Sprawa kanapki z tuńczykiem z Subwaya była jakiś czas temu szeroko opisywana w mediach — głównie internetowych. Grupa klientów zarzuciła sieci restauracji, że w produkcie w ogóle nie znajdowała się ryba, a mięso innego pochodzenia.
Kanapka z tuńczykiem z Subwaya
Jak pisze „The Washington Post”, wraca głośna sprawa pozwania Subwaya za to, że ich kanapka z tuńczykiem zawiera kurczaka, wieprzowinę i wołowinę. Sprawa powraca cyklicznie, bo powództwo jest ciągle modyfikowane. Pierwotnie zarzucono Subwayowi, że w kanapkach z tuńczykiem nie ma tuńczyka w ogóle. Jakiś czas temu doprecyzowano, że tuńczyka jest zdecydowanie za mało, zaś teraz pojawiły się poniekąd szokujące wyniki badań.
Uznano, na podstawie przebadanych próbek tuńczyka sprzedawanego w Subwayu w restauracjach w południowej Kalifornii, że 19 z 20 z nich nie zawierało w ogóle DNA tuńczyka. Co więcej, wszystkie próbki zawierały co najmniej jedno inne białko zwierzęce, m.in. kurczaka, wieprzowiny czy też wołowiny. Odnosząc się do samych rzeczonych wyników, można odnieść wrażenie, że mamy do czynienia ze swego rodzaju przekrętem stulecia.
Sprzedaż tuńczyka, który nie tylko nie jest tuńczykiem, ale i w istocie stanowić może kurczaka, wieprzowinę czy wołowinę, byłaby niebywałym skandalem. Zaczynając od samej elementarnej uczciwości, kończąc na fakcie, iż wiele osób ogranicza spożycie mięsa do ryb i owoców morza (tzw. pescowegetarianizm), czy też eliminuje np. wieprzowinę, czy wołowinę z przyczyn religijnych, a nawet zdrowotnych.
Jak do zarzutów odnosi się Subway? Pełnomocnik sieci restauracji, Mark C. Goodman, wyjaśnił „The Washington Post”, że:
Najnowsza próba dowiedzenia roszczeń przeciwko Subwayowi jest tak samo bezpodstawna, jak poprzednie. Te zarzuty są fałszywe i zostaną wykazane jako niemające żadnego oparcia w rzeczywistości, jeśli doszłoby do procesu.
Co więcej, zarzuty są uznawane za niejasne i oparte na wadliwych badaniach. Eksperci m.in. wskazują, że DNA ulega przecież degradacji w wypadku obróbki mięsa, co powoduje, że tego rodzaju analizy mogą być zupełnie nieprzydatne procesowo.
Co powodowie zarzucają Subwayowi?
Powodowie wielokrotnie modyfikowali powództwo, ale można generalnie uznać, że roszczenia orbitują wokół naruszeń związanych z wprowadzaniem w błąd konsumentów. Tym bardziej że Subway wskazuje, iż w kanapce z tuńczykiem znajduje się… tuńczyk. Jest to w zasadzie oczywiste. Co więcej, taki sub (czyli kanapka z Subwaya) znajduje się także w polskiej ofercie sieci.
Wobec badań stwierdzających brak tuńczyka, istnieje także szereg takich, które wykazują obecność ryby w rybie. Sam Subway przeszedł do kontrofensywy informacyjnej w tym zakresie i Jakkolwiek kuriozalnie nie brzmiałaby opisywania historia, to tego rodzaju spory są bardzo ciekawe — i to nie tylko medialnie.
Sam jestem ciekawy, jeżeli sprawa trafi na etap procesu, na podstawie których badań (i jakiej metody) sąd dojdzie do tego, czy tuńczyk faktycznie jest tuńczykiem.