Korki w księgach wieczystych. Gdańsk i Warszawa – w tych miastach jest najgorzej. Polski Związek Firm Deweloperskich policzył, że w zeszłym roku kredytobiorcy wydali z tego powodu na obsługę swojego zadłużenia 367 mln zł. Wiele inwestycji wystartowało z dużym opóźnieniem.
Korki w księgach wieczystych
Treść księgi wieczystej powinna oddawać aktualny stan prawny nieruchomości. To bardzo ważne dla bezpieczeństwa obrotu, realizacji inwestycji, dostępności kredytów. Z danych Polskiego Związku Firm Deweloperskich za rok 2020 wynika, że najdłużej na wpis w księdze wieczystej w dużych miastach czeka się w Gdańsku. Sprawdziliśmy, jak to wygląda w tym roku. Okazuje się, że niewiele się zmieniło. W Sądzie Rejonowym Gdańsk Północ na wpis trzeba czekać od 10 miesięcy do roku. Gdańsk, musi się swoim pierwszym miejscem podzielić z Warszawą. Tu kolejki w porównaniu do zeszłego roku jeszcze się wydłużyły. Na wpis dotyczący nieruchomości położonych na Mokotowie czeka się prawie rok. Na Białołęce 10 miesięcy. W Krakowie od 6 do 8 miesięcy, w Poznaniu dla rejonu Grunwald, Jeżyce, Stare Miasto i kilku okolicznych gmin (np. Tarnowo Podgórne) upragniony wpis ujawni się w księdze do 6 miesięcy. Bardzo dobrze na tym tle wypadają Katowice. Tu czeka się tylko 3 miesiące, ale trzeba pamiętać, że to miasto mniejsze, niż wcześniej wymienione.
Klient za to zapłaci
– Zgodnie z danymi z raportu Amron-SARFiN banki w 2020 r. udzieliły nabywcom 204 tys. kredytów hipotecznych. Przyjmując uśrednioną wartość kredytu na poziomie 305 tys. złotych można założyć, że roczne opóźnienia w postępowaniach wieczystoksięgowych wygenerują dla kredytobiorców wzrost kosztów na poziomie ok. 367 mln złotych – podsumowuje Konrad Płochocki, dyrektor generalny PZFD.
Skąd te koszty? Gdy księga wieczysta nie oddaje aktualnego stanu, bank ponosi większe ryzyko kredytowe. Większe ryzyko to droższe ryzyko. Koszt ponosi klient. Do czasu uzyskania wpisu płaci wyższą ratę. Konrad Płochocki zwraca też uwagę, że brak szybkiego wpisu do księgi wieczystej może całkowicie uniemożliwić zakup mieszkania.
– Najczęściej przy zakupie lokalu mieszkaniowego przed podpisaniem umowy deweloperskiej podpisujemy umowę przedwstępną. To ten czas, który nabywca przeznacza na wystąpienie do banku o kredyt hipoteczny. Jeśli jednak bank uzależnia wydanie pozytywnej decyzji kredytowej od aktualnego
wpisu w księdze wieczystej, a tego nie ma ze względu na opóźnienia – bank odmawia udzielenia kredytu. W takim wypadku nabywca jest najczęściej zmuszony do wycofania się z planowanego zakupu mieszkania – tłumaczy Konrad Płochocki.
Pechowy klient za korki w księgach wieczystych zapłaci dwa razy. Poza wyższą ratą, większa jest też cena mieszkania. Deweloper nie uzyska kredytu na realizację inwestycji do czasu, gdy w księdze wieczystej nie pojawi się aktualny wpis. Opóźnia to realizację inwestycji nawet o rok. Czas to pieniądz. Dlatego to opóźnienie deweloper wkalkuluje w cenę metra mieszkania.
Winna ustawa, pandemia i brak ludzi
O korki w sądach wieczystoksięgowych zapytaliśmy Ministerstwo Sprawiedliwości.
„Wydłużone oczekiwanie na wpis do księgi wieczystej jest, przede wszystkim efektem, zwiększonego wpływu spraw do sądów prowadzących księgi wieczyste, a wynikającego z wejścia w życie 1 stycznia 2019 r. ustawy o przekształceniu prawa użytkowania wieczystego gruntów zabudowanych na cele mieszkaniowe w prawo własności. Pomimo zwiększenia liczby etatów w sądownictwie na potrzeby realizacji przepisów ustawy, ogromny napływ spraw w 2019 r. spowodował zaległości, które trzeba było nadrabiać w 2020 r. Realizacja ustawy rzutuje też na sytuację w 2021 r. ponieważ w I kwartale br. znów pojawiło się dużo spraw związanych z realizacją tej ustaw.” wyjaśnia Ministerstwo Sprawiedliwości.
W roku 2019 do sądów wieczystoksięgowych wpłynęło o 3 mln spraw więcej niż w 2018. W 2020 było tych spraw więcej o milion.
Ministerstwo Sprawiedliwości przewiduje, że kolejne miesiące przyniosą uporanie się z zaległościami w sądach wieczystoksięgowych. Pomóc powinien też powrót sytemu pracy sprzed pandemii. PZFD uważa jednak, że korki w sądach wieczystych spowodowane są dziś brakiem odpowiednio licznej i właściwie uposażonej kadry referendarzy. Dopóki to się nie zmieni kolejka w sądach się nie zmniejszy.