Wszystko wskazuje na to, że w tym roku nie będzie kolędy w tradycyjnej formie. Kościelną tradycję pokrzyżuje epidemia koronawirusa. Brak kolędy to również brak koperty, a co za tym idzie mniejsze wpływy do budżetu parafii. A to może zaboleć.
Kolęda na nowych zasadach
Chyba nie tylko ja mam wrażenie, że utrwalona w polskim kolorycie kolęda to zmora Polaków. Wymuszona wizyta księdza w naszym domu wprawia w dyskomfort i raczej nie jest wyczekiwana. Do tego dochodzi kwestia zapłaty za w sumie niechcianą wizytę. Wszystko wskazuje na to, że w tym roku unikniemy kłopotliwej rozterki. Zgodnie z najnowszymi zaleceniami wydawanymi przez poszczególne archidiecezje w tym roku prawdopodobnie wizyty duszpasterskie będą odwołane. Kolęda na nowych zasadach zostanie ograniczona do błogosławieństwa nowych domów i mieszkań dokonywanych na zaproszenie gospodarzy.
Kwestię kolędy jako pierwszy poruszył sekretarz i rzecznik metropolity katowickiego. W swoim komunikacie poinformował o odwołaniu tegorocznej kolędy w tradycyjnej formie. Zalecenie o zaniechaniu wizyt zostało wydane dla wszystkich parafii w archidiecezji. Nietrudno się domyślić, że taka decyzja wywołała dyskusję. Jak na razie nie wiadomo, czy wraz z Katowicami z kolędy zrezygnują również inni.
Duszrzeźnicy koronawirus
Decyzja z pewnością jest dość trudna i bolesna. Kolęda dla parafii to coroczny zastrzyk gotówki. Taki spóźniony „prezent pod choinkę”. Z bezpieczeństwem wiernych trudno jednak dyskutować. Prawdopodobnie i tak wiele osób nie zdecydowałoby się na przyjęcie księdza w swoim domu. Decyzja rozwiązuje więc problem w tym zakresie. Pojawia się jednak pytanie, jak do sprawy podejdą inne archidiecezje w Polsce. W końcu jeszcze kilka miesięcy temu obserwowaliśmy bój o zwiększenie liczby wiernych (i pieniędzy na tacach) w kościele. Przedstawiano to jako najpilniejszy problem rozpędzającej się epidemii. Wkrótce może się okazać, że uniemożliwienie dopełnienia tradycyjnych wizyt duszpasterskich będzie najpoważniejszym problemem dla znajdującej się w kryzysie gospodarki oraz wątłej moralności Polaków.
Bój o kolędę przypomina częściowo bój o wesela. W sumie nawet koperty są bardzo podobne.