Czy pracodawcy akceptują wsparcie AI? Okazuje się, że tylko częściowo
Zgodnie z wynikami badania, polscy pracodawcy są najbardziej otwarci na wykorzystanie sztucznej inteligencji przez kandydatów na wczesnych etapach procesu rekrutacyjnego. Co czwarty ankietowany w pełni akceptuje wspomaganie się AI podczas przygotowań do rozmowy kwalifikacyjnej. Niewiele mniej firm (24 proc.) zgadza się na pomoc AI przy personalizacji listów motywacyjnych czy CV.
Jak komentuje Aleksandra Żak z Experis, cytowana w komunikacie,
Wyniki badania pokazują, że pracodawcy coraz lepiej rozumieją potencjał AI w rekrutacji, ale jednocześnie wyznaczają wyraźne granice jej zastosowania. Sztuczna inteligencja może znacząco zwiększyć efektywność kandydatów. Zaczynając od analizy ofert pracy, przez personalizację dokumentów aplikacyjnych, aż po przygotowanie do rozmowy kwalifikacyjnej. To szansa na wyrównanie szans, zwłaszcza dla osób mniej doświadczonych lub zmieniających branżę. Z drugiej strony, nadmierne poleganie na AI może prowadzić do utraty autentyczności i trudności w ocenie rzeczywistych kompetencji kandydata
Bezpośrednia weryfikacja umiejętności z AI? Niekoniecznie
Znacznie mniejsza jest jednak akceptacja dla działań na pograniczu automatyzacji, które dotyczą bezpośredniej weryfikacji umiejętności. Tylko 20 proc. pracodawców dopuszcza wykorzystanie AI podczas rozwiązywania testów rekrutacyjnych, a zaledwie 18 proc. uważa, że kandydat może wspomagać się sztuczną inteligencją w trakcie samej rozmowy kwalifikacyjnej.
Jak podkreślają eksperci, w tych kluczowych momentach nadmierne poleganie na AI może prowadzić do utraty autentyczności i uniemożliwiać rzetelną ocenę rzeczywistych kompetencji kandydata.
Warto jednocześnie zauważyć, że podejście do AI w rekrutacji jest silnie zróżnicowane w zależności od wielkości i branży firmy. Niemal co piąty polski pracodawca w ogóle nie akceptuje wykorzystania sztucznej inteligencji na żadnym etapie rekrutacji.
Niechęć do wykorzystywania AI w rekrutacji jest najczęstsza w małych (24 proc.) i mikroprzedsiębiorstwach (23 proc.). Z kolei najbardziej otwarte na nowe technologie są duże firmy (tylko 13 proc. negatywnych wskazań) oraz branże takie jak usługi komunikacyjne (12 proc.) i IT (13 proc.).
Jak komentuje Żak,
Otwartość dużych firm na AI może wynikać z faktu, że większe organizacje częściej inwestują w nowoczesne technologie i mają lepsze zaplecze do ich oceny. Są też bardziej przyzwyczajone do pracy z narzędziami automatyzującymi procesy HR. Mniejsze firmy mogą być ostrożniejsze, nie tylko z powodu ograniczonych zasobów, ale też z obawy przed utratą kontroli nad jakością rekrutacji i trudnością w weryfikacji autentyczności aplikacji.
Specjalistka dodaje również, że
Gotowość sektora IT oraz dużych firm na stosowanie AI w testach i rozmowach, wynika z faktu, że branża IT naturalnie lepiej rozumie mechanizmy działania AI i potrafi je wykorzystać jako wsparcie, a nie zagrożenie, natomiast w dużych firmach procesy są często bardziej sformalizowane i skalowalne, co sprzyja eksperymentowaniu z nowymi technologiami, również na późniejszych etapach rekrutacji
Jednocześnie Żak podkreśla, że rekruterzy coraz częściej sięgają po narzędzia, które trudniej zautomatyzować, takie jak zadania praktyczne czy rozmowy behawioralne.
Nie można też zapominać, że narzędzia do wykrywania wsparcia AI w czasie rzeczywistym są wciąż w fazie rozwoju. Oznacza to, że najbliższe lata na rynku pracy będą okresem adaptacji, w którym zarówno kandydaci, jak i pracodawcy będą wzajemnie testować swoje granice tolerancji, jeśli chodzi o korzystanie z AI.