Chociaż Otwarty Fundusz Emerytalny nie cieszy się dziś tak dużą popularnością, jak jeszcze kilka lat temu, to wciąż wiele osób ma tam oszczędności, które mają zapewnić im stabilność finansową na emeryturze. W takich momentach może jednak pojawić się pytanie, jak dziedziczymy pieniądze z OFE? Wszystkich zainteresowanych uspokajamy – te pieniądze nie znikają wraz ze śmiercią oszczędzającego.
Jak dziedziczymy pieniądze z OFE? To oszczędzający decyduje
Ustawa z dnia 28 sierpnia 1997 r. o organizacji i funkcjonowaniu funduszy emerytalnych jasno wskazuje, co ma stać się z niewypłaconymi pieniędzmi, zgromadzonymi na OFE po śmierci „oszczędzającego”. Zgodnie z art. 82 tej ustawy, zawierający umowę z otwartym funduszem może wskazać imiennie jedną lub więcej osób fizycznych, na rzecz których mają zostać wypłacone środki zgromadzone na OFE i niewykorzystane.
Tak więc każda osoba, mająca konto w OFE może zdecydować, co stanie się z odłożonymi tam pieniędzmi po jej śmierci. Może wskazać jedną, kilka, a nawet kilkanaście osób (ustawa nie przewiduje górnego limitu, wszystko więc zależy na dobrą sprawę od fantazji oszczędzającego). Wskazując więcej niż jedną osobę, można również zadecydować, która z nich dostanie więcej, a która mniej. Jeżeli nie oznaczy się tego udziału, uważa się, że udziały tych osób są równe.
W przypadku braku dyspozycji pieniądze otrzymają spadkobiercy
Zwykle wskazując osobę (lub osoby), które mają otrzymać pieniądze z OFE w razie śmierci oszczędzającego, wskazuje się spadkobierców. Jednak oszczędzający nie ma takiego obowiązku – może wskazać swoją żonę albo swoje dzieci, ale może również wskazać dzieci kuzyna, sąsiadkę, czy panią z poczty, która była dla niego miła (o ile oczywiście ma komplet danych, umożliwiających odpowiednie wskazanie osoby, do której mają trafić pieniądze).
W przypadku braku dyspozycji na wypadek śmierci, środki zgromadzone na rachunku wchodzą w skład spadku. Tak więc w tej sytuacji pieniądze dziedziczą spadkobiercy ustawowi lub testamentowi, w części zgodnej z ich udziałem w spadku. Jeżeli więc oszczędzający pozostawił tylko syna, to on dostanie wszystkie środki zgromadzone na OFE. Jeżeli jednak miał czwórkę dzieci, każde z nich dostanie ¼ zgromadzonych tam pieniędzy.
Warto jednak wspomnieć, że w przypadku, gdy osoba upoważniona przez oszczędzającego zmarła przed jego śmiercią, pieniądze z OFE wracają do puli spadkowej. Nie ma możliwości, aby pieniądze z OFE otrzymała osoba będąca spadkobiercą osoby wskazanej w dyspozycji, chyba że osoba wskazana w dyspozycji była spadkobiercą ustawowym oszczędzającego (wtedy jednak podstawą otrzymania pieniędzy jest fakt dziedziczenia, a nie dyspozycja na wypadek śmierci).
Połowa środków zgromadzonych na OFE zazwyczaj należy do małżonka
Warto jednak pamiętać, że zgodnie z prawem, nie zawsze wszystkie pieniądze, zgromadzone na OFE należą faktycznie do oszczędzającego. Jeżeli dana osoba pozostaje w związku małżeńskim, część środków może być objęta ustawową wspólnością małżeńską. Tak więc zgodnie z regulacją zawartą w art. 131 ustawy o organizacji i funkcjonowaniu funduszy emerytalnych:
Jeżeli w chwili śmierci członek otwartego funduszu pozostawał w związku małżeńskim, fundusz dokonuje wypłaty transferowej połowy środków zgromadzonych na rachunku zmarłego na rachunek małżonka zmarłego w otwartym funduszu, w zakresie, w jakim środki te stanowiły przedmiot małżeńskiej wspólności majątkowej.
W tej sytuacji podstawą do wypłaty pieniędzy są stosunki majątkowe pomiędzy małżonkami. Wypłata następuje na podstawie aktu małżeństwa, do którego należy dołączyć oświadczenie, że nie doszło do zniesienia wspólności majątkowej. Prawo małżonka do pieniędzy w żaden sposób nie jest ograniczone przez dyspozycję na wypadek śmierci lub przez wystąpienie szerszego kręgu spadkobierców. Dyspozycja oraz dołączenie pieniędzy do masy spadkowej dotyczą pozostałej kwoty.