Utrzymanie auta stanowi w polskich realiach duży wydatek. Wiele osób, pytanych o ponoszone w związku z tym koszty, wskazuje przede wszystkim na drogie paliwo. Choć trudno kwestionować ów wydatek, stanowi on kroplę w morzu potrzeb. Często pomijaną kwestią w kosztach używania auta, zwłaszcza stosunkowo nowego, jest jego utrata wartości w czasie.
Ubezpieczenie, naprawy, wymiana zużywających się części, parkowanie, wjazdy na autostrady, myjnia, garaż, sprzęt wspomagający, mandaty
Posiadanie samochodu stopniowo staje się w Polsce luksusem, zwłaszcza w mieście. Ponad 10 lat temu całkiem dobrze opisał to znany bloger, Michał Szafrański. Jego obliczenia w dzisiejszych czasach wciąż są aktualne – wystarczy jedynie podstawić do rachunków zgodne z obecnymi cenami dane.
Koszty najrzetelniej można jednak zweryfikować dopiero po kilku latach od zakupu samochodu, zapisując przez ten czas wszystkie wydatki. Wynika to z tego, że niektóre z nich, jak np. nabycie nowych opon, ponosimy raz na kilka lat.
Każdy, kto posiada auto, musi liczyć się nie tylko z kosztami paliwa. Bo w grę wchodzi przecież także ubezpieczenie, naprawy czy wymiana części podlegających zużyciu.
Nie na tym jednak koniec. Właściciele samochodów płacą jeszcze za parkowanie, wykupują wjazd na autostrady i korzystają z usług myjni.
Obliczając dokładny koszt korzystania z samochodu, w wielu przypadkach należy ponadto uwzględnić utrzymanie garażu lub miejsca postojowego oraz jednorazowe wydatki, jak np. zakup sprzętu nawigacyjnego czy mandaty.
Pomijana jest utrata wartości samochodu w czasie
Poza tym wszystkim, jak podpowiada Michał Szafrański, trzeba wziąć pod uwagę utratę wartości samochodu w czasie. Jest to istotne zwłaszcza w przypadku nowego auta. Zawsze traci ono na wartości wraz z wyjazdem z salonu. Niekiedy nawet 20-30%.
Utratę wartości samochodu w czasie najłatwiej obliczyć, odejmując od ceny jego zakupu realną cenę, za którą możemy go sprzedać. Następnie otrzymaną sumę należy podzielić przez lata, w jakich korzystaliśmy z auta.
Ale na tym wydatki wciąż się nie kończą, bo niektórzy kupują przecież samochód, korzystając z kredytu. Sumarycznie zapłacili więc za nie więcej, niż wynosiła cena transakcyjna. W takiej sytuacji do niej trzeba jeszcze doliczyć odsetki.
W niektórych przypadkach tańsze od utrzymywania samochodu może okazać się korzystanie z taksówek
Koszty utrzymania samochodu mogą się bardzo różnić u poszczególnych użytkowników, zależą bowiem od wielu czynników. Im częściej jeździmy autem oraz im dłużej je posiadamy, tym z pewnością bardziej się to opłaca.
Jeśli natomiast samochód używany jest rzadko, bardziej rozsądne finansowo może być korzystanie z taksówek i okazjonalne wypożyczanie auta. Wiedzą zresztą o tym wszyscy taryfiarze, bo wśród ich klientów pojawia się coraz więcej osób jeżdżących z nimi codziennie do pracy.