Minister zdrowia powołał prof. Andrzeja Kochańskiego na stanowisko krajowego konsultanta ds. genetyki. Ten jest jednak naukowcem związanym z Episkopatem oraz instytutem Ordo Iuris. Warto zadać sobie pytanie nie tylko czy wzburzenie części opinii publicznej jest uzasadnione, ale także czym w ogóle są konsultanci krajowi.
Nowy konsultant krajowy do spraw genetyki to znany krytyk in vitro oraz eugeniki
Prof. Andrzej Kochański zastąpił prof. Marię Sąsiadek na stanowisku konsultanta krajowego ds. genetyki. Ta decyzja ministra zdrowia zelektryzowała część opinii publicznej. Powody są właściwie dwa. Ministerstwo Zdrowia podjęło decyzję w sposób typowy dla podejmowania decyzji przez rząd w ostatnich latach. Czyli z pominięciem wszelkich możliwych konsultacji.
Konsultanci krajowi wybierani są na pięcioletnią kadencję. Art. 4 ust. 5 ustawy o konsultantach w ochronie zdrowia zobowiązuje ministra do zwrócenia się do samorządów zawodowych o opinię o każdym z kandydatów. Ta z kolei, zgodnie z ust. 6, jest dla ministra wiążąca. Właściwy samorząd zawodowy to jednak niekoniecznie to samo, co chociażby Towarzystwo Genetyki Człowieka. Dotychczas jednak stanowiło swoisty dobry obyczaj, by przed obsadzeniem tego stanowiska zasięgnąć opinii także pozostałych ekspertów.
Drugim zarzutem względem ministerialnej decyzji jest, oczywiście, osoba samego nominanta. Andrzej Kochański jest pracownikiem Instytutu Medycyny Doświadczalnej i Klinicznej im. M. Mossakowskiego Polskiej Akademii Nauk w Warszawie. Jego poprzedniczka była zwolenniczką nie tylko in vitro i antykoncepcji, ale nawet dostępu do przerywania ciąży. Tymczasem Kochański reprezentuje dokładnie odwrotne stanowisko.
Przeciwnicy zarzucają prof. Kochańskiemu liczne kontrowersyjne i sprzeczne z wiedzą naukową wypowiedzi
Profesor zasiada w radzie naukowej instytutu Ordo Iuris. Jest również ekspertem Zespołu ds. Bioetyki Konferencji Episkopatu Polski, kierowanego przez abp. Józefa Hosera. Co więcej, zasłynął z kilku kontrowersyjnych wypowiedzi. Kochański często zwraca uwagę na rzekome zwiększenie zagrożenia autyzmem i wadami wrodzonymi w przypadku zapłodnienia in vitro.
Warto zauważyć, że w przypadku autyzmu taka korelacja nie została wykazane przez badania. Natomiast faktycznie istnieje minimalnie większe ryzyko wystąpienia pewnych określonych wad wrodzonych. Przy czym tutaj należy wziąć pod uwagę fakt, że na in vitro często decydują się kobiety nieco starsze. To z kolei samo w sobie prowadzić do zwiększenia tegoż ryzyka.
Kolejnym zjawiskiem przeciwko któremu z cała stanowczością wypowiada się nowy konsultant krajowy jest aborcja eugeniczna. W wywiadzie dla „Naszego Dziennika” stwierdził: „właśnie przesiewowe badania prenatalne to obecnie najszersza brama dla eugeniki”. Co jest oczywiście prawdą.
Badania prenatalne pozwalają z wyprzedzeniem ustalić wady płodu. W tym takie, które pozwalają na przeprowadzenie legalnej aborcji. To zjawisko dobre dla niedoszłych rodziców, którzy chcieliby z takiego rozwiązania skorzystać. Natomiast dla katolików aborcja, w tym eugeniczna, stanowi zło wręcz absolutne.
Rządzący potrzebują ekspertów z dziedziny ochrony zdrowia, konsultanci krajowi sprawują właśnie tą funkcję
W tym momencie warto się zastanowić czy właściwie jest powód, by podnosić takie larum. Wszystko tak naprawdę zależy od tego, czym właściwie są konsultanci krajowi. Zgodnie z informacją zawartą na stronie ministerstwa zdrowia, chodzi o specjalistów z poszczególnych dziedzin medycznych. Nie tylko tych lekarskich, ale również z zakresu stomatologii, czy farmacji. Powoływani są przez ministra zdrowia, który może poprosić o wskazanie kandydatów samorządy lekarskie bądź towarzystwa naukowe. Takie, które zrzeszają specjalistów z danej dziedziny.
Konsultanci krajowi między innymi prognozują potrzeby zdrowotne w danej dziedzinie. Doradzają, jak realizować zadania, które wynikają z poszczególnych programów zdrowotnych. Opiniują także wnioski o skierowanie pacjenta do leczenia lub badań diagnostycznych poza granicami Polski. Mają również wpływ na kształcenie nowych lekarzy, pielęgniarek i położnych. Ściślej mówiąc, opiniują i doradzają przy procesie egzaminowania kandydatów. Wreszcie, konsultanci krajowi inicjują krajowe badania epidemiologiczne oraz oceniają metody i wyniki tych badań.
Bardziej szczegółowy wykaz ich obowiązków znajduje się w ustawie o konsultantach w ochronie zdrowia.
Każda opcja ideologiczna tak naprawdę może sobie wybrać prawdę jaka jej pasuje – wybierając właściwych ekspertów
W przypadku genetyki najważniejszy dla naszych rozważań jest pierwszy z elementów składowych. Niestety, można odnieść wrażenie, że w tym konkretnym przypadku nie chodzi o naukę. Kwestia ludzkiej prokreacji stanowi jeden z najważniejszych frontów istnej wojny kulturowej, która toczy się na naszych oczach. Konserwatyści zwykli uznawać chociażby in vitro za coś z gruntu złego. Stąd anulowanie refundacji tej metody na szczeblu krajowym.
Co więcej, w grę wchodzi także bardzo konkretne stanowisko w kwestii antykoncepcji, czy przerywania ciąży. Siłą rzeczy, środowiska liberalne stoją na stanowisku dokładnie odwrotnym. To naturalne w debacie publicznej, że ludzie się ze sobą nie zgadzają.
Problem w tym, że żyjemy w czasach, w których możemy sobie wybrać prawdę, jaka nam pasuje. Co gorsza, dokładnie to samo może zrobić rządząca opcja polityczna. Poszczególne opcje ideologiczne mają swoje własne czasopisma, media, partie polityczne. Naiwnością byłoby twierdzić, że nie mają też swoich naukowców.
Wystarczy przecież, że na przykład konsultanci krajowi w ochronie zdrowia będą wybierani spośród osób o takich samych poglądach. Wówczas rządzący będą mogli każdorazowo powiedzieć, że nauka przecież stoi po ich stronie. Nieważne kto akurat w danym momencie byłby tymi rządzącymi.
Konsultanci krajowi mają wpływ na proces tworzenia prawa
To z kolei może mieć przełożenie na proces legislacyjny. W końcu to konsultanci krajowi opiniują pod względem merytorycznym oraz celowościowym projektów aktów prawnych. Praktyka jednak pokazuje, że władza ustawodawcza i tak jest w stanie bez trudu przeforsować dowolne rozwiązanie. Pod warunkiem braku weta ze strony prezydenta. „Właściwa” opinia konsultanta nie jest więc w zasadzie niezbędna. Na pewno jednak ułatwia chociażby przekonanie opinii publicznej.
Warto take zauważyć, że większego wzburzenia nie wzbudziłaby identyczna nominacja, ale w innej dziedzinie. W końcu konsultanci krajowi z zakresu stomatologii, czy ortopedii nie stanowią przedmiotu zainteresowania żadnej ideologii. A jest ich przecież kilkudziesięciu, niemal setka.
Niezależnie jednak od tej kwestii, rządzący nie powinni raczej mianować ekspertów według klucza ideologicznego. Prof. Kochański może być wybitnym ekspertem w swojej dziedzinie. Bardzo możliwe, że faktycznie nim jest. Co z tego, jeśli sam kontekst polityczny podważa jego autorytet jako konsultanta w ochronie zdrowia?