem projekt nie został jeszcze nawet złożony w Sejmie.
Mimo ponad 5 lat na wdrożenie dyrektywy, wygląda na to, że znów wszystko odbędzie się na ostatnią chwilę. System o nazwie Track&Trace ma za zadanie monitorować handel papierosami od producenta do sprzedawcy detalicznego. Zapis tego ile, gdzie i za czyim pośrednictwem papierosów trafi do sprzedawców detalicznych, ma ograniczyć szarą strefę. Każdy producent będzie musiał więc informować w systemie teleinformatycznym gdzie i ile sztuk papierosów wysyła. Analogiczny obowiązek będzie ciążył też na wszystkich hurtownikach. Jedynym obowiązkiem sprzedawców detalicznych, będzie zgłoszenie się do systemu jako odbiorca końcowy. Dzięki temu cała droga, jaką pokonają papierosy, będzie możliwa do prześwietlenia.
Wszystko na ostatnią chwilę
Swoje obawy co do poziomu zaawansowania pracy wyraził dyrektor Polskiej Izby Handlowej, Maciej Ptaszyński:
Mówiąc najkrócej, chodzi o to, że trzeba wprowadzić skomplikowany system tak, aby działał 20 maja. Na dziś projekt ustawy jeszcze nie trafił do Sejmu. Instytucje zaangażowane w jego tworzenie nie mogą rozpocząć jego wdrażania, a dodatkowo Ministerstwo Zdrowia chce notyfikować ten projekt ustawy.
Faktycznie, czasu jest coraz mniej. Oprócz tego, że sama procedura legislacyjna zajmie trochę czasu, projekt trzeba jeszcze przygotować, a następnie wdrożyć. Niestety, jakość prawa, które jest uchwalane pod dużą presją czasu, pozostawia najczęściej wiele do życzenia.
Brak przepisów zatrzyma handel papierosami
Zgodnie z dyrektywą, jeżeli system nie zostanie wdrożony do ostatniego dnia terminu, handel papierosami będzie musiał zostać wstrzymany. W tym momencie za opieszałość legislatorów zapłacą zarówno przedsiębiorcy, jak i zwykli obywatele, gdy na półkach zabraknie papierosów. Jest to bardzo czarny scenariusz, ale wciąż możliwy, dlatego trzeba bić na alarm, póki jest jeszcze czas.
Przepisy mają na celu unifikację sprzedaży wyrobów tytoniowych na terenie UE, także oprócz systemu T&T zmian będzie więcej. Sposób etykietowania opakowań, umieszczanie na nich ostrzeżeń o szkodliwości, czy znane już nam zdjęcia chorób, które straszą z pudełka – wszystko to, ma funkcjonować analogicznie w każdym z krajów członkowskich.
System od kuchni
Track&Trace ma kontrolować handel papierosami już na poziomie pojedynczej paczki. Niezależny od przedsiębiorców organ zewnętrzny, powołany najpóźniej do 6 maja 2019 roku, będzie nadawał numery identyfikacyjne. Każdy podmiot będzie miał swój kod, a w ramach tego kodu każda paczka papierosów otrzyma numer identyfikacyjny. Numerowane paczki będą „odhaczane” w systemie, aż do sprzedawców detalicznych. Ci na szczęście nie będą zobowiązani do rozliczania się z systemem z każdej paczki. Wystarczy, że będą w nim zarejestrowani, a wiążąca będzie informacja przesłana przez ostatnią z hurtowni.
Cztery osobne kody, będą miały różne ilości papierosów. Inny przewidziany będzie dla pojedynczej paczki, inny dla popularnego „wagonu”, jeszcze inny dla kartonu bądź całej palety. Mniejsze „składowe” będą musiały oczywiście również być zakodowane już na poziomie linii produkcyjnej.
Następnie przy każdym etapie sprzedaży, kody będą musiały być zeskanowane – przy czym większy kod będzie zawierał w sobie te mniejsze. Taki pakiet danych w ciągu 24 godzin będzie musiało otrzymać Ministerstwo Finansów.
Kody producenci będą musieli zamawiać od owego tajemniczego podmiotu, który ma zostać powołany. Dozwolona będzie forma elektroniczna bądź fizyczna. Oczywiście dodatkowa regulacja bezpośrednio wpłynie na cenę papierosów – koniec końców będą jeszcze droższe.