Elon Musk przejmuje konto użytkownika Twittera za frytki. Przepraszam — za gadżety
Minęło ponad dziewięć miesięcy od momentu, gdy Elon Musk kupił Twittera. Pierwsze miesiące wydawały się niekończącym się pasmem porażek, które ciągnęły portal w dół. Z ważniejszych rzeczy warto przypomnieć o zwiększeniu limitu znaków czy czystce kont użytkowników. Wydawać by się mogło, że właśnie serwis, jak i jego właściciel rozpoczyna podróż po spokojnych wodach. Jednak na kolejną burzę nie trzeba było długo czekać, choć tym razem piorun przybrał znak X. Z jednej strony rebranding nie jest niczym nowym, ani szczególnym po przejęciu firmy. Należy jednak rozróżnić lokalne przedsiębiorstwa od globalnych korporacji. Pamiętajmy, że Twitter ma 1,3 miliardów kont użytkowników, a dziennie na platformie pojawia się około 500 milionów tweetów.
Zmiana logo od początku budziła kontrowersje. Co więcej, okazało się, że podana nazwa jest już zajęta. Konto X założył kilka lat temu fotograf Gene X Hwang, który jest współzałożycielem studia Orange Photography. Jakież musiało być jego zdziwienie, gdy dostał komunikat, że... Elon Musk zabiera mu konto. W zamian spółka zaproponowała użytkownikowi merch z iksem oraz wizytę w kwaterze głównej zakonu feniksa X Corp. i spotkanie z teamem. Pan Hwang nie zamierza robić problemów firmie najbogatszego człowieka świata, choć jak sam zauważył, wolałby rekompensatę finansową. Standardowa cena za kupno nazwy w social mediach to około 1000 dolarów. Na tym tle kubek czy smycz z logo X wypada naprawdę słabo.
Czyją własnością jest konto w mediach społecznościowych? Portalu czy użytkownika?
Dla niektórych dziwnym może wydawać się, że Gene X Hwang tak łatwo zdecydował się oddać swoje konto. Przecież patrząc na skalę działalności platformy i to, jak istotne dla X Corp. było przejęcie akurat tej nazwy użytkownika, mógł swobodnie dyktować warunki. Zgodnie z warunkami świadczenia usług na Twitterze nie ma możliwości przejęcia konta bez zgody użytkownika. Może to nastąpić jedynie w przypadku naruszenia praw autorskich lub znaków towarowych. Czy w takim razie każdy, kto zarejestruje znak towarowy, może żądać oddania nazwy? Byłby to dość niebezpieczny precedens.
Sprawdź polecane oferty
RRSO 20,77%
Podobne przepisy dotyczące zmiany nazwy konta bez zgody użytkownika znajdziemy na wszystkich najpopularniejszych portalach takich jak Facebook, YouTube, Instagram czy TikTok. We wszystkich regulaminach powtarzają się te same przesłanki: naruszanie zasad korzystania z platformy oraz naruszenie praw autorskich lub znaków towarowych. Jednak w większości takich sytuacji konta są blokowane, a zmiana nazwy wymuszana. W tym przypadku zmiana była szybka i, jak się okazuje, bezbolesna. Choć na skutki wizerunkowe i ewentualny jej wpływ na nie będziemy musieli trochę poczekać.